rezasurmar napisał(a):
No, ale przyznaj, napisałeś 19postów na tym forum, z czego 10 w tym temacie z którego totalnie nic nie wynika, j/w chcesz nieść kaganek oświaty, zwróć się do korektora, bo on totalnie spaprał robotę.
Dobrze, skoro mnie o to prosicie, to podsumuję ten temat i jeszcze raz wyjaśnię o co w tym wszystkim chodzi.
Na kolejne posty nie będę odpowiadał, bo widzę, że pochodzicie do tematu z wielkim wkładem emocjonalnym i z tego powodu źle dostrzegacie mój zamysł.
1. Tworząc ten temat nie miałem zamiaru obwiniać Mirka, redaktora, ani korektora książki. Bardzo ciężko jest ogarnąć taką ilość tekstu, dlatego błędy się zdarzają, to normalne. Gdybyśmy stworzyli listę błędów, to bez większego nakładu pracy przez wydawców, można by zrobić poprawki przy drukowaniu kolejnej części. Pytacie dlaczego?
Z tego samego powodu dla, którego w warsztacie mamy rezystory, kondensatory i inne badziewia posegregowane w opisanych szufladkach, a nie zostawiamy ich wszystkich pomieszanych i walających się pod nogami.
BTW. uwierz, do polonisty mi baardzo daleko.
2.
kiclaw napisał(a):
Wie o tym już chyba każdy zainteresowany, że winę za to ponosi pani redaktor która spieprzyła robotę, a nie autor książki. Napisz maila do niej, to będzie to miało większy sens.
Takie zachowanie dla mnie jest zupełnie bez sensu, bo to byłoby właśnie bezcelowe. Jeżeli pani redaktor nie pracuje nad tą książką, to po co mamy jej tworzyć listę błędów do poprawy?
Punktów mógłbym jeszcze kilka wypisać, ale im więcej wypocę, tym mniej przeczytacie - sam nie przepadam za długimi monologami i już po pierwszym przeczytanym akapicie chcę odpowiadać, nie znając dalszej części.
Jak już wcześniej pisałem, to moja odpowiedź na wasze pytania i już więcej nie napiszę w tym temacie.
Pozdrawiam i przepraszam jeżeli ktoś poczuł się urażony tym tematem.EDIT: przepraszam, że jeszcze się wtrąciłem do tematu. Jak pisałem, to jeszcze nie było postu Mirka, ale o to mi właśnie chodziło, kończy dyskusję.