pozarek89 napisał(a):
Tego to już w ogóle nie polecam
. Mam obie wersje, dobre dla starych ARMów 5/7/9 do cortexM się nie nada, po za tym problemy z działaniem bo mimo wszystko to zgodne nie jest tak do końca.
Tj. dobre było te kilka lat temu, dla starych armów jak wspominałem.
Naprawdę, chcesz Kinetisa kupujesz KL25Z, chcesz STMa, kupujesz Discovery VL i masz wszystko czego potrzebujesz. CooCox jest darmowy, podobnie darmowe wersje kelia na początek uwież, 32kb ciężko ci będzie zapełnić. Do nauki wystarczy.
Ewentualnie możesz iść w nucleo (które bardzo polecam). Do tego całkiem darmowy mbed.org z bardzo podobnym stylem pisania softu jak w arduino.
Różnica między nucleo, a discovery jest taka, że każde nucleo bez względu jaki procesor na nim jest jest zgodne z shieldami arduino, wyprowadzenia się nie zmieniają, ale na płytce jest w sumie bieda (dla mnie bomba) czyli ST-Link + 2 klawisze w tym jeden reset i jedna dioda, coś jak na discovery VL. Tyle że Discovery ma nadziubane zawsze jakieś g-sensory, i inne pierdoły, no i każda discoverka ma inaczej piny
, przez co nie można szybko sobie przepiąć shielda.
Tak, mam sporo różnych zestawów i część się kurzy w sumie. (właśnie czekam na dwa kolejne nucleo STM32L152)
------------------------ [ Dodano po: 8 minutach ]PS. Próbowałem już w sumie od dłuższego czasu (jakieś 2lata) podchodzić do ARMów, dawniej nieśmiałe próby z ARM5/7/9 (stąd posiadam oba debugery Choppina).
Ale w sumie dopiero całkiem nie dawno, ogarnąłem TSS na Kinetisie (podstawy, ale działa
).
No i teraz od kilku tygodni w sumie duży projekt na STMa L152 w sumie. Tak to głównie pierdoły, albo z gotowych przykładów, albo miganie diodą, jakieś warsztaty z Kinetisa Kl25Z, KL46Z, STMa nucleo L053, discovery 429i na chromeART.
Sam jestem totalnie początkujący jeżeli chodzi o ARMy na Cortexach i cały czas się dopiero dowiaduje co warto, a na co szkoda czasu na początku.