jestem uzalezniony od tego forum. nawet czasem czytam tematy ktorych nic nie czaje. teraz jestem w szkole i geografie mam. a wy co teraz robicie? pozniej mam dwie lekcje polskiego. masakra. nielubie polaka. wszystko bym dal zeby miec cos bardziej logicznego jak np matematyka. ehh

------------------------ [ Dodano po: 1 minucie ]

wszystko poza blubukiem

Hehehehe, mam to samo, w zasadzie jestem non stop na tym forum, bo jak nie komp to na komórczaku .

A NFZ nie leczy od nałogu "Atnelowskiego".... Mirku, co żeś uczynił?

_________________
Klimatyzacja Przemyśl

matisek1233 --> eeeeh - tak czułem - pewnie zakradł się kolega do lochów - bo Sun albo Jaglarz byli na haju po atnelowskich tabsach i klucze pogubili - no i proszę - matisek1233 - dorwał się do składziku tabsów i przedawkował kurczę ....

matisek musisz na jakiś czas odstawić przynajmniej niebieskie piguły (czyli forum) .... szczególnie jeśli teraz na geografii masz powiększone źrenice i szybki płytki oddech .... Bo nie ma niestety na to antidotum .... trzeba się pomęczyć, i może po małym odwyku przejdzie chociaż na chwilę - że nie będziesz musiał na geografii się męczyć

hahaha kurczę - a myślicie że ja mam lepiej ? .... też się męczę .... to ponoć nieuleczalne niestety

_________________
zapraszam na blog: http://www.mirekk36.blogspot.com (mój nick Skype: mirekk36 ) [ obejrzyj Kurs EAGLE ] [ mój kanał YT TV www.youtube.com/mirekk36 ]

przyznaje. znalazlem pelne opakowanie tabsow. pewnie wypadly komus.

co 20-30minut zwykle wchodze na forum. musze zmniejszyc dawke

Kurcze, to ja chyba wpadłem do kociołka , bo siedzę na forum nonstop . I tylko, odśwież, wyświetl nie przeczytane......

jak mi sie naprawde nudzi to tez tak caly czas odswierz klikam

No u mnie problem, jest, że mi się nie nudzi a i tak klikam ........

Eee no, ja tam co 2-3 lekcje

_________________
sig off ;(

no to ty rzeczywiscie masz problem

------------------------ [ Dodano po: kilkunastu sekundach ]

No nie mam problemu , jestem tylko uzależniony

to co ty robisz nieklikajac? myslisz kiedy znowy klikniesz?

To już taki odruch bezwarunkowy , a w tematy które mnie interesują "same" wysyłają powiadomienie, a potem albo tapatalk albo FF na kompie

Ten tapatalk to bardzo fajna sprawa, tylko niestety nie radzi sobie z miniaturkami zdjęć. Chyba że nie umiem czegoś ustawić.

_________________
sig off ;(

No ja mam ten sam problem, klikasz i dooopa nie pobiera zdjęc tylko powiększa miniaturke

Jedno przyznam nauka programowania mikrokontrolerów jest wciagająca i czasochłonna. Nie jest wstydem, że mało wiesz, bo waraz z obszarem wiedzy, rośnie otoczenie twojej niewiedzy .

Wiedza uzaleznia

_________________
sig off ;(

i tu musze sie z toba zgodzic

ale czemu masz sie nudzic na tej geografii? w sali pewnie mapy stoja (20+ lat temy staly ), popatrz na nie i pomysl nad: http://pl.wikipedia.org/wiki/Twierdzeni ... ch_barwach

Nie chcę wyjść na niedobrego wujka/kuzyna/szwagra/kolegę* ale musisz się powstrzymać przynajmniej w szkole na lekcjach. Jakie by nie były ale z każdej lekcji można wynieść. Czy w geografii czy w polskim można znaleźć coś ciekawego. Jakbyś miał samą matmę to nie dałbyś radę psychicznie - zbyt duże obciążenie umysłu 1 problemem powoduje że tracisz świeżość spojrzenia.
No a co do Twojego polskiego to przyłóż się - nie będę pisał czemu ale powiem Ci że to głupio wygląda jak gdzieś walniesz byka
Może to Ci pomoże: każdy błąd ortograficzny jest jak dzielenie przez 0**




*niepotrzebne skreślić
**sam mam dysortografie (bezmózgowie ortograficzne)

_________________
sig off ;(

Język polski zaczyna być ciekawy przed maturą , tj. wszystko zależy od nauczyciela. Miałem szczęście być uczonym przez świetną Polonistkę w Technikum, potrafiącą zainteresować takiego skrajnego ścisłowca jak ja czymś takim jak Język polski .
Geografia brrrrrr, ależ to nudy, geologia TAK, geografia NIE, filozofia historii TAK, historia NIE itd.
A matematykę uwielbiałem, fizyka też ciekawa (dużo zależy od nauczyciela).
Totalną katorgą był Wos, z gościem co połknął kij od szczotki i był bardziej sztywny niż słup telegraficzny.

Bo w Polsce nie uczy się historii tylko dat, a historia to wydarzenia i ludzie a nie cyferki



Święte słowa ale w sumie to ja muszę podziękować mojej pani od historii/WOS-u za to że nie potrafiła mnie zainteresować historią w gimnazjum (podstawówka to było to:P) dzięki czemu zdecydowałem się w pełnie na kierunki ścisłe. Ale zostało mi z podstawówki tak mały płomyczek historyczny i do tej pory lubię dobrą książkę historyczną albo film.

Skoro luźna dyskusja to luźna niech będzie:
Ludzie dużo mówią/piszą że trzeba zmienić cały system nauczania w Polsce. Ale to nic nie da jeśli nauczyciel będzie taki:

Choć w drugą stronę to też nie za dobrze.

------------------------ [ Dodano po: kilkunastu sekundach ]

A i żeby nie było to swojego czasu miałem taką manie tworzenia trójkątów Pascala na kartkach papieru. Raz udało mi się nawet zapełnić cały arkusz kancelaryjny od góry do dołu co kratka bez pomocy kalkulatora i to wszystko podczas lekcji

_________________
sig off ;(

do matury to ja mam jeszcze troche czasu bo jestem w drugiej technikum.

No ale właśnie chodziło mi o te lata w Technikum, w podstawówce i zawodówce nie cierpiałem języka polskiego brrr, jak sobie przypomnę te uczenie się wierszy na pamięć, jakieś durne lektury (ależ ja nie znoszę epoki romantyzmu).
Dopiero 20lecie między wojenne i współczesna zaczyna być ciekawa, ostatecznie pozytywizm. No i renesans też się dało przetrawić. Romantyzm, normalnie na samą myśl o Panu Tadku, czy Dziadach mam odruchy wymiotne.

wlasnie teraz przerabiam dziady.. nic z tego nie rozumiem. spora czesc ksiazki jest po łacinie(chyba) a reszta jest pisana staropolszczyzna co odrzuca i zniecheca do czytania.

To ogólnie ciężki i dziwny okres w polskiej literaturze, czasem mam wrażenie, że Adaś musiał być naprawdę mocno napruty jak pisał te "dzieła".
Bodajże 3 część Dziadów jest jeszcze znośna, (ta w celi), ale reszta ło matko.
Całe szczęście trafiłem na polonistkę, która też nie przepadała (to mało powiedziane ) za tym okresem w literaturze. Bo patrioci z nich byli jak z koziej dupy trąba.
Taka Orzeszkowa, co pisała o takich wzniosłych patriotycznych ideałach, a sama puszczała się z ruskim oficerem........ ale dosyć offtopa bo mnie tu zaraz zjedzą .

Naprawdę kawał dobrej polskiej literatury to okres miedzy wojenny, oraz to co było tworzone w trakcie IIwś i po niej.
Naprawdę przez ludzi, którzy przeszli przez piekło, a nie siedzieli sobie w Paryżu czy Litwie i pierdzieli w stołek pisząc jak to im źle na obczyźnie.

Ja na razie jestem w gimnazjum, i również mam BARDZO fajną panią od polskiego, również moja wychowawczyni . Można pogadać o wszystkim, i umie się dogadać z młodzieżą A za to baba od matmy to jakaś masakra, pyta się kujonek czy rozumieją, one oczywiście rozumieją od pierwszego razu i od razu idzie dalej. Jak ktoś mówi że nie rozumie, ona mówi że inaczej wytłumaczyć nie umie i trzeba zapisać się na jakieś korepetycje...

_________________
sig off ;(

akurat mojej klasie trafili sie chyba jedni z najlepszych nauczycieli w szkole wiec zle nie jest, ale i tak uwazam ze niektorych przedmiotow to mogli by nam darowac, ale musieli by w tedy wywalic nauczycieli z pracy a tego niezrobia

No "Pan Tadeusz" to taka książka którą można albo kochać albo nienawidzić nie ma tu nic pośrodku

No to teraz ja powiem garść historii:
Adam Mickiewicz był alkoholikiem
Witkacy był narkomanem, mało które z jego dzieł powstało na trzeźwo
Reymont nie pojechał do Sztokholmu po odbiór nagrody Nolbla bo nie mógł wytrzeźwieć
Żona Jana Matejki biła męża
Juliusz Słowacki bardzo "lubił" się z Zygmunta Krasińskiego
I właściwie każdy autor, poeta miał jakieś odchyły od normy, był alkoholikiem, narkomanem, pochodził z patologicznej rodziny a potem to trzeba analizować według jakiegoś tam klucza

_________________
sig off ;(

No ja to wszystko rozumiem, tylko dlaczego się o tym otwarcie nie mówi.......ogólnie kiepskawe te dzieła Adasia są, (nie jest to wyłącznie moje zdanie, ale ludzi związanych z polonistyką dosyć mocno).

Tj. jest dużo więcej wartościowej literatury, niestety panuje mit i ochy i achy, a potem biedni licealiści czy technicy muszą się męczyć z takim Mickiewiczem, czy Reymontem.

czyli zeby napisac fajny reportaz na poniedzialek to musze se wypic? ma z was ktos dowod? bo mi niesprzedadzą alkoholu..