Witam,
Chciałbym zrobić czasowe wyłączanie (zabezpieczenie) kuchni elektrycznej. Kuchnia jest ogólnodostępna i nie zawsze jest wyłączana co może prowadzić do pożaru. Chciałbym odłączyć zasilanie od niej po upływie np 30min.
Zbudowałem coś takiego:



Układ skłąda się z czasówki i przekaźnika. Do testów kuchenka jest przyciskiem z lampką. Po włączeniu 'kuchni', włącza się czasówka i odłącza zasilanie kuchni. Po odłączeniu nie ma możliwości zresetowania czasówki. Czasówka powinna się zresetować po przestawieniu kuchni na wył. Ktoś coś podpowie jak zmodyfikować schemat? Przepraszam z góry za laurke

Hej,
Myślę, że ten układ powinien Ciebie zainteresować:
http://ep.com.pl/files/7308.pdf

_________________
Pozdrawiam
Grzegorz

Coś na samych przekaźnikach? Sama stykologia?

Witam
Może takie coś, tylko że "czasówka" musi mieć styki NC:


Pozdr.

Czasówka ma dwa styki, do wybro NO albo NC. S1 włącznik kuchni?

Nie - to taki "naciskacz" START

EDIT:
styki czasówki nie "uciągną" kuchni - muszę pomyśleć, ale teraz zwijam się do pracy.

Najlepiej by bylo gdyby była kuchnia i w skrzynce elektrycznej dodać przekaźnik, czasówke itp. Przy kuchni nie moze byc za wiele przyciskow. Musi byc idiotoodporne Tak jak na moim schemacie tylko jak zrobic reset po wykonaniu czasowki? nastepny przekaznik?

Witam

Może przez zmęczenie, ale nie zaskakuję ( jak to mówią młodzi: nie wysprzęglam )
Napisz może algorytm czynności kucharza/kucharki przy załączaniu i do czego ten RESET.

Pozdr.

Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem ;P Głównie chodzi mi o odbezpieczanie całego układu.



Nie wiem też jaką kolega posiada czasówkę. Niektóre posiadają styk np. "Y1" i kilka opcji pracy. Można ją ustawić w taki sposób, aby podając ciągle sygnał - fazę na styk "Y1" czasówka zadziałała i zliczała ustalony czas. Po tym czasie następuje wyłączenie. Ponownie czasówka załączy się po zresetowaniu sygnału na pinie "Y1" - czyli po prostu po wyłączeniu przycisku i ponownym załączeniu.

Założenia:
- modernizacja jedynie w skrzynce elektrycznej (obwód kuchni),
- bez dodatkowych przyciskow przy kuchni,
- po włączeniu kuchni uruchamia sie czasowka odmierzajaca czas do odłączenia zasilania od kuchenki
- po wylaczeniu kuchenki przed czasem z czasowki zresetowanie czasowki
- po zadzialaniu czasowki i po wylaczeniu kuchni przyciskiem, pokrestlem, możliwośc zadzialania ponownego czasowki po wlaczeniu zasilania na kuchni (w tym momencie tego brakuje, nie wykonuje sie na przedstawionym przeze mnie schemacie

------------------------ [ Dodano po: 2 minutach ]




Czasowka ma jedynie dwa styki i cewkę. Brak opcji reset.

Może zobacz to. Załączasz na S1 czasówkę, która załącza przekaźnik wykonawczy (aby nie obciążać prądem styków czasówki). Czasówka zlicza czas i wyłącza przekaźnik, który wyłącza kuchenkę. Wyłączenie i ponowne załączenie na S1 spowoduje reset czasu.

Czyli za kazdym razem trzeba wlaczac czasowke osobnym przyciskiem jak ktos zacznie korzystac z kuchni??

Nie wiem jak wygląda przycisk w takiej kuchence. Jeśli jest to stabilny, to może to być właśnie S1 na schemacie.


//
Błąd w twoim schemacie polega na tym, że czasówka odłącza ci przycisk "start", jeśli zadziała. Jeśli nie zadziała to wszystko jest w porządku.

Właśnie, może jest jakś sposób, żeby wyeliminować ten łąd bez przycisków dodatkowych?

Witam
Jeśli styki w czasówce pozwolą to takie coś ( no niestety trzeba będzie dłubać w kuchni ) :

Natomiast jeśli nie to czasówką załączasz odpowiedni przekaźnik.

Pozdr.

A może jakiś ukłąd z mikrokontrolerem i pomiarem pradu? Bo pomysly, za które dziekuję, albo dodają dodatkowy przycisk, albo wymagają samej ingerencji w kuchnię.

Myślę, że mikrokontroler tutaj też dużo nie pomoże. Po prostu wyłącznik musi być w innym obwodzie niż grzałki. Albo dodatkowy przycisk.

Witam

Przekładnik prądowy - będziesz wiedział kiedy kuchnia pobiera prąd, a później ten sygnał przerobić na sterowanie czasówki. Tylko nie wiem czy nie będzie bezpieczniej wymusić na współkucharzących nastawianie jakiegoś budzika/minutnika .

Pozdr.

Jeżeli kuchnia w stanie wyłączenia nie pobiera prądu, to możesz zrobić coś w stylu zabezpieczenia, które włącza się po czasie i wyłącza się po zdjęciu obciążenia. Czyli jak układ zadziała odcinasz główne zasilanie i badasz podłączone obciążenie (rezystancję układu). Jak zniknie, to włączasz zasilanie. Jak przy włączonym zasilaniu pojawi się obciążenie, to zaczynasz liczyć czas i wyłączasz po zadanym czasie, lub zerujesz licznik jak obciążenie zniknie przed zadanym czasem.

Raczej ciężko to zrealizować bez procesora, ale przy pomocy procesora można to zrobić nawet na małym ATtiny.

--
Pozdrawiam,
Robert

A może dołożyć do sposobu rskup czujnik ruchu? Jak się nikt nie ruszy przez 10-15 min, to odłączać?

_________________
--... ...-- - --- -- . -.-