Witam wszystkich
![Szczęśliwy :)](https://forum.atnel.pl/images/smilies/icon_e_smile.gif)
Projektuję bezprzewodową mini-stację pomiarową (pseudo-meteo) i chciałbym ograniczyć koszty. Transcievery Aurel'a to koszt ok. 50zł, za to sam nadajnik/odbiornik można dostać za 20/30zł.
Pytanie brzmi czy jest sens przepłacać i pchać transciever do każdego modułu czujnika, skoro zadaniem czujnika będzie jedynie wysłanie krótkiego pomiaru co kilka(naście/dziesiąt) sekund.
Na przykład taka sytuacja, 6 czujników: 3-temperatury, 2-wilgotności, 1-V_wiatru. W każdym module czujnika siedzi atmega8 i nadajnik TX-SAW433S/Z. W stacji głównej odbiornik RX-4MM5++/F.
I teraz załóżmy, że kilka czujników zaczyna nadawanie w zbliżonym czasie. Jak zapewnić żeby każdy dogadał się ze stacją w takiej sytuacji? Pytanie może naiwne, bo dane nie są wrażliwe i można ponowić nadawanie "na wszelki wypadek" w losowym odstępie czasu, sprawdzać id pomiaru i wtedy ew. go zignorować, ale może znacie rozwiązanie którego ja nie znam?
Przy użyciu transcieverów stacja odpytywałaby każdy czujnik i nie byłoby problemów, ale coś za coś.
Druga sprawa. Nie znalazłem modułów o tolerowanej temperaturze pracy poniżej -20*C(termometry), za to ciekawy wykres w manualu nadajnika(LINK ostatnia strona). Załóżmy, że znowu będzie zima stulecia, ale tym razem temperatura jednak spadnie w okolice -40*C czy chociaż -30*C(bo tyle bywało w zeszłą zimę) i co wtedy z nadajnikiem? Powinien dalej pracować, ale drastycznie spadnie mu zasięg, czy przewidujecie jakieś gorsze efekty uboczne?