Hehe, no narzekać na efekt końcowy nie mogę
W sumie okazało się nawet, że regulacja temperatury światła wyszła mi lepiej niż w oryginale - jest bardziej płynna i liniowa, a to między innymi zasługa dobrania odpowiedniej gammy dla LED. Korzystałem tu oczywiście z narzędzia zawartego w programie mkAVRCalculator
Ogólnie żeby już było bardziej elektronicznie to podam więcej danych technicznych na temat tej prostej konstrukcji.
Na początek schemat, może kogoś to zainspiruje do tworzenia własnych prostych przetwornic (zbawienne jeśli mamy mało miejsca w obudowie).
Zadaniem było dorobić zasilanie z aku 3,8V, które pociągnie gotowy śliczny panel diod LED dwukolorowych o temperaturze 2500K oraz 8500K.
Diod jest 24 podwójnych połączonych po dwie w szeregu (12 szeregowych łańcuchów) na kanał. Prąd diody 60mA, napięcie łańcucha 6V. Wychodzi 720mA na jeden kolor czyli 1440mA musi wydać przetwornica. Teoretycznie. Żeby nie mordować led poganiam ich prądem około 650mA na kanał i to spokojnie wystarczy. Doświadczenie już nie raz pokazało, że zmiany światła w stosunku do sporego wzrostu prądu w górnej granicy są niewielkie i nie ma się o co bić.
Jako napędzacz przetwornicy użyty jest jeden z kanałów PWM działający w trybie 8bit. Właściwie to on odwala całą robotę związaną z regulacją jasności. Do regulacji barwy użyłem kolejnych dwóch kanałów również w trybie 8bit. Wszelkie proporcje wynikające z podawaniem mocy na led i zarządzanie barwą załatwiają już proste algorytmy - wszystko jest wyliczane w czasie rzeczywistym, no za wyjątkiem wspomnianej wcześniej tablicy gamma
Dziwić może brak pomiaru prądu w obwodzie wyjściowym. Oczywiście początkowo był badany, ale miałem zbyt duże zakłócenia (w końcu na diody stosunkowo duży prąd idzie - około 1,3A) i zdarzało się mruganie co mnie bardzo irytowało i właściwie było niedopuszczalne w tym wypadku. Kombinowanie z filtrem, uśrednianiem, itd. też niewiele pomogło. Stwierdziłem, że po prostu podam bezpośrednio napięcie (na diodach spadło do 6V) i będę regulował wypełnienie klucza przetwornicy, a wartość maksymalną prądu dobrałem z amperomierzem w obwodzie LED aby ich nie usmażyć. Teraz już było z górki i bez problemów
Kolejne stopnie mocy dobierałem wizualnie, aby odstęp między nimi był jakiś sensowny i praktyczny.
Kolejnym bardzo ważnym elementem w takim podejściu była automatyczna kalibracja mocy w stosunku do rozładowywania się akumulatora. Przetwornica co prawda pracuje od około 2,5V (może nawet ciut mniej), ale prąd wyjściowy jest bardzo zależny od zmian tego napięcia dlatego zmierzone napięcie na zaciskach zasilania jest uwzględniane w dobieraniu mocy (też prosty wzorek). Parametry dobrałem tak aby w zakresie 3-4,2V nie było widać różnicy w jasności i działa to doskonale. Przy około 2,9V załącza się wewnętrzne odliczanie 20s, poziom jasności spada na najniższy (nie da się go ręcznie rozjaśnić) i led kontrolny od wskaźnika napięcia zaczyna charakterystycznie migać coraz szybciej - nie da się nie zauważyć
po czym lampka automatycznie się wyłącza aby chronić aku. Przy testach po pełnym naładowaniu rozpoczynając na maksymalnej mocy świeciła 50 minut w tym na max (pobór z aku - 1,5A) około 20min po czym przeskoczyła automatycznie o poziom niżej (około 1A - badane jest napięcie aku aby go nie zamordować za szybko). Tak naprawdę jasność na poziomie 3 (z pięciu dostępnych) jest w praktyce jak dla mnie w pełni wystarczająca (około 0,8A) i powinna lampka te 1,5h świecić. Dwa wyższe poziomy to już naprawdę na awaryjne mocne doświetlenie.
Słowo o ładowaniu - standardowa aplikacja układu TP4056 ustawiona na nieco ponad 0,5A (rezystor 2,2k) żeby mi się piekarnik nie robił w środku obudowy
Czas ładowania nie jest dla mnie istotny i te 3.5h mi nie przeszkadza tym bardziej, że w praktyce nie miałem potrzeby korzystać z lampki dłużej niż 15-20 minut.
Po uśpieniu układ pobiera około 10uA (dzielnik rezystorowy od pomiaru napięcia), pobierał by mniej niż 1uA, ale przy testach wywaliłem tranzystor odcinający (ten w minusie) i stwierdziłem, że taki pobór prądu mi nie przeszkadza i nawet nie używana lampka może dwa lata leżeć (co raczej nie realne w praktyce
)
Można zadawać pytania