Do Wireless: Słuchaj, ja płacę wszystkie daniny i jestem pod każdym względem correct. Wiem, że wielu ludzi działa całkowicie na czarno, buduje sobie z tego domy itd. Rolnicy płacą śmieszny KRUS itp. Ale zamiast skupiać się na niszczeniu innych, staram się ulepszać siebie. Zła karma wraca. Powinny być jednakowe zasady dla wszystkich, ale to nie ja jestem organem ścigania. A poza tym na tej zasadzie można donosić, że babcia handluje pietruszką bez zgłoszonej działalności gospodarczej. Są tacy, którzy uważają, że to słuszne. Straż miejska może się wtedy realizować. Ale dla mnie to takie podłe zachowanie bez klasy. Zwłaszcza, że nie mówimy tu o koncernie, który za nic ma przepisy i naraża klientów na porażenie prądem, tylko o drobnym ciułaczu, który chce sobie czegoś spróbować. Sorry, ale ja nie zamierzam być tym, który pierwszy rzuci kamieniem, bo to jest niskie. Po prostu. I jestem głęboko przekonany, że jeśli ktoś ledwo zipie, to nie dlatego, że konkurent oszczędził 4000 na badaniach. Tylko coś nie teges jest ze stroną biznesową całego przedsięwzięcia. Problem to ja widzę w konkurencji z Chin, która za nic ma nasze przepisy, a importerzy ściągają tego badziewia, a nie w tym, że jakiś hobbysta chciałby coś tam sobie na małą skalę sprzedawać, a jak urośnie, to zapłaci, co trzeba. Rodak. No ale to się trochę robi off-topic, a nie zamierzam nikogo urażać. Jestem za uczciwą konkurencją, ale donoszeniem się brzydzę. Donieść to można, jak się wie, że suszarka prawdopodobnie kogoś zabije, bo jest tak źle skonstruowana, a nie dlatego, że ktoś ma niższą cenę. Poza tym obniżanie cen to droga donikąd. Najgrosze, co można zrobić i niestety jedyne, czym potrafi konkurować tak wielu rodaków. Jakby nie mogło być tak, że każdy dobrze zarabia. Tylko kto taniej. A potem biadolenie. I żeby nie było. Na szkoleniu z kompatybilności elektromagnetycznej instruktor sam powiedział, że w dużej mierze te wszystkie dyrektywy są wymyślane po to, żeby uwalać małe firmy, dusić w zarodku. Czy 1 konstruktor, czy koncern, te same zasady. To jest chore. Lepiej skupić się na walce z tym. Już coś przebąkują, że badania w akredytowanym labie powinny być obowiązkowe dla wszystkich urządzeń i w każdej sytuacji. A kaska leci. Normalnie badania zegarka, jakby to była rakieta kosmiczna.
------------------------ [ Dodano po: 17 minutach ]Trudno jest mi też uwierzyć, że ktokolwiek sprzedaje cokolwiek bez oznakowania CE, bo to jest niesamowite podkładanie się. Najczęściej wygląda to tak, że ktoś nie robił żadnych badań, a znaczek CE dał. Żeby ustalić, że bezpodstawnie, trzeba by przebadać dane urządzenie. To kosztuje, a nie wiadomo, czy wykryje jakiekolwiek nieprawidłowości. A nawet jak wykryje, to czy ktoś nie ma znajomości i sprawa nie rozejdzie się po kościach albo nie skończy na upomnieniu, jak to często bywa. Więc trzeba bardzo kogoś nie lubić, żeby angażować swoje środki na taką walkę.
Na marginesie, to faktycznie już 2 razy kupiłem na Allegro coś, co nie miało CE. W jednym przypadku jakiś wystraczony nastolatek tłumaczył się, że on nawet nie ma firmy - miałem go posłać na 30 lat do więzienia?, a w drugim kupiłem wytrawiarkę samoróbkę, niby profesjonalną, która się rozkleiła, a chlorek zalał wnętrzne pod prądem. Nota bene na Atmedze. Na szczęście żyję. Sprzedawcy nie udało mi się znaleźć, bo nie sprzedaje już tego na Allegro, a skasowałem jego dane. Jak będzie tak robił dalej, to w końcu prokurator go nie minie. A, mam też solar samoróbkę. Niby z demontażu. Jasne. No ale Allegrowicz nie raczył o tym wspomnieć. Ale też nie skażę go na Sybir, zwłaszcza że mówi, że jak się nie podoba, to mogę oddać i mnie to pasuje. Przykre jest jedynie to, że ci ludzie są totalnie nieuświadomieni na przykład w tym zakresie, że taki robiony przez siebie solar, zwłaszcza z pleksi zamiast szyby, może się po prostu zapalić. No ale ja się pytam, gdzie są organy nadzoru rynku. I przede wszystkim, gdzie wsparcie dla drobnych ciułaczy. Takie badania dla mikrofirm to powinny być przynajmniej raz w roku gratis, bo politechniki mają najlepszy sprzęt do badań, często lepszy niż akredytowane laby, a są finansowane z pieniędzy podatników, prawda?
------------------------ [ Dodano po: 23 minutach ]Tytan napisał(a):
Moge to sam sprawdzić i wystawić sobie taki dokumencik przy czym zaoszczędzę ok 10 tysi.
No właśnie nie możesz. Pierwsze, co zakwestionują, to brak sprzętu pomiarowego odpowiedniej klasy i komory bezodbiciowej. Lobby już o to zadbało. To idzie w setki tysięcy, a często miliony. Żadna mała firma w to nie inwestuje, tylko zleca badania. Po prostu nie ma to uzasadnienia ekonomicznego. Ale za to jak już masz jakiś papier np. z politechniki, to z reguły na tym kontrola się kończy. Wiesz, dla urzędnika ważny jest papierek.