Lex_ napisał(a):
Obecnie w rzeszowie jest popyt na informatyków/programistów i podejrzewam, że ta tendencja się utrzyma.
Ciężko doradzić co lepiej wybrać - raczej Ty sam zdecyduj kim się czujesz bardziej: elektronikiem czy informatykiem ?
Nie znam tej uczelni, jestem z Łodzi... ale...
z mego doświadczenia, kontaktów z wieloma elektronikami, informatykami (pracownicy, stażyści, WYGI, oraz Ci, którzy nie podlegają absolutnie żadnej klasyfikacji - ludzie mający to coś) powiem jedno:
jest bardzo wielu informatyków - nie ubliżając nikomu, którzy nie mają pojęcia o zasilaniu lub też do czego służy niewielka, szara substancja na świeżo zakupionym procku do PC, nie wspominając już o tym, że po dołożeniu RAM potrzeba czegoś więcej niż restart.
Tak jestem nieco złośliwy, ale to tylko przytoczone fakty z życia.
Tak naprawdę winę za to (moim zdaniem) ponosi system edukacji oraz tzw. kategorie kierunków "informatycznych" na wyższych uczelniach, zwłaszcza dotyczy to uniwersytetów:
- wszelkie "informatyki stosowane w ... " (stosowane chyba w dowcipach po paru głębszych itp.) jedynie oszukują absolwentów, szczególnie tych, którzy chcieliby się uczyć.
Może tylko ja tak uważam, ale programowanie w jakimkolwiek języku wyższego poziomu bez poznania podstaw elektryczności, elektrotechniki, elektroniki jest zbyt wirtualne.
Pewnie tylko niewielka grupka pozytywnych maniaków do której chciałbym się zaliczyć, uważa, że elektronik=informatyk i to taki trochę MacGyver, co to nie da sobie wcisnąć kitu przy naprawie pralki (cyt.: "cały programator trzeba wymienić... ")
Nie namawiam Cię do studiowania czystej elektroniki, lub też jedynie słusznej i rozwojowej informatyki z naciskiem na dobrze płatne programowanie.
Szukałbym bardziej po wykładowcach - nie wszyscy mają dar przekazywania wiedzy.
Moim zdaniem tych dwóch dziedzin w dzisiejszych czasach nie powinno się rozdzielać.
Wybierając jeden z nich nie powinieneś zapomnieć o zgłębianiu drugiego, choćby we własnym zakresie (bez papieru na to)
Co do zdobycia pracy - tu nie ma żadnych gwarancji:
Bywa, że zatrudniasz się mając odpowiednie wykształcenie, na konkretne stanowisko, a zaczynasz robić coś innego w danej firmie - nie ma na to reguł.