WSTĘPPo dość długim moim niebycie na forum postanowiłem się podzielić swoją wiedzą uzyskaną na bazie doświadczeń z laserowym CNC.
Jakiś cas temu postanowiłem sobie kupić CNC. Uznałem, że kupie coś taniego i ewentualnie postaram się aby urządzenie pracowało poprawnie. Na celowniku moim znalazły się firmy z Kraju koronowirusa. Na początku wybór padł na grawer ale gdzieś pomiędzy ofertami przewinęła się jedna taka, co miałą w sobie nie tylko grawer ale i laser. No to kupiłem.
Przyszedł czas na zrobienie płytki. Zadowolony z zakupu wyciągnąłem zakurzone PCB z szafki i ciesząc się jak małe dziecko, że nie będę musiał myć, czyścić i polerować płytki zabrałem się za odkurzanie starych projektów. Tak, cieszyłem się do momentu gdy pierwsza płytka wyszła spod rytownika. Niestety do dziergania PCB nie nadaje się to w ogóle. Sztywna głowica powoduje, że (ze względu na to, iż płytka wygina się pod wpływem mocowania do stołu) nacięcia są miejscami zbyt głębokie lub zbyt płytkie. To niestety całkowicie dyskredytuje grawerowanie. Oczywiście są specjalne głowice, na sprężynie i tym podobnie ale musiałbym nie tylko doinwestować moje CNC w cenie znacznie przekraczającą jego wartość jak równierz dość poważnie przerobić wspomniane urządzenie. Niestety moje wrodzone lenistwo i skąpstwo nie pozwoliło mi tego zrobić. Na szczęście, któregoś razu przeglądając filmiki o profesjonalnej produkcji PCB usłyszałem jedno znamionite zdanie --> "Nastepnie płytki naświetlane są przy pomocy lasera". I tu do mnie dotarło, mam laser trzeba spróbować. A że pod ręką miałem cały stos folii światłoczułej, jak również dość duży zapas płytek PCB no to odrazu wziąłem się do roboty.
ROZWINIĘCIENa początku należy przygotować płytkę tak samo jak w przypadku pracy z naświetlarką. Czyli płytkę trzeba przeszlifować, ja to robię przy pomocy dremela z założoną szczotką drucianą. Po czym płytkę myje się żeby odtłuścić no i wypada też przetrzeć acetonem. Na tak wyczyszczoną i przygotowaną płytkę należy nakleić folię światłoczułą. Proces naklejania folii był poruszany wielokrotnie w związku z tym pominę. Internet jest pełen poradników, a nie o tym ma być ten post.
Następnym krokiem jest przygotowanie projektu pod wydruk laserem. Na początku próbowałem kożystać z kodu HPGL, który używany jest przez plotery. Kod ten następnie skryptem przerobiałem na gCODE. Niestety nawet przy najsłabszym oświecaniu ścieżki się rozmywały, a miejscami laser nadpalał folię. Pomysł nietrafiony. Ale nie poddawałem się. Postanowiłem, że po prostu wydrukuję na PCB jak na drewnie obrazek. Do tego celu posłużyłem się programem LaserGRBL, który taką funkcje posiada. Wybrałem parametry 1/2000 część jasności lasera (jestem w posiadaniu lasera 5W), szybkość 1700mm/min, wektoryzowanie i wypełnianie obrazka.
Na powyższym obrazku widać jak będzie przebiegał proces naświetlania płytki. Przypomne tylko, że wielkość plamki naświetlającej to około 0.1mm więc dodatkowo wybrałem parametr nświetlania 5 linii na mm.
Położyłem płytkę, tym razem nie trzeba jej przymocowywać i zacząłem naświetlanie.
Po naświetlaniu przyszedł czas na utrwalanie
czyli cały proces jaki jest potrzebny przy pracy z płytkami PCB powlekanymi foliamii światłoczułymi typu negativ (czyli tam gdzie światło zaświeci tam będzie ciemne i niewytrawialne)
Po naświetleniu i utrwaleniu przyszedł czas na wytrawianie. Niestety od jakiegoś czasu mieszkam nie tylko poza Polska ale również na tak zwanym Zadupiu Śląskim (bez obrazy Ślązacy
). Niestety w okolicy sklepów elektronicznych (nie licząc marketów typu Media Markt) brak, nie mówiąć już o tym, że nadsiarczan sodu można nabyć w necie za cenę 80zł, za 50g. Na szczęście jestem z wykształcenia chomikiem
więc i tu znalazłem rozwiązanie. A mianowicie w sklepie budowalnym zaopatrzylem się wcałe 4 litry kwasu solnego stężonego (38%), a w aptece w pół litra 3% wodę utlenioną. Kwas solny to jakieś 30zł w złotówkach, a woda utleniona to koszt 2zł. Także różnice widać goym okiem. Co ciekawe mieszanina kwasu solnego i wody utlenionej ma to do siebie, że jest odnawialna. Wystarczy tylko troche podmuchać. Niestety ma też swoje wady. W czasie reakcji może wydzielić się chlor. Także zabawa w wytrawianie w domu odpada. Trzeba sie bawić na dworze.
Jest jeszcze jedna wada. Mieszanina ta trawi bardzo dorze, bardzo szybko i nie podtrawia sciezek w temperaturze pokojowej. Najlepiej w zakresie 20-40 stopni celsjusza. No ale mamy zimę. W miejscu gdzie jestem zwykle temperatura jest około 15C w zimie ale zdarzają się dni kiedy temperatura spada poniżej zera. Jako, że mam czas na zabawe tylko w weekendy no to niestety pogoda nie byla zbyt przyjazna dla mnie. Tego dnia gdy zabrałem się do zabawy na dworze było całe 2C. To spowodowało, że wytrawianie trwało ponad 40 minut. A czas spowodował powolne odklejanie się folii. Co widać na załączonych obrazkach. Ten gdzie jest tak ciemno to zdjęcie zrobione pod światło aby było widać jak wszystko się wytrawiło.
W ostateczności wyszło tak jak na zdjęciu wyżej.
ZAKOŃCZENIEPodsumowująć mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że metoda z laserem działa. Jest warta polecenia. Niestety samo naświetlanie to nie wszystko. Trzeba móc też dobrze, szybko i ładnie wytrawić taką płytkę co mnie niestety się nie udało z powodów niezależnych ode mnie. Albo trzeba będzie zainwestować w wyciąg. Chociaż dla tych 5 dni w roku chyba nie warto
.
Dodam jeszcze, że laser musi być niebieski bo czerwony nie naświetli folii, która jest zaprojektowanie na współdziałanie z promieniowaniem z zakresu UV.
A tak na zakończenie to powiem, że następną probą będzie naświetlenie soldiermaski oraz wastwy opisowej. Jak znajdę czas by się pobawić to pewnie się z wami podziele wynikami.
A narazie pozdrawiam.