anonimowy napisał(a):
Można było przecież zastosować kondensator i rezystor, do tego jeszcze tylko jedna dioda i tyle. Nie zapominajmy, że kondensator posiada coś takiego jak reaktancja pojemnościowa
Jednak jak potrzebujemy coś na szybko, a nie mamy transoptor to czemu nie coś DIY?
Przerabialem też temat zasilaczy beztransformatorowych.
to nie do końca jest takie proste bo:
1) trzeba spory kondensator 470nF 400V (cena +gabaryty)
2) opornik co najmniej 1W na początku układu aby zabezpieczyć wszystko podczas podłączania do zasilania 230V ( jak żle trafimy w sinusoidę - czyli nie w zero tylko w 230V to kondensator pociągnie spory prąd. cały układ może się spalić.opornik ma mu to utrudnić)
3) układ prostujący - albo mostek albo 1 dioda prostownicza dla zabezpieczenia diody transoptora.
4) jakiś prosty stabilizator napięcia(jakiekolwiek kondensatory do stabilizacji pomijam choć powinny być żeby uP nie wykrywał zera w sieci:P jak nasz glówny kondensator się rozładuje) czyli doda zenera 1,3 V lub inna + odpowiedni opornik. Ja wykożystywałem diodę 3,6V (bo taką łatwiej było mi dostać) i opornik 120R ale to dodatkowo komplikuje układ. więc aby nie pogrążać autora wybrałem absolutne minimum:P
suma sumarum wychodzi coś takiego.
I naprawdę ma to być prostrze lub nawet tak samo proste jak to co zrobiłem? ani cena, ani gabaryty, ani prostota wykonania nie jest podobna.
Polecam poczytać na necie o zasilaczach beztransformatorowych.