Od siebie mogę dodać jeszcze, że nie zauważacie podstawowego problemu, przy podłączaniu czegokolwiek pod PCta, różnica potencjałów. Niestety w sporej ilości przypadków obudowa komputera nie jest uziemiona prawidłowo, jeżeli do tego układ który programujemy zasilany jest z przetwornicy, albo nawet z większego transformatora (który też ma pojemność między uzwojeniem pierwotnym i wtórnym, co to oznacza dla prądów zmiennych, tłumaczyć chyba nie muszę) różnica potencjału potrafi być spora, czasem nawet 110V potrafi się pojawić. Problemy są nawet przy mniejszych napięciach.
Bufory po pierwsze są właśnie po to by nie było niespodzianek.
Porady w stylu elektrody, mnie przecież działa
![Puszcza oko ;)](https://forum.atnel.pl/images/smilies/icon_e_wink.gif)
można sobie w buty wsadzić
![Puszcza oko ;)](https://forum.atnel.pl/images/smilies/icon_e_wink.gif)
.
Dzisiejsze procesory są odporniejsze, mają praktycznie na każdym I/O diody zabezpieczające, stąd działający procesor, jak nie podepniemy dobrze zasilania
![Puszcza oko ;)](https://forum.atnel.pl/images/smilies/icon_e_wink.gif)
;). Często kończy się to na "przygrzaniu" nogi procesora i potem są problemy.
PS.
Przytoczę historię, którą zawsze sobie przypominam czytają takie "pożyteczne" rady.W okresie rozrostu popularności analogowej telewizji satelitarnej, pewien bardzo doświadczony "zuritowiec" zaprojektował i wykonał na 8051 pozycjoner satelitarny. Sterownik do silnika wykonawczego zrobił na mosfetach. Niestety nie przewidział dwóch problemów, po pierwsze procesory mają to do siebie, że przy zakłóceniach czasem program się wysypie (Chodź by nie wiadomo co robić i jak projektować zawsze się może coś zdarzyć), a i same 8051 miały wadę, bo czasem się zatrzaskiwały wyjścia, problemem była sama technologia wykonania bramek, przez bardzo krótką chwilę (kilka, kilkanaście nanosekund przewodzą obydwa tranzystory). I po sprzedaniu bodajże kilku-nastu, kilkudziesięciu takich zestawów, zaczęło się dziać nie ciekawie. Brak zabezpieczeń, brak dobrego projektowania i przewidzenia najgorszego przypadku skończył się bardzo źle. Niektórym klientom skrzynka rozgrzewała się do tego stopnia, że postawiona na telewizorze potrafiła przetopić obudowę i wlecieć do telewizora. Koniec tej historii był taki, że przez kilka lat "projektant" tych urządzeń pracował na odszkodowania.
Dlatego zawsze i wszędzie trzeba robić wszystko tak by nawet w najgorszym możliwym przypadku mieć pewność, że wszystko będzie działać zgodnie z założeniami i bezpiecznie!. Prowizorki mamy pod dostatkiem z chin. Przepraszam za mój długaśny wywód, ale szlak mnie trafia, jak czytam porady w stylu kolegi savian86.