Nawet używając różnicowego pomiaru za pomocą dwu sond, nie zawsze możemy dopuścić do różnicy potencjału między sondami a tak naprawdę układami zasilania oscyloskopu. Wszystko zależy od oscyloskopu.
Pewnym w 100% zabezpieczeniem przez powstaniem sporej różnicy potencjałów jest jedynie trafo separujące kropka!
Są oscyloskopy które mają separowane kanały, ale w amatorskich pracowniach, ba nawet w mało których profesjonalnych są, bo cena jest często kilkukrotnie wyższa niż standardowych rozwiązań.
------------------------ [ Dodano po: 5 minutach ]janeczqu napisał(a):
Z tego co pamiętam z pracowni elektronicznej to przy jednym kanale robiliśmy to w taki sposób że oscyloskop był zasilany z trafo 230/230. No i sondy z tłumikiem używaliśmy. Natomiast w tym przypadku aby "zobaczyć" działanie układu z triakiem najprościej będzie złożyć sobie układ na 24V - trafo, triak i żarówka. Przy tym napięciu układ będzie zachowywał się jak podłączony do sieci 230V a bezpieczeństwo znacznie większe.
Nie do końca transformator zwykły sieciowy, kompletnie nie nadaje się do zasilania napięciem które powstaje po obcięciu triakiem, nawet jak zrobisz sterowanie grupowe synchronizowane w "zerze" to ilość powstałych harmonicznych skutecznie zniweluje ci sam transformator, bo on ma pasmo w porywach 400Hz i to specjalne tylko, zwykły ma max 60Hz, powyżej tego, nastąpi w uproszczeniu przeciążanie transformatora.
Po drugiej stronie nie zobaczysz kompletnie nic co będzie przypominać przebieg, który chcesz zobaczyć. To jak byś chciał rozróżnić dźwięki orkiestry symfonicznej, wciskając do uszu kilo waty
.
Transformator separujący można zrobić z dwu najlepiej tego samego typu transformatorów halogenowych, ale jak już wyżej powiedział Mirek, poproś kogoś bardziej doświadczonego.