Kanał - ATNEL tech-forum
Wszystkie działy
Najnowsze wątki



Teraz jest 16 lis 2024, o 22:49


Strefa czasowa: UTC + 1





Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 134 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 25 paź 2013, o 18:57 

Pomógł: 0

Hehe, no wiesz możesz być tym pierwszym który wreszcie udowodni że inżynier coś wart :lol:

Papier to nie wszystko niestety, bez doświadczenia, technicznej smykałki i odpowiedniego nastawienia to żaden fakultet nie zrobi z nikogo specjalisty ;). Dlatego przestałem patrzeć na tytuły, no ale ja w komisji poborowej nie zasiadam, tylko potem zwalniać tych ci...ciusiów nie ma komu.

Cały czas mam na myśli, że jeżeli inżynier nawet jak by był po najlepszej uczelni z wyróżnieniem, nie przejdzie drogi od poparzenia sobie paluchów lutownicą, przez naprawy sprzętu, albo chociaż styczność z nim, to nigdy nie będzie dobrym inżynierem. Bo nie ma tego wyczucia, co z tego że potrafi obsłużyć program do projektowania czy obliczyć rozpływ prądów na poziomie atomowym ;). Teoria teorią, a praktyka rządzi się swoimi prawami.



Góra
  
 
PostNapisane: 25 paź 2013, o 19:08 

Pomógł: 0

rezasurmar napisał(a):
Papier to nie wszystko niestety, bez doświadczenia, technicznej smykałki i odpowiedniego nastawienia to żaden fakultet nie zrobi z nikogo specjalisty

No tu prawie jesteśmy zgodni ja bym to rozszerzył o "żaden papier w tym świadectwo zawodówki, technikum czy mistrza czeladniczego" . Po prostu w każdym zawodzie trzeba pasji i trzeba to lubić co się robi, inaczej jest się tylko wyrobnikiem, który patrzy żeby szybko czas zleciał.
No dobra ja już skonczyłem, dałem głos, bo postanowiłem zaprotestować przeciw notorycznemu narzekaniu na inżynierów.

Howgh :lol:



Góra
  
 
PostNapisane: 25 paź 2013, o 19:12 

Pomógł: 0

:P, ależ ja wcale nie narzekam na inżynierów, ot tak sobie narzekam na stan szkolnictwa i tego jakich głąbów wypuszczają. Dla mnie po prostu inżynier co nie ma praktyki to nie inżynier, a zwykły magister :P.



Góra
  
 
PostNapisane: 25 paź 2013, o 19:13 

Pomógł: 0

rezasurmar napisał(a):
nie przejdzie drogi od poparzenia sobie paluchów lutownicą, przez naprawy sprzętu, albo chociaż styczność z nim, to nigdy nie będzie dobrym inżynierem.

A widzisz to jest trochę inna inszość ztym że wcale nie musi osiągnąć mistrzostwa w lutowaniu czy rozlutowywaniu, ale już uruchamiać, posługiwać się przrządami pomiarowymi to powinien być mistrzem i dążyć do mistrzostwa Boba Pease

------------------------ [ Dodano po: kilkunastu sekundach ]

rezasurmar napisał(a):
a zwykły magister
A co Ty znowu do magistrów masz ? :lol:



Góra
  
 
PostNapisane: 25 paź 2013, o 19:15 

Pomógł: 0

No masz rację, wszystko zależy co robi i przy czym się zatrudni ;). Jeżeli w biurze projektowym to fakt po co mu lutownica, ale z drugiej strony jak tak sobie czasem patrze na te dzisiejsze urządzenia to mam wrażenie że to nie byli magistranci, to byli przebierańcy, esta, esta.



Góra
  
 
PostNapisane: 25 paź 2013, o 19:31 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 06 maja 2012
Posty: 758
Pomógł: 9

rezasurmar napisał(a):
Jak widać mamy skrajne doświadczenia, bo ja trafiam z reguły na kumatych techników, którzy idą na kierunek techniczny (elektronika) bo się tym interesują, a inżynierów po liceum patykiem bym nie tknął.

Ale stereotypowe myślenie. Mam kumpla ze studiów po liceum. Elektronik pełną gębą. Od dłuższego czasu pracuje w Freescale i prowadzi nawet szkolenia z ich procków (Kinetis). Nie ma znaczenia, kto jaką szkołę skończył (średnią), jak ktoś jest pasjonatem to może skończyć i technikum fryzjerskie.

------------------------ [ Dodano po: 2 minutach ]

rezasurmar napisał(a):
Cały czas mam na myśli, że jeżeli inżynier nawet jak by był po najlepszej uczelni z wyróżnieniem, nie przejdzie drogi od poparzenia sobie paluchów lutownicą, przez naprawy sprzętu, albo chociaż styczność z nim, to nigdy nie będzie dobrym inżynierem. Bo nie ma tego wyczucia, co z tego że potrafi obsłużyć program do projektowania czy obliczyć rozpływ prądów na poziomie atomowym ;). Teoria teorią, a praktyka rządzi się swoimi prawami.

Zgadza się. Poparzyliście się kiedyś lutownicą, która grzała bez przerwy na maxa przez kilkadziesiąt minut? Ja tak, nie polecam nikomu... :D

_________________
ATB 1.03, Win XP SP3, ECLIPSE Indigo 3.7.2



Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 25 paź 2013, o 20:02 

Pomógł: 0

No ja mając 12lat wsadziłem (nie pamiętam już jak) kolbę 60W rozgrzaną na maxa między palce ;), chyba chciałem ją chwycić nie patrząc ;) no i skończyło się na sporych poparzeniach palca wskazującego i środkowego. Blizny schodziły prawie rok ;).
Lutownicę mam w ręku od 6 roku życia ;).



Góra
  
 
PostNapisane: 26 paź 2013, o 19:44 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 lut 2012
Posty: 598
Lokalizacja: Warszawa
Pomógł: 13

Nie zapominaj o poparzonym nosie ;) :lol:



Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 6 lis 2013, o 19:26 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2012
Posty: 177
Pomógł: 9

No i co mam powiedzieć. Chodzę teraz do technikum "mechatronicznego", 4 klasa czyli w czerwcu egzamin zawodowy. W klasie oprócz tych, którzy z różnych powodów się wypisali zostali wszyscy. Byli 'przepychani' z roku na rok do następnej klasy w sumie to nie wiem dlaczego, statystyki?. No i 4 klasa to ostatnio jakieś tam testy sobie rozwiązywaliśmy, i takie pytanie do mnie od kolegi: (jest silnik podłączony do zacisków +24V i 0) do tego odpowiedzi a,b,c,d i on się mnie pyta, czy to jest silnik 230VAC. Hehehe, no naprawdę nie wiem jak można tak przepierdzielić 4 lata...

@Reza, mówisz że po technikum czy zawodówce przynajmniej potrafią coś manualnie zrobić. Powiem Ci, że jak byś wpadł do mnie do klasy, to może ze 2 osoby dobrze by przylutowały rezystor przewlekany (bo na nic lepszego nic bym nie liczył).

Teraz trochę o mojej przyszłości. Zamierzam iść jednak na studia, a z jakiego powodu? Po prostu po tych 4 latach w technikum mój poziom wiedzy oceniam na niski. Na studia idę nie po to, żeby zdobyć inżyniera czy tam magistra, ale po to żeby zdobyć jakąś tam wiedzę, w której jednak mam dosyć spore braki. I nie chodzi tu wcale o to, że się nie uczyłem, choć bywały i takie sytuacje, ale zależy od poziomu. Po prostu technik "nie musi" wiedzieć tyle co inżynier, czy magister.

To tyle z mojego punktu widzenia. Na temat kto jest mądrzejszy, a kto sprawniejszy nie będę się wypowiadał bo nie mam odpowiedniego 'doświadczenia', ale jednak wg. mnie nie zależy to od tytułu a od człowieka, bo mogą się trafić ludzie i tacy i tacy... nie będę moich przedmówców i siebie powtarzał.


PS. trochę mnie martwi wasze podejście. Dyskwalifikacja osoby z tylko takiego powodu, że skończyła studia



Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 7 lis 2013, o 08:12 

Pomógł: 0

NCIS napisał(a):
PS. trochę mnie martwi wasze podejście. Dyskwalifikacja osoby z tylko takiego powodu, że skończyła studia

Zauważ, że takie podejście prezentują tylko niektórzy, a Ty potwierdzasz tylko to co wcześniej pisałem. :) Powodzenia i nie daj się zbić z obranego kierunku pamiętając że na studiach aby coś z nich wynieść trzeba dobrze zapieprzać, a manualnych spraw nauczysz się sam jak tylko będziesz chciał.



Góra
  
 
PostNapisane: 7 lis 2013, o 08:56 

Pomógł: 0

Oj tam oj tam, przecież nie mówimy że każdy absolwent jest zły, ot po prostu mamy takie a nie inne doświadczenie.
NCIS napisał(a):
@Reza, mówisz że po technikum czy zawodówce przynajmniej potrafią coś manualnie zrobić. Powiem Ci, że jak byś wpadł do mnie do klasy, to może ze 2 osoby dobrze by przylutowały rezystor przewlekany (bo na nic lepszego nic bym nie liczył).


No i w sumie racja, tylko, że zawodówek i techników z prawdziwego zdarzenia też już teraz z świecą szukać. Po prostu dla mnie droga technikum-studia to najlepszy wybór dla inżyniera, bo niestety po liceach to potem straszne braki są.

Zresztą studia też po za teorią nie wiele dają, jak sam się nie weźmiesz za siebie to nawet MIT ci nie pomoże, co zresztą już chyba mówiłem.

PS.
NCIS napisał(a):
Byli 'przepychani' z roku na rok do następnej klasy w sumie to nie wiem dlaczego, statystyki?.

Niestety na studiach to wygląda dokładnie tak samo, no ale miało być szkolnictwo równych szans to jest.



Góra
  
 
PostNapisane: 7 lis 2013, o 10:43 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 paź 2013
Posty: 1967
Lokalizacja: Lipsko
Pomógł: 125

Ciekawy temat :) Kiedy ja byłem jeszcze w zawodówce w elektroniku to w naszej 30 osobowej klasie było nas może ze 4-ech, którzy mięli w ogóle jakieś pojęcie o elektronice. Pod koniec szkoły... nic się nie zmieniło :D Co tu dużo gadać - babka od elektroniki nawet nie wiedziała jak się mówi -"kontraktron" - Kiedy jej zwróciłem uwagę, że chyba o kontaktron jej chodzi to do końca roku miałem przechlapane..., a ona dalej "kontraktron" powtarzała :)
Na studiach (kierunek wprawdzie elektrotechnika/automatyka) na roku było nas chyba około 60 osób. Ludzi, którzy w ogóle wiedzieli co to jest prąd można było na palcach policzyć nie mówiąc już, że związanych z programowaniem, projektowaniem czy serwisowaniem elektroniki to może też ze 3-4 osoby.

_________________
http://www.sylwekkuna.com



Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 7 lis 2013, o 10:57 

Pomógł: 0

No ja miałem z lutowania 4, za karę że polutowałem kilku kumplom na zaliczenie ;).



Góra
  
 
PostNapisane: 7 lis 2013, o 12:47 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 sie 2013
Posty: 137
Lokalizacja: śląskie
Pomógł: 13

Rezasurmar toż to nigdy nie słyszałeś, że "nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu" ;)

To tylko tyle w tym temacie, bo temat bardzo szeroki i wbrew pozorom poważny.
Pewno na dwóch komentujących mogą powstać trzy zdania... a po co?

Pozdrawiam.


PS. Mimo i wbrew Wszystkim i wszystkiemu, pomagać warto a czasem trzeba.

_________________
sig off ;(



Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 7 lis 2013, o 17:22 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2012
Posty: 177
Pomógł: 9

rezasurmar napisał(a):
No ja miałem z lutowania 4, za karę że polutowałem kilku kumplom na zaliczenie ;).


hehe, ja kiedyś też zrobiłem kolegom jakiś wykres napięciowo-prądowy, i to prawie całej klasie. Co ciekawe wszystkie wykresy były identyczne a każdy dostał inną ocenę ... :)



Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 7 lis 2013, o 18:59 

Pomógł: 0

Miałem podobnie w technikum z rysunku technicznego, praktycznie 3/4 roku miało moje rysunki :lol: niestety potem już nauczycielka wyczuła przekręt i wpisywała każdemu 3 ;).



Góra
  
 
PostNapisane: 12 lis 2013, o 11:08 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 lis 2012
Posty: 88
Pomógł: 2

Jak to się czyta to można odnieść wrażenie kompleksu na punkcie studiów inżynierskich, bo jak on może nazywać się inżynierem skoro ja technik jestem lepszy. No sorki, ale tak to wygląda.

Rezasurmar od małego interesujesz się elektroniką, pracujesz od lat w zawodzie, cały czas masz styczność z tym wszystkim i gadasz na inżynierów, że są słabi. Oni skończyli liceum i są po 3,5 roku studiów, gdzie dopiero na 3 roku zaczyna się coś fajnego. Ja dopiero na IV semestrze miałem jakiś ciekawy przedmiot.

Druga sprawa elektronika to nie tylko układy elektroniczne, lutowanie, ale takie działy jak:
- mikroelektronika: czyli projektowanie scalaków od środka. Tam będzie bardziej pożądany elektronik co potrafi liczyć teoretyczne niż ten co potrafi trzymać lutownice w łapie, języki HDL
- optoelektronika: zabawy światłem powiadają, że przyszłość.
- technika mikrofalowa i anteny: falowody, wysokie częstotliwości
itd

i po to się studiuje aby rozwiązywać problemy, szukać czegoś nowego w tych dziedzinach. A Wy tu gadu gadu tylko o jakimś lutowaniu. Jeśli uczyłeś inż. pół roku lutować to trafiłeś bardzo źle.

A jeszcze mi się przypomniało, taka analogia.
Jeszcze zanim poszedłem na studia to w liceum dorabiałem na budowie i pamiętam jak budowlańcy śmiali się z inżynierów. Studia skończone a on nie wie jak łopatą machać. Oni to szybko nadrobili.

Mój tata pracował w telekomunikacji i ma tytuł technika i opowiadał mi kiedyś (też wtedy nie studiowałem), jak przychodzili nowi po studiach i nic nie potrafili, mniej niż taki technik. Wszystko im trzeba było pokazywać. Nadrobili zaległości i teraz są hey do przodu i z umiejętnościami i zarobkami. Ojciec nigdy nie śmiał się z tego, że jest lepszy od inżyniera.

Ogólnie podzielam zdanie Wojtka.

_________________
sig off ;(



Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 12 lis 2013, o 11:14 

Pomógł: 0

gedo napisał(a):
Rezasurmar od małego interesujesz się elektroniką, pracujesz od lat w zawodzie, cały czas masz styczność z tym wszystkim i gadasz na inżynierów, że są słabi. Oni skończyli liceum i są po 3,5 roku studiów, gdzie dopiero na 3 roku zaczyna się coś fajnego. Ja dopiero na IV semestrze miałem jakiś ciekawy przedmiot.


Nie czytałeś dokładnie ;), nie mówie, że każdy inż jest do ( Y ), ale po pierwsze, (z tymi co ja miałem styczność) to inżynier po liceum totalnie nic nie umie zrobić technicznie, dwie lewe ręce normalnie i mówię o tych z którymi ja miałem styczność i cały czas to powtarzałem, Sun zresztą miał podobne doświadczenia z tego co pisał.
Po drugie, wielu uważa że jak skończyli studia to od razu należy im się kierownicze stanowisko ;), nie mam żadnych kompleksów, ot po prostu nie studia robią inżyniera, bo inż przed nazwiskiem to nic kompletnie nie oznacza, przynajmniej patrząc z doświadczenia ostatnich 15lat styczności z świeżymi absolwentami.
Winę ponoszą też za to nowo powstałe uczelnie, które jak to już ktoś wcześniej napisał przepychają głąbów by tylko statystyki się zgadzały.
Ot osobiście zawsze ceniłem ludzi mądrych i wykształconych, ale nie tylko wykształconych i stąd takie a nie inne zdanie (moje) o inżynierach czy magistrach.



Góra
  
 
PostNapisane: 12 lis 2013, o 11:47 

Pomógł: 0

gedo napisał(a):
Oni skończyli liceum i są po 3,5 roku studiów, gdzie dopiero na 3 roku zaczyna się coś fajnego. Ja dopiero na IV semestrze miałem jakiś ciekawy przedmiot.

Ciagle zapominam ze teraz tytuł inż. jest po 3,5 roku, a potem jak kto chce mgr to po chyba 3 semestrach czy jakos tak - ja jeszcze z czasów jestem gdzie 5 lat studow trzeba było mieć i uzyskiwało się mgr inz.
gedo napisał(a):
Ogólnie podzielam zdanie Wojtka.

W koncu sie ktos ze mna ogólnie zgadza :)



Góra
  
 
PostNapisane: 12 lis 2013, o 12:03 

Pomógł: 0

PS. I dementuje plotki jako by od małego ;), w sumie nie mam żadnego wykształcenia związanego z elektroniką, a zacząłem się nią interesować dopiero w okolicach 14roku życia, bo chemia miała główną wadę, za duże straty w sprzęcie i ludziach :lol:



Góra
  
 
PostNapisane: 12 lis 2013, o 13:05 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 06 maja 2012
Posty: 758
Pomógł: 9

gedo napisał(a):
Druga sprawa elektronika to nie tylko układy elektroniczne, lutowanie, ale takie działy jak:
- mikroelektronika: czyli projektowanie scalaków od środka. Tam będzie bardziej pożądany elektronik co potrafi liczyć teoretyczne niż ten co potrafi trzymać lutownice w łapie, języki HDL
- optoelektronika: zabawy światłem powiadają, że przyszłość.
- technika mikrofalowa i anteny: falowody, wysokie częstotliwości
itd

Dokładnie, aż dziwię się, że nikt o tym wcześniej nie napisał.
Studia na kierunku Elektronika i Telekomunikacja to oprócz samej elektroniki dużo FPGA, optoelektroniki i optotelekomunikacji (światłowody, lasery), mikrofale, anteny, tory transmisyjne, multimedia (kompresja obrazów statycznych, kompresja wideo, kompresja dźwięku, przetwarzanie obrazu i dźwięku), telewizja cyfrowa, telewizja 3D, systemy wbudowane, modulacje cyfrowe, modulacje analogowe, kodowanie kanałowe (np. CRC), kodowanie źródłowe (kompresja), nadajniki, odbiorniki, różne transmisje (Ethernet, telefoniczna, WiFi, OFDM, SpreadSpectrum, GSM, UMTS, LTE, WiMAX i wiele wiele innych), DSP (w tym procesory sygnałowe), dużo transformat Fouriera, konfiguracja routerów, tworzenie prostych sieci komputerowych, projektowanie sieci bezprzewodowych, światłowodowych i komputerowych. Teoria pola EM, kompatybilność EM, dużo matematyki (analiza, algebra, rach. prawd., procesy losowe), teoria sygnałów, biometria (np. rozpoznawanie człowieka na podstawie tęczówki oka), angielski techniczny na poziomie B2, metody numeryczne, metody optymalizacji (algorytmy genetyczne, sieci neuronowe), eksploatacja systemów telekomunikacyjnych, symulacja cyfrowa (napisanie programu symulacyjnego), GPS, systemy operacyjne, algorytmy obliczeniowe, C++, prawo telekomunikacyjne i wiele wiele innych zagadnień. Masa teorii, dużo bzdurnych rzeczy (uczenie się komunikatów systemu sygnalizacji SS7) itp. Nie wymieniłem nawet połowy pewnie.

To tak poglądowo, żebyście mieli pojęcie, czego uczy się na takich studiach. Jak widać, nie tylko czystej elektroniki w Waszym rozumieniu, ale także wszystkiego co jest "dookoła", dużo telekomunikacji, informatyki, dużo multimediów, przetwarzania różnej maści sygnałów. Mam pojęcie i o tym, jak działa system operacyjny (dowolny) i o tym, jak działa LTE i jak napisać program co zasymuluje działanie czegokolwiek.

Z jednym muszę się zgodzić - jest to dość szeroka wiedza z wielu dziedzin, nie wymagajcie więc po 5 letnich studiach na tym kierunku (bądź AIR czy Elektrotechnice) biegłej, ale takiej naprawdę biegłej znajomości elektroniki, bo sami widzicie, że sama "goła" elektronika to jest ułamek tego, co jest na tych studiach. A lutowanie? Na uczelni przez 5 lat lutownicę miałem może 5 minut. Niestety, ale lutowanie trzeba było praktykować w domu, aby chociaż odróżnić lutownicę od lokówki. Ale nie dziwota, bo program jest przeładowany.

Nie ma też (przynajmniej na PP) specjalności z elektroniki, wszystkie specjalności są nastawione na telekomunikację, sieci bądź multimedia.

_________________
ATB 1.03, Win XP SP3, ECLIPSE Indigo 3.7.2



Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 12 lis 2013, o 17:15 
Offline
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 03 paź 2011
Posty: 27308
Lokalizacja: Szczecin
Pomógł: 1041

Ja widzę - że chyba tu się wkradło w tą kocią dyskusję - jakieś mega nieporozumienie ....

bo moim zdaniem rezasurmar czy inni nie dyskredytują swoimi wypowiedziami inżynierów jako takich - zresztą pisali o tym wyraźnie. Ani także tego że na uczelniach w Polsce niczego nikt nie uczy ... że nie ma potrzeb na inżynierów "od obliczeń" że tak kolokwialnie się wyrażę ....

Poziom nauczania w Polsce bywa hmmm jest często na najwyższym poziomie światowym .... ale co z tego ?

żaden prawdziwy inżynier nie obruszy się na to - że w dzisiejszych czasach - po prostu mury uczelni opuszcza sporo osób które mają mało wspólnego z tytułem z jakim wychodzą. I nie chodzi TYLKO o brak praktyki - a już szczególnie o brak praktyki np w lutowaniu ....

dlatego gedo strasznie przesadzasz pisząc np taki tekst:

gedo napisał(a):
Tam będzie bardziej pożądany elektronik co potrafi liczyć teoretyczne niż ten co potrafi trzymać lutownice w łapie


Ktoś kto umie tylko trzymać lutownicę "w łapie" ... jak się wyraziłeś - to jest technik panie kochany - np mój syn mówiąc twoim językiem ucząc się w technikum elektronicznym ... właśnie umie trzymać "lutownicę w łapie" .... z czym ciężko jest u 80% pozostałych uczących się tam techników.. a może nawet u 95%.

tak samo Ledes - nie wykazujesz się zbytnio zrozumieniem problemu i tworzysz jakiś virtualny obóz inżynierów, którzy są rzekomo uciemiężeni

Ledes napisał(a):
To tak poglądowo, żebyście mieli pojęcie, czego uczy się na takich studiach, nie tylko czystej elektroniki w Waszym rozumieniu,


Jacy Wy ? w jakim Waszym? ....

Jeśli jesteś dobrym inżynierem i masz szacunek do wszystkich ludzi - to po pierwsze nie powinno cię ruszać gdy ktoś mówi że "inżynier nawet nie potrafi trzymać lutownicy w łapie" ... bo to może oznaczać, że ktoś się zetknął akurat właśnie z takim inżynierem co to ani "obliczać" nie potrafi a "nawet nie potrafi się wykazać trzymaniem lutownicy w łapie"

Ja np wierzę, że każdy z was np gedo czy Ledes to dobry inżynier bo załóżmy że studia kończył z pasją z zainteresowaniem i z własnym wkładem w to co go nauczano .... ale inżynier to nie tylko "obliczenia" albo nie tylko "trzymanie lutownicy w łapie" ...

to także albo przede wszystkim szacunek dla innych i zrozumienie ... zamiast przekrzykiwania się kto jest lepszy inżynier - bo to niestety zaczyna być śmieszne. Dobrego inżyniera, lekarza, artystę, kogokolwiek - poznaje się po tym co robi - a nie po tym że najgłośniej krzyczy że jest najlepszy albo czego to go nie uczyli ... chociaż co chwilę sam sobie przeczy w tych krzykach bo pisze np:

Ledes napisał(a):
Masa teorii, dużo bzdurnych rzeczy (uczenie się komunikatów systemu sygnalizacji SS7) itp. Nie wymieniłem nawet połowy pewnie.


No bo zaraz ? to uczą wg ciebie dobrze na tych uczelniach czy samych bzdur ? ... widzisz tu troszkę braku logiki

--------------------------------------------------

krótko mówiąc - jeśli tak ma się dalej rozwijać ta dyskusja że zaraz się tu panowie pogryziecie o to który wyższy inżynier - to cały wątek poleci do kosza i tyle na ten temat - bo widzę że dyskusja zbacza na kocie tory ... Bo tak samo są nic nie umiejący technicy jak nic nie umiejący inżynierowie ... ;) To kim kto jest i jakim nie zależy od uczelni ... ale od niego samego.

nie będzie na tym forum żadnych DWÓCH obozów - gdzie jedni będą przekonywali innych że są lepsi - koniec z tym ok ?

_________________
zapraszam na blog: http://www.mirekk36.blogspot.com (mój nick Skype: mirekk36 ) [ obejrzyj Kurs EAGLE ] [ mój kanał YT TV www.youtube.com/mirekk36 ]



Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 12 lis 2013, o 17:35 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 06 maja 2012
Posty: 758
Pomógł: 9

Ja tylko chciałem wyrazić swój punkt widzenia, niestety zostałem niejako wywołany do tablicy, gdyż od jakiegoś czasu pewne osoby prowadzą na tym forum nagonkę na inżynierów. To, co piszę, jest moim subiektywnym zdaniem i nikt nie musi się z nim zgadzać.
Tak - na studiach technicznych jest za mało praktyki, tak - jest za dużo bzdur, wkuwania na pamięć encyklopedycznej wiedzy (vide komunikaty SS7). Masz rację - inżynier oprócz wiedzy teoretycznej i praktycznej powinien wykazać się taktem i kulturą, dlatego staram się już nie wdawać w osobiste zaczepki, z niektórymi mam nadzieję, że wyjaśniłem sprawę na PW.
Nie mam się za lepszego, po prostu drażni mnie tutaj nagonka na inżynierów ostatnio (i nie tylko mnie), dlatego chciałem odrobinę przybliżyć, jak takie studia wyglądają, czego człowiek się na nich uczy, bo mam wrażenie, że większość krytykujących nie zapoznała się nawet z planem nauczania. Nie gloryfikuję inżynierów, wręcz sam krytykuję na wielu polach - tak, są ludzie, którzy się prześlizgują z semestru na semestr, kupują projekty, ściągają na egzaminach. Jest ich całkiem sporo. Sam się do nich nie zaliczam (chyba mogę tak napisać i nie będzie to odebrane jako przechwalanie się).

Ja mam szacunek do innych i nie jako inżynier, po prostu zostałem tak wychowany. Ale najbardziej boli, jak tej kultury brakuje osobom krytykującym - wyzywają Cię od półgłówków, bo zadasz jakieś nawet głupie pytanie, uczelnie od fabryk bezrobotnych, dyplom od świstka, którym można się podetrzeć. Czasem mam wrażenie, że tacy ludzie leczą kompleksy związane z brakami we własnym wykształceniu. Chcą pokazać, że są lepsi, nie mają "papierka" i umieją lepiej to, czy tamto. Ale nikt tego nie neguje. Ja szanuję Was i wymagam tego od innych - prosta sprawa.

mirekk36 napisał(a):
No bo zaraz ? to uczą wg ciebie dobrze na tych uczelniach czy samych bzdur ? ... widzisz tu troszkę braku logiki

Nie popadajmy ze skrajności w skrajność. Moim zdaniem uczą bardzo dobrze (politechniki z czołówki na studiach dziennych), ale jak wszędzie znajdzie się przedmiot słabo prowadzony, wykładowca bez powołania, durnie dobrane przedmioty (np. matematyka na 4 roku). Nie widzę tu braku logiki, a zwykłe zaniedbania ze strony uczelni i wymogów ministerstwa.

_________________
ATB 1.03, Win XP SP3, ECLIPSE Indigo 3.7.2



Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 12 lis 2013, o 17:44 
Offline
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 03 paź 2011
Posty: 27308
Lokalizacja: Szczecin
Pomógł: 1041

Ledes napisał(a):
po prostu drażni mnie tutaj nagonka na inżynierów ostatnio (i nie tylko mnie)


Nagonka ? na ciebie i nie tylko ?

To jeśli ja powiem na forum, że dzisiaj szkoły średnie słabo kształcą techników i niewielu z nich wychodzi z konkretną wiedzą i umiejętnościami - to oznacza że zrobiłem nagonkę na każdego technika ?

Panie kolego bez przesady - ktoś wyraził opinię bardzo ogólną - nigdzie nie dotyczącą ciebie bezpośrednio - tak mi się wydaje, chyba że czegoś nie zauważyłem to proszę pokaż ... Absolutnie nie uznaję podjazdów osobistych na forach ... Ale jeśli tak jest i nie zauważyłem tego to- jak mówię zrobimy z tym porządek ...

----------------------------

reasumując kończymy panowie ten podział na DWA OBOZY - KONIEC

_________________
zapraszam na blog: http://www.mirekk36.blogspot.com (mój nick Skype: mirekk36 ) [ obejrzyj Kurs EAGLE ] [ mój kanał YT TV www.youtube.com/mirekk36 ]



Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 12 lis 2013, o 17:45 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 06 maja 2012
Posty: 758
Pomógł: 9

mirekk36 napisał(a):
To kim kto jest i jakim nie zależy od uczelni ... ale od niego samego.

Chyba najlepsze podsumowanie tematu. ;)
Chcesz być dobrym inżynierem? Rób coś poza uczelnią, kombinuj w domu, uczestnicz w stażach, kołach naukowych itp. ;)
Dobra uczelnia na pewno nie zaszkodzi, a może ułatwić.

------------------------ [ Dodano po: 2 minutach ]

mirekk36 napisał(a):
Nagonka ? na ciebie i nie tylko ?

To jeśli ja powiem na forum, że dzisiaj szkoły średnie słabo kształcą techników i niewielu z nich wychodzi z konkretną wiedzą i umiejętnościami - to oznacza że zrobiłem nagonkę na każdego technika ?

Panie kolego bez przesady - ktoś wyraził opinię bardzo ogólną - nigdzie nie dotyczącą ciebie bezpośrednio - tak mi się wydaje, chyba że czegoś nie zauważyłem to proszę pokaż ... Absolutnie nie uznaję podjazdów osobistych na forach ... Ale jeśli tak jest i nie zauważyłem tego to- jak mówię zrobimy z tym porządek ...

To "nie tylko" pisałem w sensie, że nie tylko mnie drażni ta nagonka. Kolegę Wojtek także chociażby.
Palcem nie będę pokazywał, nie jestem taki. Myślę, że zainteresowani sami wiedzą. Poza tym nie chcę eskalować konfliktów. Chcę żyć z Wami w zgodzie, pomagać innym i się rozwijać, jestem tu początkujący jak wszyscy. ;)

_________________
ATB 1.03, Win XP SP3, ECLIPSE Indigo 3.7.2



Ostatnio edytowano 12 lis 2013, o 17:49 przez Ledes, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 12 lis 2013, o 17:49 
Offline
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 03 paź 2011
Posty: 27308
Lokalizacja: Szczecin
Pomógł: 1041

Ledes napisał(a):
Chcesz być dobrym inżynierem? Rób coś poza uczelnią, kombinuj w domu, uczestnicz w stażach, kołach naukowych itp.
Dobra uczelnia na pewno nie zaszkodzi, a może ułatwić.


Podpisuję się pod tym NOGAMI i RĘKAMI

_________________
zapraszam na blog: http://www.mirekk36.blogspot.com (mój nick Skype: mirekk36 ) [ obejrzyj Kurs EAGLE ] [ mój kanał YT TV www.youtube.com/mirekk36 ]



Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 12 lis 2013, o 18:51 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 04 paź 2011
Posty: 8587
Pomógł: 337

Ledes napisał(a):
Poza tym nie chcę eskalować konfliktów. Chcę żyć z Wami w zgodzie, pomagać innym i się rozwijać, jestem tu początkujący jak wszyscy.



Dlatego ujmując w niejako cudzysłów twoją kolego wypowiedź -- sugeruję ... przestać machać papierami i dyplomami, a jak ludzie początkujący , jakimi tu jesteśmy się rozwijać i sobie pomagać .... NIC więcej ...
Temat ten nie prowadzi do niczego .... i w żaden sposób we niczym nie pomaga ...

wiadome jest że system szkolnictwa jest chory i do niczego , ale winny jest nie tylko on , a sami w większości studenci .... bo 98% bimba, a pozostałe liczy tylko na 10Kpln w kieszeni ---- za co ??? wiedzy żadnej , doświadczenia żadnego ?? trzeba szkolić od nowa bo ze szkoły i studiów nawet elementarnej wiedzy podstawowej nie wynieśli ... to strata dla firmy , szkolić z podstaw kogoś kto powinien choć te minimum znać ....

jest to żałosne ... piszesz że :

Ledes napisał(a):
Chcesz być dobrym inżynierem? Rób coś poza uczelnią, kombinuj w domu, uczestnicz w stażach, kołach naukowych itp.

Dobra uczelnia na pewno nie zaszkodzi, a może ułatwić.


zgadzam się z tym ... podobnie jak Mirek ...
dopowiem wiec tylko tyle , .... rób to do jasnej cholery i zetrzyj ten dyplom z twarzy dopóki nie udowodnisz że
jesteś w tym dobry .... i że idzie papier w parze z twoją wiedzą i umiejętnościami


a teraz koniec głupawek .,.. temat uważam za zakończony ....

Epilog :

Nie mam nic inżynierów .... ale nie lubię machania przed oczami papierem który mówi co powinieneś umieć, ale nie umiesz ...
to jest chore moim zdaniem i głupie bo zachowujesz się jak przedszkolak co dostał dyplom za śpiewanie...

rozumiesz ... ?? Wstyd się przez to przyznać że ma się "ww" naprawdę wstyd...

_________________
Zbuduj swój system [url=https://helion.pl/ksiazki/w-labiryncie-iot-budowanie-urzadzen-z-wykorzystaniem-ukladow-esp8266-i-esp32-andrzej-gromczynski,wlablo.htm#format/d]IOT[/url]



Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 12 lis 2013, o 19:10 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 06 maja 2012
Posty: 758
Pomógł: 9

Nie muszę nic nikomu udowadniać, a szczególnie Tobie.
Robię to teraz na rozmowach kwalifikacyjnych w międzynarodowych korporacjach, niech to Ci wystarczy. I na konkursie o nagrodę ABB.
Tak tak, wiem, dla Ciebie jestem nikim. Trudno. Nie mam siły ani ochoty udowadniać, że nie jestem wielbłądem.
A wstydzić to się powinieneś Ty, że jako moderator prezentujesz taki poziom kultury (a właściwie braku, bo to co tutaj piszesz to pikuś przy tym, co leciało w moją stronę poprzez PW) i pisowni.

Osobiście proponuję rozejm. Zgoda?

_________________
ATB 1.03, Win XP SP3, ECLIPSE Indigo 3.7.2



Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 12 lis 2013, o 19:48 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 04 paź 2011
Posty: 8587
Pomógł: 337

Ależ z całego serca życzę ci wielu sukcesów w międzynarodowych firmach....
i jeszcze jedno... jak chcesz to wkleję wszystkie PW ... się okaże co ?? łącznie z twoimi błaganiami o od banowanie ... i wtedy pogadamy o kulturze .... oki
i teraz uważam że sprawa załatwiona ,... .. w tym temacie ma być spokój jasne ...

_________________
Zbuduj swój system [url=https://helion.pl/ksiazki/w-labiryncie-iot-budowanie-urzadzen-z-wykorzystaniem-ukladow-esp8266-i-esp32-andrzej-gromczynski,wlablo.htm#format/d]IOT[/url]



Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 12 lis 2013, o 20:35 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 lis 2012
Posty: 88
Pomógł: 2

Mi się wydaję, że to całe domawianie jest po to, że tutaj na forum pewne osoby wkładają wszystkich do jednego worka. Dopiero jak zaczynają się tłumaczyć, rozwijać swoje myśli to wyjaśniają, że tacy się znajdują wśród inżynierów - a znajdują i nie ma co dyskutować. Mają rację, tylko po co pisać ogólnikami i wrzucać do jednego worka każdego.

"Tam będzie bardziej pożądany elektronik co potrafi liczyć teoretyczne niż ten co potrafi trzymać lutownice w łapie" tu Mirku nie było nic zgryźliwego. Według mnie nauka lutowania to jest kilkanaście minut teorii oglądając na Youtube filmiki i zrobienie samodzielnie 2-3 płytek. Każdy sam dojdzie do wprawy. A to, że koledzy Twojego syna tego nie potrafią to nie znaczy, że to jest trudne tylko im się nie chce. Kiedyś oglądałem filmik jak Twój syn lutuje układy do szkoły. Super wyjaśnione co i jak robić. Tylko powielać w domowym zaciszu. W całym tym gronie oczywiście będzie 5% osób, którzy nawet jak im się wytłumaczy to i tak będą to źle robili, ale tak jest nawet z prowadzeniem samochodu itd. Na pewno 'w łapie' nie miało na celu nikogo obrażać.


Te 2 zdania na pewno wyczerpują temat.
"To kim kto jest i jakim nie zależy od uczelni ... ale od niego samego."

"Nie mam nic inżynierów .... ale nie lubię machania przed oczami papierem który mówi co powinieneś umieć, ale nie umiesz ...
to jest chore moim zdaniem i głupie bo zachowujesz się jak przedszkolak co dostał dyplom za śpiewanie..."

_________________
sig off ;(



Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 134 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Sitemap
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group phpBB3.PL
phpBB SEO