Cześć
Mam kilka problemów ale narazie opisze tylko jeden:)
Usiłuje zbudować trenażer strzelecki - ogólnie urządzenie ma włączać 10-15 diód naraz(jedno światło) w programach czasowych(na przykład: 7sek ziel wył, czer wł.;3sek ziel wł. , czerw wył.
. Samo urządzenie zrobiłem na atmega88 i na płytce stykowej(narazie
) ) działa w miare dobrze. Jedno stanowisko to dwa komplety 15 diód, czerwone i zielone , świecące na przemian - ma być możliwośc rozszerzenia tego o kolejne 5 stanowisk/kompletów diód - przy użyciu jednego sterownika. Czyli wychodzi że w porywach było by 1 - 1,5A. Zasilacz 12V ->stabilizator 5V -> sterownik/AVR. Problem jest jedynie taki że sterownik ma być na stanowisku przy strzelcu a diody mają być 25 m dalej przy tarczy(30 m przewodu).
I teraz właśnie nie wiem jak ten temat "ugryźć" . Wymysliłem dwie opcje.
1. Zasilacz przy sterowniku i wysyłanie po kablu 3 żyłowym zasilania do diód (masa, +czerwo, + zielo) 12V(włączane zgodnie z programem), przy diodach dałbym stabilizator 7805 tak żeby zawsze świeciły tą samą jasnością - tu wiem że musiałbym mieć przewody conajmniej 0,75mm ( spadek napięcia już będzie prawie 3V). Tylko jak z opóźnieniem? czy jest w ogóle taki problem dla czasów liczonych w sekundach ?
2. Zasilacz przy tarczach/diodach, zasilanie sterownika przewodem od tarcz, powrót sygnałów cyfrowych(wysoki/niski) , przed diodami jakiś tranzystor załączający. Tylko czy to zadziała ?
I teraz ogólne pytanie jest jak jest najlepiej z tych dwóch a może jeszcze jakoś inaczej rozwiązać problem ?
Michał