Witam Mam taki problem polegający na tym iż zrobiłem driver do ledów na układzie LM1117 driver ten tak jakby nie do końca się wyłącza. To znaczy przepuszcza trochę prądu i diody przy stanie wyłączenia ciągle lekko świecą. Dodam że schemat przerysowany z oryginalnego rozwiązania a u mnie są problemy. Stabilizatory też się bardzo grzeją. Sygnał sterujący tranzystor wejściowy to PWM. Dodaje schemat. Co może być przyczyną?

Mogę się mylić, ale tranzystor chyba nie w tym miejscu jest... Ale to tylko domysł...

Kolego LM1117 to nie driver a stabilizator LDO

Namazane ze smarta.

_________________
Usługi druku przestrzennego - www.drumik.pl

LM317 można podłączyć w podobny sposób i będzie szeregowym stabilizatorem prądu nie napięcia.

Tak 1117 działa jako stabilizator prądu. Mam tylko problem z całkowitym wygaszeniem ledów podłączonych do tego układu.

W taki sposób nie da rady wygasić całkowicie LEDó-w ponieważ te regulatory
nie pracują od 0 do max a od pewnej granicy chyba od 1.25v w trybie regulacji napięcia.
Więc w trybie stabilizacji prądu zawsze będzie tam jakiś prąd.

W tym jakimś oryginalnym rozwiązaniu na którym bazujesz
minimalny prąd przy którym zapalają się LED-y musiał być większy od tego jaki można minimalnie uzyskać na tym regulatorze.

Jest jedno rozwiązanie ale zdecydowanie komplikuje układ bo potrzebne jest napięcie ujemne o wartości równej
temu minimalnemu napięciu jakie daje ten regulator.

Ale tutaj sygnałem sterującym jest PWM Czy to nie ma znaczenia?

Nie za bardzo wiem co ty chcesz uzyskać i jakie rozwiązanie widziałeś.
Takie sterowanie tego stabilizatorem jest trochę mocno niestandardowe.
Aby regulować sobie jasność LED-ów nie potrzeba żadnego stabilizatora prądu no chyba, że
masz bardzo niestabilne zasilanie lub o zmiennym napięciu a chcesz uzyskać stałą jasność.
generalnie dużo lepiej by było np. zasilić anody diod z tego twojego stabilizatora a katody zwierać do masy
tranzystorem NPN który by był sterowany PWM-em a najlepiej jakiegoś mosfeta z kanałem N.