Możesz oczywiście je tworzyć, ale weź pod uwagę, że jeśli przy dużym obciążeniu stabilizatora 5V zanotujesz na nim spadek napięcia, to i wszsystkie napięcia z dzielników również spadną (każdy stabilizator ma swoją wydajność prądową i generalnie można przyjąć zasadę, że powyżej pewnej wartośći prądu obciążenia napięcie podawane przez stabilizator będzie spadać - oczywiście to wszystko zależy od zastosowanego stabilizatora, więc najlepiej zajrzeć do datasheeta - charakterystyka prądowo-napięciowa ). Zwróć również uwagę, że każde zakłócenie, "szarpnięcie" czy wzrost napięcia na stabilizatorze bezpośrednio przełoży się na zmianę napięcia z dzielnika.
Przy zastosowaniu LDO unikasz tej sytuacji, co może mieć niebagatelne znaczenie dla źródła napięcia, które stosujesz.
Wszystko oczywiście zależy też od wartości prądu, jaką żre napięcie odniesienia - na każdym z rezystorów będą straty mocy, więc jeśli zastosujesz rezystory o zbyt dużej wartości lub dopuszczalnej mocy, to pójdą z dymem
Podpowiadam: P=(I^2)*R. Z drugiej strony, przez obydwa rezystory dzielnika będzie "leciała" stała wartość prądu wynikająca z zasady działania dzielnika (z napiecia 5V do masy), a tutaj im mniejsza wartość rezystorów, tym większa wartość strat mocy. P=(U^2)/R
Jeśli dobierzesz wartości rezystorów tak, aby uzyskać odpowiednią ilość prądu niezbędną do zasilenia źródła i jednocześcnie nie spalenia rezystorów, będzie ok. Ale znowu - jeśli siądzie główne napięcie, siądzie też napięcie zasilające źródło odniesienia, a one zwykle tego nie lubią.
Dlatego ja bym dał LDO