To mnie nie boli, niech się traci. Myślę o przechowywaniu tam flag bitowych maszyny stanów, które i tak ustawiane są na jakieś wartości początkowe przy starcie programu, i są dość często testowane w rozmaitych miejscach.
Bardziej boję się tego, że np. jakieś zdarzenie (np. ustawienie jakiegoś bitu w którymś rejestrze) wbije mi niespodziewanie do OSCCAL jakąś nieoczekiwaną wartość.
Nie wiem, w C programuję zawodowo od prawie 20 lat, ale na ATmegę (AVR-gcc/AVR-libc) to mój pierwszy program w C i nie znam jeszcze na pamięć całej dokumentacji procka
------------------------ [ Dodano po: 12 minutach ]mirekk36 napisał(a):
z punktu widzenia pisania kodu w języku C - to przepraszam, ale to jest nonsens

... kompletny nonsens.
Wiesz, z jednej strony może i nonsens, z drugiej strony jeśli sprawdzam/dotykam flagę bitową w kilkunastu miejscach, w dodatku potrzebuję kilku takich flag, to troszkę miejsca i cykli można przyoszczędzić

Tym bardziej, że projekt, który robię, korzysta z kilku tablic których elementy są dość sporymi i rozbudowanymi strukturami, i ciut się obawiam, że koniec końców trzeba będzie to i tak odchudzić, bo RAMu nie styknie...
Na czytelność programu to nie wpływa - od czego jest niezastąpiony #define

Zresztą wykorzystanie takich rzeczy można sobie zrobić warunkowo (na poziomie kompilacji oczywiście, i oczywiście z pomocą #define/#ifdef).