To nie jest kwestia kształcenia (jeżeli jeszcze mogę trochę offtopa zrobić). Właśnie problemem polskich uczelni jest to, że za bardzo rozdrabniają się. Chcą nauczyć wszystkiego, a nie uczą niczego tak naprawdę.
Dziedzina elektroniki jest tak szeroka i skomplikowana dziś, że nie można znać się na wszystkim.
Jak sobie wyobrażacie kogoś kto zajmuje się np. projektowaniem precyzyjnych obwodów pomiarowych, czyli zna doskonale przetworniki A/C i C/A wszelkie zależności, obciążalności źródeł itp. Błędy przetwarzania, wpływ rozmieszczenia układów na płytce na precyzję pomiarów. Zależność liniowości pomiarów zależnie od użytej technologi przetwarzania np. delta-sigma etc.
Z kimś kto projektuje systemy radiowe, gps, gprs, UMTS itd. Niby się pokrywają dziedziny, bo przetworniki są i tu i tu, ale sposób ich wykorzystania, oraz błędy przetwarzania, dokładność szybkość jest inna. W telekomunikacji jest ważniejsza szybkość działania przetworników, w pomiarach prędkości są znacznie mniejsze. Po za tym w telekomunikacji dochodzi znajomość przetwarzania sygnałów DSP, gdzie w układach pomiarowych, np. takich dynamicznych liniach ważących, które mają wydajności np. 200-300szt na minutę mimo wszystko ważniejsza jest precyzja pomiaru, bo przetworniki są stosowane max kilka MS. gdzie w telekomunikacji zaczynają się od setek MS.
Znowu inżynierowie projektujący obwody obróbki dźwięku, nie muszą się przejmować błędami przetwarzania na poziomie uV, czy szumami w większym stopniu (rząd wielkości mniej niż w pomiarach).
Podstawy jak działa tranzystor, bramki logiczne itp. to tak. Ale nie ma takiej możliwości by się znać na wszystkim. Liczy się doświadczenie praktyczne, wiele aspektów wychodzi w praktyce, to już nie czasy obwodów na tranzystorach. Prawie do każdego układu jest jakaś errata, tranzystory pochodzą z dziwnych źródeł czasem. Głupi rezystor węglowy potrafi siać. Stabilizatory potrafią wpływać na precyzję pomiaru mimo, że jak wynika z ich parametrów powinny się nadać, a praktyka pokazuje zupełnie coś innego.
Tam gdzie w grę wchodzą sygnały rzędu uV, albo częstotliwości powyżej kilku Mhz o Ghz już nie wspominając, zaczynają dziać się czasem dziwne rzeczy.
.
Ważne zaczyna być nie tylko rozmieszczenie części na PCB, ale i prowadzenie masy, zasilania w której warstwie. Połączenie z obudową, zewnętrzne zasilanie itd.
Sam ostatnia zauważam jak mocno spadła jakość projektowania elektroniki i tu nie chodzi o trwałość, tylko niezawodność w różnych sytuacjach, wpływ temperatur ma np. bardzo wielkie znaczenie, jeżeli układ będzie kiepsko zaprojektowany to w cięższych warunkach po prostu przestanie dobrze działać.
Przepraszam za długawy wywód, ale dla mnie ktoś kto ma przed nazwiskiem mgr inż wcale nie oznacza "łepskiego" gościa, znam wielu Panów inżynierów, którzy mogą dobremu technikowi z praktyką, buty lizać.