Robisz tzw. układ gwiazdy. Czyli masy powinny się spotykać w jednym miejscu.
Najlepszym rozwiązaniem jest prowadzenie mas osobno dla układów większych mocy, przełączających itp. osobno dla analoga i osobno dla procesora i jego "okolicy".
Układy większych mocy będą ci bardziej "siać" po masie, przez co potencjał masy nie jest stały, pojawiają się na nim szpilki, zakłócenia.
Każdy odcinek przewodnika ma przecież jakąś rezystancje, o indukcyjności nie wspominając, przez co wszelkie przełączania prądów (0,1 czyli upraszczając od 0V do 5V i znowu do 0V itd.) Każde takie przeładowanie iluś tam tysięcy bramek w procesorze ma wpływ na zasilanie.
Co na oscyloskopie świetnie widać, szczególnie na licznikach, rejestrach przesuwnych itd. tam gdzie na raz zmienia się duża liczba bitów.
Mam nadzieje, że ci nie zamieszałem za bardzo.
W drugim tomie Sztuki Elektroniki jest to fajnie opisane.
Przytoczę fragment
"....Jeżeli uświadomimy sobie, że ładowanie pojemności o wartości 50pF w ciągu 3ns od 0 do 5V wymaga prądu I=CdU/dt = 83mA, a układ złożony z ośmiu wzmacniaczy buforujących np 74HC14 może ładować osiem takich pojemności (całkowity prąd ładowania ma wartość 0,66A!!!!)."
Czyli wyobraź sobie teraz np. od lewej strony wchodzi zasilanie potem jakiś programator, procesor, po drugiej stronie płytki masz ULN2803, który może przełączać zdecydowanie większe prądy, a ty ciągniesz jedną tylko masę przez całą płytkę, tą samą dla analoga i tą samą dla reszty, co się będzie działo w pozostałych układach. W najlepszym przypadku procesor może się czasem powiesić.
Prowadzenie mas jest bardzo ważnym zagadnieniem, warto troszkę poczytać o projektowaniu płyt PCB, bo niby zasilanie jest, niby napięcia się zgadzają, a jak odpalisz bardziej wymagający projekt to możesz osiwieć
![Puszcza oko ;)](https://forum.atnel.pl/images/smilies/icon_e_wink.gif)
.