A to taśma od nas ? no to jakaś masakra - żeby aż tyle diod naraz było nieczynnych ? .... przyznam szczerze, że taśm sprzedaliśmy już na prawdę sporo. Zdarzało się że np pierwsza dioda często ulegała uszkodzeniu ... no ale żeby tyle i rozsianych po całym kawałku taśmy ?
to mi przypomina tylko jedno - jak syn podczas budowy swojego ogromnego zegara na Magic LED'ach
topic11214.htmlotóż zegar już sobie ładnie działał - wszystko było super i wsunął na przód tą dwu-metrową plexę, pod którą były te steropiany. Efekt po wsunięciu był taki - jak podczas zdejmowania elastycznego swetra - że nagle na rękach i głowie wszystkie włosy stają dęba - naelektryzowane ... co ciekawe nagle do plexy przyciągnęło się mnóstwo drobinek luźnego steropianu jeszcze walającego się na stole. Więc syn hmmm przejechał dłonią po plexie żeby je zebrać ..... (zegar był włączony ale wszystkie diody akurat były zupełnie wygaszone bo program główny jeszcze nie działał) .... w tym momencie poczuł że od dłoni do łokcia włosy najeżyły się jak stalowe pręty !
.... a te niby zgaszone diody nagle zaczęły losowo migotać i rozświetlać się - takie krótkie błyski - coś pięknego ! ... patrzyliśmy na ten efekt jak na zorzę polarną bombardowaną promieniami słonecznymi - tyle że po kilku sekundach te rozbłyski na całym zegarze zaczęły powoli zanikać coraz słabsze - aż się chyba rozładował ten cały ładunek
No więc wgrał ponownie program i włączył zegar .... i nastąpiła WIELKA KONSTERNACJA - świecił tylko pierwszy minus, pierwsza cała ósemka i tylko 1/3 drugiej cyfry - reszta była ciemna .....
Jasny GWINT! ... no to znaczy pewnie poszła jakaś dioda od tych ładunków - no to oscyl w łapkę i ciach wykryta - WYMIENIONA! i ....
.... i zaczęła świecić cała druga cyfra, dwukropek i początek trzeciej cyfry - reszta nie - więc znowu dioda pewnie do wymiany
i tak jeszcze chyba z pięć wymian - aż w końcu zegar znowu cały zaświecił
Czyli było trochę strat i nerwów - ale całe to doświadczenie pokazało jedno - że ładunki i to niewielkie potrafią uśmiercać te diody ... dlatego trzeba było zadbać hahaha wręcz o odgromniki w tym zegarze. Udało się to uzyskać przez:
1. po pierwsze podłączenie całej obudowy do GND - ale to nie wystarczyło - jeden z testów miziania ręką znowu załatwił 2 diody
2. po drugie - zastosowane zostały "WĄSY" z przewodów podłączonych do GND i rozprowadzone pod plexą bezpośrednio żeby zbierały ładunki
od tego momentu nie udało się już ANI RAZU mizianiem ręki uszkodzić diod ale już się nawet włosy nie jeżą na rękach gdy się mizia plexę
powiem wam - że niesamowita przygoda i doświadczenie
--------------------------
ale teraz uwaga - nie mówię tego - po to żeby wyjaśnić i wcisnąć koledze - że to on załatwił sobie te diody - nie wiem ... po prostu nie wiem .... ale wiem jedno i tak wymienilibyśmy tę taśmę - bo to jakiś mega jedyny przypadek tego typu - coś przedziwnego żeby w środku nie działało kilka diod - aż mi się właśnie ta historia z zegarem przypomniała
_________________
zapraszam na blog:
http://www.mirekk36.blogspot.com (mój nick Skype: mirekk36 ) [ obejrzyj
Kurs EAGLE ] [ mój kanał YT TV
www.youtube.com/mirekk36 ]