Kanał - ATNEL tech-forum
Wszystkie działy
Najnowsze wątki



Teraz jest 30 lis 2024, o 13:35


Strefa czasowa: UTC + 1





Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 79 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 30 paź 2014, o 10:16 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17 paź 2014
Posty: 54
Pomógł: 0

Cześć wszystkim!

Jestem żółtodziobem i w natłoku prawnym po prostu można stracić rozeznanie. Chciałbym rozpocząć produkcję jakiegoś prostego urządzenia, mikrokontroler, parę czujników. I teraz pytanie do Was, co muszę spełniać aby takie urządzenie móc produkować i sprzedawać na rynku UE. RoHS, CE itd? Ale dokładnie co? Jak do tego podejść.

Z góry dziękuję za odpowiedzi.

_________________
Likwidator absolutny.



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 30 paź 2014, o 10:56 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 02 sty 2014
Posty: 116
Pomógł: 9

Hej sprawa wygląda tak RoHS- obowiązkowo CE- też w sumie obowiązkowe UL- jeśli na rynki USA CSA- na Kanadę i USA
Jako że jest to sprzęt elektroniczny to musi spełniać warunki EMC i dyrektywę niskonapięciową (LVD) i w zależności od przeznaczenia normy PN-EN.
Sam sobie badań nie zrobisz musisz oddać urządzenie wraz z dokumentacją do firmy certyfikującej np. Dekra.
Pamiętaj aby w swoim urządzeniu stosować elementy już certyfikowane będzie mniej kłopotów.
Przykładowa norma do badań urządzenia np typu kawiarka to IEC 60335-1(PN-EN60335-1) zajrzyj zobacz jak to wygląda.


Autor postu otrzymał pochwałę

_________________
"Actum ne agas!"



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 30 paź 2014, o 11:17 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 kwi 2014
Posty: 438
Lokalizacja: Zambrów
Pomógł: 22

Sam mam z tym problem. Tego jest tyle i jest to tak niejasne, że ciężko się w tym wszystkim połapać, a dwa jak tu w Polsce coś zacząć produkować? ehhh :(

Ogólnie jest mniej więcej tak (z tego co wiem do tej pory):

  1. Aby móc cokolwiek sprzedawać to urządzenie musi mieć nadany znak CE. Robi to producent poprzez deklarację zgodności jego produktu z dyrektywami unijnymi. To pod jakie dyrektywy podchodzi urządzenie trzeba samemu wybrać. Tzn. na pewno każde urządzenie potrzebuje być zgodne z dyrektywą "kompatybilności elektromagnetycznej". Jeżeli nie jest podłączone bezpośrednio pod 230V, czyli pracuje w granicach napięć bezpiecznych dla człowieka to dodatkowo "dyrektywa niskonapięciowa" itp. itd. Jednym słowem z całej listy dyrektyw wybierasz te, które mają coś wspólnego z twoim urządzeniem.

    Te dyrektywy są obowiązkowe. Niby wszystko ok, ale diabeł tkwi w szczegółach i to jak niekorzystnie dla nas "nie korporacji" jest w naszym "pięknym" kraju.
    Mianowicie problemy pojawią się podczas kontroli u Ciebie. Ponieważ w Polsce dla urzędnika "teoretycznie" powinno wystarczyć, aby stwierdzić czy są jakieś wątpliwości co do urządzenia : dokumentacja techniczna i przeprowadzone badania przez producenta.

    I teraz, nie ma nigdzie - przynajmniej ja nie znalazłem jasnych wytycznych co ta dokumentacja musi dokładnie zawierać i w jaki sposób być przygotowana, aby zadowalała urzędasa.

    Jeżeli chodzi o badania to każda większa placówka co coś produkuje posiada własne laboratorium, w którym wszystko sobie może przebadać zanim wypuści produkt na rynek. W przypadku nas maluczkich to nie spełniamy norm takiego laboratorium (osobne pomieszczenie, wyspecjalizowane maszyny po kilkanaście tysięcy zł itp).

    Dodatkowo, urzędnikowi trzeba udowodnić w raporcie, na jakiej podstawie te badania zostały przeprowadzone. No i nie wystarczą tutaj obowiązkowe dyrektywy unijne bo to nic dla nich nie znaczy. MUSISZ to zrobić według "norm zharmonizowanych", które są w naszym kraju dobrowolne! oraz PŁATNE!. No ale w praktyce wydaje się, że jednak obowiązkowe.

    Ludzie różnie kombinują np. większość daje urządzenie do badań wyspecjalizowanej firmie zewnętrznej. Dostaje w zamian raport z badania i certyfikat :P
    Takie badanie różnie kosztuje, ale ceny zaczynają się od 7000 zł do kilkunastu. W zależności od urządzenia i co trzeba przebadać.

    Problem pojawia się taki, że jak nie jesteś osobiście na tym badaniu i nie masz ze sobą sprzętu i części do zmian. To jeżeli wykaże Ci sprzęcik, że w jakiejś normie się nie mieścisz to możesz próbować wymienić jakiś kondensator na inny itp. i powtórzyć badanie do skutku lub wykupionego czasu. Jeżeli jednak wysyłasz na badanie to jak go nie przejdzie to dostajesz raport, poprawiasz i wysyłasz ponownie z pełną opłatą. :P

    Jeżeli już uzyskasz taki certyfikat to niby czujesz się bezpiecznie i pewnie co do kontroli :P. Nic podobnego. Okazuję się, że te badanie jest o kant dupy ponieważ urzędnik może tego po prostu nie wziąć pod uwagę i zlecić badanie w swoim laboratorium. Jeżeli nie przejdzie to pokrywasz koszty tego badania + dodatkowo inne konsekwencje. Jeżeli jednak urzędasy będą ok to każą Ci poprawić, jeżeli nie to mogą dodatkowo wrypać karę.

    A z badaniami jest tak, że wystarczy czasem ( w zależności od urządzenia ) ułożyć je inaczej niż było badane wcześniej i okazuje się, że nie spełnia już jakiejś normy :P

    W praktyce z urzędasem jest tak, że jak masz badania to on se to kalkuluje i myśli - no nie opłaca mi się posyłać na swoje badania bo jest szansa, że przejdzie i wtedy nie będzie kasy więc mogę odpuścić choć nie muszę. Nie masz certyfikatu to już różnie bywa :P wszystko zależy od urzędasa.

    Nawet jakbyś wykupił w firmach zewnętrznych najdroższe certyfikaty (badania) to i tak w przypadku jakby stało się coś osobie korzystającej z twojego urządzenia to odpowiadasz za to cywilnie i karnie (jako producent) i w tym przypadku w sądach nic Ci nie da twój papier :P, że urządzenie było badane i spełniało normy. Taki certyfikat nie będzie brany pod uwagę jako dowód.

    Tak więc po co on jest? A no tylko po to bo daje szansę na przejście kontroli - szansę.

    Z punktu widzenia nas - płotek to zanim w ogóle wprowadzisz urządzenie do sprzedaży to musisz właśnie wydać 14 tyś zł na badania. A okażę się, że ktoś kupił tylko dwa urządzenia po 200 zł i sprzedaż nie idzie więc wycofujesz się z tego :P. Nawet jakbyś dużo sprzedał to zobacz po odliczeniu kosztów działalności, produkcji i badań kiedy Ci się to zwróci!.

    Trzeba pamiętać, że każda zmiana hardware, czyli wymiana chociażby rezystora na inną wartość wiąże się z koniecznością przeprowadzenia ponownie badań. Myślisz spoko? no niby spoko, ale tyczy się to również software! Każda aktualizacja firmware wiąże się z koniecznością przeprowadzenia ponownie badań bo warunki działania urządzenia się zmieniają i może ono już norm nie spełniać :P

    Jak tacy ludzie jak my mamy to spełnić? Jak ma się własne laboratorium i co chwila można se badania zrobić to nie ma problemu :P
  2. Jak już uporasz się ze znakiem CE to musisz jeszcze na urządzeniu zamieścić inne wymagane znaczki np. o tym, że nie wolno wyrzucać do śmieci, a przekazać do firmy przyjmującej dany odpad w rejonie klienta.

    Wiąże się z tym znowu sporo zachodu. W zależności do jakiej kategorii ten sprzęt należy to musisz prowadzić zbiórkę danego typu sprzętu i odprowadzać haracz do urzędu ochrony środowiska. W zależności ile sprzętu zbierzesz to możesz te opłaty pomniejszyć o tę zebraną wartość. Jest to stosunek do tego co wyprodukowałeś i przekazałeś do ludzi. (elektronika w twoim urządzeniu liczona w kg)

    Trzeba mieć również podpisaną umowę z firmą recyclingową.

    Ogólnie w małych produkcjach można se to olać i nie zbierać tego i płacić po prostu te opłaty dla urzędu. Robisz raporty ze sprzedaży (obliczasz ile kilo wprowadziłeś na rynek ,chyba rocznie lub inny odcinek czasu) i płacisz.
  3. Jeżeli miało to jakieś opakowania z "tektury" to trzeba również to liczyć i składać raporty do starostwa. Ale tu nie jestem jeszcze 100% pewien czy do starostwa czy gdzie indziej bo teraz nie pamiętam. Nie pamiętam również, czy są z tego tytułu jakieś opłaty czy tylko raporty trzeba składać.
  4. Instrukcja jest kolosalnie ważna! Jeżeli jakiś urząd będzie chciał cokolwiek sprawdzić to jednym z najważniejszych dla nich dokumentów będzie instrukcja jak i to co jest w niej zawarte. Są oczywiście przepisy co musi być w takiej instrukcji zawarte. Czyli np. wyjaśnienia znaczków umieszczonych na urządzeniu itp. Brak jakiegoś wymaganego opisu lub definicji może być przypłacone karą lub jeżeli urząd wykaże, że urządzenie nie jest zgodne z instrukcją.
  5. Ogólnie trzeba zakwalifikować urządzenie jakie produkujesz do jakiejś konkretnej kategorii. Pod tym kątem również będzie ono badane. Np. urządzenie medyczne, będzie sprawdzane dodatkowo czy spełnia dyrektywy i normy medyczne itp.
  6. W działalności trzeba wybrać odpowiednie PKD, aby móc coś elektronicznego produkować. Jednak nie ma w spisie jakiejś konkretnej wartości (wpisu), która Ci to umożliwi. Dlatego najlepiej jest wybrać cały szereg co tylko się wydaje, że może mieć związek. Może być za dużo, ale problem pojawi się tylko jak jest za mało i urzędas stwierdzi, że robisz coś czego nie wykazałeś w PKD :P

Jakby ktoś miał inne informacje na ten temat lub z doświadczenia może się wypowiedzieć jak to jest to również bardzo bym prosił, aby się wypowiedział. To co ja ty nawypisywałem jest rezultatem poszukiwań informacji w Internecie i własnych w przepisach i papierach. Jednak mam również taki mętlik w głowie, że nic nie wiem :D.

Dlatego jak ktoś może się podzielić własnymi doświadczeniami to bardzo prosimy :D


Autor postu otrzymał pochwałę

_________________
.



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 30 paź 2014, o 11:43 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 02 sty 2014
Posty: 116
Pomógł: 9

Niezłe wypracowanie kolego @misiulu a i tak to nie wszystko. Najgorsze w tym jest to, że co chwile zmieniają się dyrektywy. Np. ostatnio przygotowywaliśmy się do dyrektywy stand-by która zmieniała max czasy włączenia urządzenia grzejącego. I certyfikacja od nowa. Kiedyś sam chciałem rozpocząć swoją produkcję ale jak zobaczyłem to od drugiej strony to mi się na razie przechciało. A może Mirek wypowiedział by się jak wyglądał proces u niego przecież ma CE na swoich produktach.

_________________
"Actum ne agas!"



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 30 paź 2014, o 11:43 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 mar 2014
Posty: 745
Lokalizacja: Warszawa
Pomógł: 32

I to się nazywa Przyjazne Państwo i system zachęcający do rozwijania naszych rodzimych technologii.
Przyznam się, że w planach na przyszły rok miałem pomysł na jakieś małe urządzenia, które mógłbym sprzedawać, ale widzę, że to po prostu chyba nie ma sensu. Co innego jak produkcji podejmuje się duża firma i na dużą skalę.

Ciekaw jestem jak to wszystko udało się Panu Mirkowi? Trzeba mieć chyba anielską cierpliwość na te wszystkie wydumane przepisy, które często powstają tylko po to, aby wyciągnąć jak najwięcej kasy od biednego przedsiębiorcy.

_________________
.



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 30 paź 2014, o 11:45 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 02 sty 2014
Posty: 116
Pomógł: 9

Panie Mirku wywołujemy Pana do tablicy :)

_________________
"Actum ne agas!"



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 30 paź 2014, o 11:47 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 mar 2014
Posty: 745
Lokalizacja: Warszawa
Pomógł: 32

pietszyk napisał(a):
Panie Mirku wywołujemy Pana do tablicy :)

Widzę, że o tym samym pomyśleliśmy i w tym samym czasie :-)
Panie Mirku bardzo liczymy na Pana pomoc.

_________________
.



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 30 paź 2014, o 11:50 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17 paź 2014
Posty: 54
Pomógł: 0

To jest właśnie strasznie smutne, takie małe firmy produkujące małoseryjnie, nie są w stanie zrobić tego i legalnie ze spokojem wprowadzić na rynek, tak jak przytoczyłeś 14k pln, urządzenia po 200zł, ale trzeba je wyprodukować a to też kosztuje, prototypowanie kosztuje. Tragedia. Dlaczego mam takie wrażenie, że jak ktoś coś chce zrobić w tym kraju, to wszyscy rzucają mu kłody pod nogi? Skoro tak chcemy wzmocnić Nasz kraj, zwiększyć przedsiębiorczość, to czemu po prostu tego nie ułatwić.

_________________
Likwidator absolutny.



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 30 paź 2014, o 11:52 

Pomógł: 0

pietszyk napisał(a):
Sam sobie badań nie zrobisz musisz oddać urządzenie wraz z dokumentacją do firmy certyfikującej np. Dekra.

To nie jest prawda, nie musisz. Tak naprawdę musisz wystawić deklaracje zgodności z wymaganiami odpowiednich dyrektyw. To co musisz to w razie kontroli udowodnić ze twoje urządzenie spełnia te wymagania, czyli przedstawić dokumentację tzw. produkcyjną (schematy, wykazy części, instrukcje montażowe, używania karty kontroli), wyniki przeprowadzonych badań. Badania można zrobić samemu i udokumentować to. Największy problem jest z EMC - ale tu tez można zrobić badania tzw. konstruktorskie w firmie która ma odpowiednie laboratorium EMC, poprosić z firmy badającej tylko o wyniki i zdjęcia, a raport z badań można samemu zrobić i to powinno obnizyc koszty. Używać podzespołów już z certyfikatami i deklaracjami zgodności. Jeżeli urządzenie jest z kategorii IT to odpowiednia norma zharmonizowana PN-EN60950-1.
Oczywiście najbardziej prostą sprawą ale i najdroższą jest oddac urządzenie do laboratorium i poczekać na raporty o ile się uda w pierwszym podejściu.
W razie kontroli UKE badania robi na własny koszt, a problem dla ciebie powstaje wtedy gdy wyjda one niezgodnie z wymaganiami.

------------------------ [ Dodano po: 4 minutach ]

misiulu napisał(a):
I teraz, nie ma nigdzie - przynajmniej ja nie znalazłem jasnych wytycznych co ta dokumentacja musi dokładnie zawierać i w jaki sposób być przygotowana, aby zadowalała urzędasa
To jest opisane w dyrektywach - dyrektywy należy czytać dokładnie.


Autor postu otrzymał pochwałę


Góra
  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 30 paź 2014, o 11:58 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 kwi 2014
Posty: 438
Lokalizacja: Zambrów
Pomógł: 22

Z tego co kiedyś Mirek gdzieś wspominał to CE ma na pewno na ATB-USBAsp.

Co do innych to nie wiem.

Jest coś jeszcze takiego, że jeżeli urządzenie nie jest całością (kompletnym urządzeniem), a tylko wymaganą jego częścią np. nie ma obudowy, zasilacza itp. i do jego normalnego działania potrzebne są inne podzespoły i elementy to CE nie jest wymagane. Tyczy się również to zestawów "złóż to sam". Ale to niech Mirek się wypowie jak to z praktyki u niego jest. :D

------------------------ [ Dodano po: 2 minutach ]

wojtek napisał(a):
To jest opisane w dyrektywach - dyrektywy należy czytać dokładnie.

A no widzisz dzięki za konkretną wskazówkę :)

Dokładnie wszystkiego nie rozeznałem bo na razie pracuje jeszcze nad urządzeniem.

A te wszystkie przepisy jak się nie miało z nimi kontaktu to zajmują okropnie dużo czasu, aby chociaż się z tym zapoznać.

_________________
.



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 30 paź 2014, o 12:15 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 02 sty 2014
Posty: 116
Pomógł: 9

Kolego Wojtek ależ oczywiście, że nie musisz oddawać do certyfikacji. Nawet sam nie musisz robić badań i CE można wystawić. Tylko spoko jest do pierwszej kontroli. Niech tylko znajdą miernik bez wzorcowania i już badania podważone. Ja bym się nie odważył wystawić sobie CE bez certyfikacji. Najgorszy jest właśnie start tych malutkich firemek bez kasy na początku oczywiście jak się chce zrobić wszystko zgodnie z literą prawa.

_________________
"Actum ne agas!"



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 30 paź 2014, o 12:20 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 mar 2014
Posty: 745
Lokalizacja: Warszawa
Pomógł: 32

misiulu napisał(a):
Jest coś jeszcze takiego, że jeżeli urządzenie nie jest całością (kompletnym urządzeniem), a tylko wymaganą jego częścią np. nie ma obudowy, zasilacza itp. i do jego normalnego działania potrzebne są inne podzespoły i elementy to CE nie jest wymagane. Tyczy się również to zestawów "złóż to sam". Ale to niech Mirek się wypowie jak to z praktyki u niego jest.

No to bardzo ciekawa informacja. Czyli jak rozumiem wszelkiej maści moduły Arduino/AVR, moduły wyświetlaczy itd. nie są objęte takimi wymaganiami?
Może wiecie, gdzie znaleźć na to podkładkę prawną?

_________________
.



Ostatnio edytowano 30 paź 2014, o 12:21 przez MikieMan, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 30 paź 2014, o 12:20 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 02 sty 2014
Posty: 116
Pomógł: 9

Też jestem tego ciekaw.

------------------------ [ Dodano po: 2 minutach ]

Swoją drogą na znanych portalach aukcyjnych sporo różnego typu driverów, czujników, wskaźników itp. "domowej roboty" i jakoś sprzedawcy nie mają problemu żeby to sprzedawać.

_________________
"Actum ne agas!"



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 30 paź 2014, o 12:28 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 mar 2014
Posty: 745
Lokalizacja: Warszawa
Pomógł: 32

Gdzieś, kiedyś jeszcze obiło mi się o uszy - więc mogę pisać głupoty, że także urządzenia działające na niskich napięciach jeśli są zasilane z baterii/akumulatorów to też nie muszą posiadać certyfikatów i deklaracji zgodności.
A może zebralibyśmy grupę osób zainteresowanych na poważnie niniejszym tematem i wspólnie można byłoby np. zamówić w jakiejś dobrej kancelarii opinię prawną, która byłaby już jakąś solidną podstawą do dalszych działań?

------------------------ [ Dodano po: 5 minutach ]

pietszyk napisał(a):
Swoją drogą na znanych portalach aukcyjnych sporo różnego typu driverów, czujników, wskaźników itp. "domowej roboty" i jakoś sprzedawcy nie mają problemu żeby to sprzedawać.

No właśnie. To bardzo ciekawa sytuacja. Gdzie tylko znaleźć odpowiednie podstawy prawne, aby ze spokojną głową zająć się na początek np. taką produkcją?
Osobiście bardzo mnie to interesuje bo mam, kilka wydaje mi się ciekawych, pomysłów do zrealizowania.

_________________
.



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 30 paź 2014, o 12:36 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 kwi 2014
Posty: 438
Lokalizacja: Zambrów
Pomógł: 22

Konkretnie wam nie powiem, gdzie właśnie takie coś znalazłem bo już nie pamiętam. Chodziło ogólnie o to, że deklaracje CE wystawia się dla urządzenia jako kompletnej "całości", która idzie do kupujących. Jeżeli coś właśnie nie jest taką całością i samodzielnie nie potrafi działać to wystarczą oznaczenia i certyfikaty jakie posiadają podzespoły. Jednak właśnie jakby ktoś to znalazł dokładnie gdzie co i jak to byłoby fajnie :)

Drugim wyjątkiem, który obił mi się o uszy jest to, że jeżeli urządzenie które zrobimy, będzie działało w konkretnym miejscu, środowisku, a nie będzie dostępne powszechnie dla anonimowego odbiorcy to też nie trzeba wystawiać na takie urządzenie deklaracji CE. Ale to też do sprecyzowania i potwierdzenia :D

_________________
.



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 30 paź 2014, o 13:03 

Pomógł: 0

pietszyk napisał(a):
Kolego Wojtek ależ oczywiście, że nie musisz oddawać do certyfikacji. Nawet sam nie musisz robić badań i CE można wystawić. Tylko spoko jest do pierwszej kontroli. Niech tylko znajdą miernik bez wzorcowania i już badania podważone. Ja bym się nie odważył wystawić sobie CE bez certyfikacji. Najgorszy jest właśnie start tych malutkich firemek bez kasy na początku oczywiście jak się chce zrobić wszystko zgodnie z literą prawa

Kolego pietszyk nie namawiam nikogo do nierobienia badań - wyjaśniam jedynie ze nie ma nigdzie zapisu w żadnej dyrektywie ani ustawie, że w przypadku takich urządzeń o jakich rozmawiamy należy robić badania w laboratoriach, laboratoriach akredytowanych czy też w firmach zajmujących się certyfikacją.
pietszyk napisał(a):
Niech tylko znajdą miernik bez wzorcowania i już badania podważone.

No i tu też jest nadinterpretacja, badań w ten sposób nie można podważyć, trzeba by udowodnić ze ten miernik nie był sprawny i nie miał właściwych parametrów w momencie gdy te badania były robione.
Podstawą jest dobre zakwalifikowanie urządzeń do danej dyrektywy - następnie przeczytanie uważne treści tych dyrektyw i następna kwalifikacja urządzenia, bo może się okazać ze pewne wymagania nie są obowiązujące - to najlepiej zrobić samemu, a nie dać się naciągać na koszty, no ale wymaga poświęcenia trochę swojego czasu i nabycia pewnej wiedzy no ale to jak dla mnie jest podstawa jak się chce prowadzić tego typu działalność.
Nie pisze tego wszystkiego, bo tak tylko sobie wydumałem, od lat 10 odkąd wstąpiliśmy do UE miedzy innymi zajmuje się takimi zagadnieniami w firmie i to na nieco wyższym poziomie, bo dotyczącym elektronicznej aparatury medycznej.



Góra
  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 30 paź 2014, o 13:08 
Offline
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 03 paź 2011
Posty: 27315
Lokalizacja: Szczecin
Pomógł: 1041

wojtek napisał(a):
To nie jest prawda, nie musisz. Tak naprawdę musisz wystawić deklaracje zgodności z wymaganiami odpowiednich dyrektyw. To co musisz to w razie kontroli udowodnić ze twoje urządzenie spełnia te wymagania, czyli przedstawić dokumentację tzw. produkcyjną (schematy, wykazy części, instrukcje montażowe, używania karty kontroli), wyniki przeprowadzonych badań. Badania można zrobić samemu i udokumentować to. Największy problem jest z EMC - ale tu tez można zrobić badania tzw. konstruktorskie w firmie która ma odpowiednie laboratorium EMC, poprosić z firmy badającej tylko o wyniki i zdjęcia, a raport z badań można samemu zrobić i to powinno obnizyc koszty. Używać podzespołów już z certyfikatami i deklaracjami zgodności. Jeżeli urządzenie jest z kategorii IT to odpowiednia norma zharmonizowana PN-EN60950-1

Wojtek cenię sobie twoje zdanie ale tutaj pozwolę się z tobą nie zgodzić .... hmm a może inaczej ... powiem tak, tego typu wypowiedzi na forach wprowadzają właśnie wg mnie mega chaos w tych kwestiach gdy ktoś całkowicie początkujący w tym temacie, taki można powiedzieć amator wpada na pomysł żeby coś produkować ... Ale już tłumaczę swoje stanowisko ...

Po prostu Wojtek wypowiada się niejako z pozycji "nazwijmy to tak" firmy długo działającej już na rynku i mającej spore doświadczenie, z pozycji specjalisty w dziedzinie elektroniki - to wiem na pewno. Tylko że czasem człowiek zapomina kompletnie jak to było "na początku drogi" i tak mi się wydaje jest właśnie z takimi podpowiedziami ..... typu

"to nieprawda, wcale nie musisz zlecać certyfikatu CE i płacić kupę kasy - możesz zrobić to sobie sam itd itp itd ... co widać dalej w powyższym cytacie"

Naturalnie Wojtek mówi prawdę .... ale ja nazwałbym to prawdą podaną przez kalkę techniczną i folię aluminiową. ;)

Dlatego że początkujący który o to pyta zwykle po pierwsze nie ma takiego doświadczenia jak Wojtek albo podobne osoby i chciałby ot po prostu zasięgnąć języka .... i natrafia na posty z których wynika - "och jakie to proste - i można to zrobić samemu"

No i o zgrozo niektórzy potem tak robią ... i jeszcze większa zgroza gdy przychodzi czas przypadkowej kontroli i wpadają jak śliwka w kompot, a urzędnikom mówią " ale ja myślałem, że tak można bo na forum pisali " .... A tymczasem jest taka stara maksyma jak świat:

"nieznajomość prawa nie zwalnia z obowiązku jego stosowania"

Więc dodam, że normy normami - bo te też się "po drodze" zmieniają (jak pisał wyżej jeden z kolegów) ... to czasem przydałaby się jeszcze obsługa prawna do tego ... ale tu już każdemu pachnie dodatkowymi i to słonymi kosztami i słusznie pachnie ...

-------------------------------------------

Ja powiem, że niedawno byłem w IDENTYCZNEJ sytuacji i mogę powiedzieć jak to wygląda z punktu widzenia człowieka, który nie przepracował 50 lat w elektronice, nie ma takiego doświadczenia, nie ma specjalizowanych narzędzi a nawet sam nie potrafi się dokładnie w tej tematyce rozeznać - człowieka, który miał tylko pomysł i zastanawiał się jak go zrealizować .... ale tak żeby było to zgodne z prawem

I niejednokrotnie już pisałem o tej mojej drodze i mojej wizji "jak zacząć" w tym zakresie, przypomnę pokrótce:


Jeśli jesteś "absolute beginner" czyli całkowicie początkujący w tym zakresie to .... (podkreślam moim i nie obiektywnym zdaniem) wybij sobie z głowy wystawianie sobie samemu jakichkolwiek certyfikatów ..... Bo w razie kontroli nie zdążysz się wypłacić z kar ....

czy ja kogoś straszę żeby w ogóle nie zaczynał ? ABSOLUTNIE NIE ... już mówię dalej jak to u mnie było i jak można próbować dojść do czegoś dalej ...

Na początek przede wszystkim unikaj tworzenia urządzeń mających w jakikolwiek sposób kontakt z 230V albo wyższymi napięciami .... absolutnie. I nie słuchaj tu żadnych podpowiedzi - że jeśli np zastosujesz certyfikowany przekaźnik posiadający wszystkie atesty to nie musisz robić certyfikacji bo to MEGA BZDURA a takie wypowiedzi na różnych forach też się pojawiają niestety :( ..... Producent czyli TY odpowiada za całe urządzenie które zostało przez ciebie zrobione i to normalne że dzisiaj każdy użyje certyfikowanych części ... ale to nie zwalnia z certyfikacji twojego urządzenia jako CAŁOŚCI ....

Dlatego wg mnie ZDECYDOWANIE LEPIEJ jest oddać to do certyfikacji do odpowiednich laboratoriów/firm, które wystawią certyfikat i mamy z tego dwie korzyści:

1. no korzyść najważniejsza że w końcu mamy certyfikat
2. możemy spać spokojnie na wypadek kontroli i jesteśmy pewni że to co skonstruowaliśmy działa dobrze ;) zgodnie z tymi normami

wszystko ładnie tylko gdzie tu haczyk ? .... jak nie wiadomo o co chodzi to wiadomo, że chodzi o pieniądze - i to niestety bolesna prawda, takie certyfikacje kosztują MNÓSTWO pieniędzy i kwoty padły już wyżej - nie będę się powtarzał. Wbrew pozorom zatrudnienie specjalistów i prawników w firmie a także zakupu urządzeń do sprawdzania tego wszystkiego kosztowałoby to jeszcze XXX razy tyle - nie ma co się czarować. Więc wszystko to kwestia wielkości firmy/inwestycji - możliwości itd itp ...

No dobrze - więc pytanie na sam KONIEC, które każdego interesuje -

TO JAK ZACZĄĆ jak nie mam tyle kasy ? toż tak się nie da rozkręcić żadnego interesu !

Dokładnie TAK SAMO MYŚLAŁEM ... i dokładnie byłem w takiej samej sytuacji jeszcze kilka lat temu ....

co zrobiłem ? jak się udało ? ....

sprawa nie jest prosta ..... a droga wyboista ... Przede wszystkim trzeba wtedy DUUUUUŻO CZASU, DUUUUŻO SAMOZAPARCIA, wiary we własne siły, optymizmu i chęci do pracy po 24h/dobę .....

1. przede wszystkim DOBRZE spróbować ocenić przyszłą sprzedaż - i TO bywa zwykle NAJGORSZE i tu się trafiają ZONKI - bo zwykle każdy myśli i jest pewien że to co robi to będzie strzał w dziesiątkę - a niestety nieraz się okazuje, że to jak rosyjska ruletka i jest strzał ale w kolano albo gorzej

2. startować małymi ... malusieńkimi kroczkami - misiaczkami ;) .... i próbować sprawdzić swoje pomysły w praktyce, u znajomych, wielu znajomych, czasem rozdać kilka urządzeń, co najważniejsze SŁUCHAĆ opinii, uwag, potrzeb eeeeh to są najgorsze momenty bo tu nie mam niestety dla was jasnego przepisu co i jak zrobić - pomysły jak wiecie są różnorakie .... i ten etap gdy się nie ma kasy trwa zwykle NAJDŁUŻEJ i to na tym etapie często się wykrusza wielu ludzi a pomysły giną bezpowrotnie - czasem bardzo fajne ...

3. próbować może (ale to UWAGA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! każdy robi na własną odpowiedzialność) sprzedać kilka urządzeń na ciut szerszą skalę np allegro albo hmmm dla jakichś znajomych firm czy ludzi .... ..... i powoli badać rynek, potencjał - odbiorców, ZMIERZYĆ się wtedy nie tylko ze sprzedażą ale z tym co będzie PO SPRZEDAŻY !!!! .... ooooj tu wiele osób przeciera oczy ze zdziwienia gdy słyszę np ....

"no w małej skali było super a gdy urządzenia sprzedały się dalej np do klientów z innych miast to nie przewidziałem że jednak będą się psuć, nie pomyślałem jak to serwisować, jak obsłużyć klienta ... BA! jak utrzymać dobre relacje z klientem - bo niestety

sprzedać i zapomnieć i mieć marudnego klienta dosyć - to znamy to sami - każdy zna .... z szarej codzienności

i to jest kolejny MEGA DŁUGI etap ... w którym potrzeba wiele sił, samozaparcia no i pomysłów jak mierzyć się z tymi wszystkimi kolejnymi problemami w takiej MIKRO SKALI .....

jeśli będziesz to robił dobrze a urządzenie zacznie się sprzedawać - to zobaczysz, że wkrótce warto jak najszybciej odłożyć pieniądze na zrobienie certyfikatu .... szczególnie gdy urządzenie będzie konkurencją dla kogoś a taka konkurencja lubi czasem pogadać na boku z urzędnikami kontroli i wtedy wiadomo co może być ....

gdy tylko dasz radę - to zbieraj od razu kasę na certyfikację , zrób ją - postaraj się żeby wyszła za pierwszym razem bo stracisz kupę kasy jak nie wyjdzie i będzie trzeba znowu robić ....

- reasumując - zrób tą certyfikację JAK NAJSZYBCIEJ

jak już cię będzie na nią stać czego każdemu życzę - to zobaczysz wtedy że człowiek też zacznie CAAAAŁKIEM nieraz inaczej podchodzić chociażby do własnych wycen produktów, wielu osobom odechciewa się wtedy robić innym konkurencję - gdy mieli tylko pomysł że np taki sam produkt to można sobie w domu czy w garażu "sklepać" i zrobić na termotransferze i wyjdzie dużo taniej a później tylko przejść się po klientach konkurencji i zaproponować im super tanią alternatywę .... Nie znacie takich przypadków ? .... Jak to mówią najłatwiej jest komuś liczyć w portfelu - a gdy trzeba później samemu sięgnąć do swojego to człowiek zaczyna rozumieć - dlaczego urządzenia konkurencji czyli jakiejś firmy bywają dużo droższe niż to które my z uwagi na nasze umiejętności możemy sobie sami w domciu zrobić ....

więc jak widać - ważna w tym wszystkim jest też mentalność, także to żeby nie próbować działać hmmm jakby to powiedzieć z chęci zrobienia komuś krzywdy, dampingu - na siłę konkurencji ....

lepiej wyjść z prostego założenia - każdy kto zrobi swoje urządzenie - to jeśli ono będzie dobre to znajdzie swoich nabywców , klientów nawet nie szukając w środowisku klientów konkurencji .....

ileż to razy - tak naprawdę liczy się po prostu CZŁOWIEK ... z którym rozmawiamy, u którego kupujemy - do którego możemy nabrać zaufania bo wiemy że on nam pomoże nie tylko przed zakupem ale i po zakupie .... i nie ważne o jakiej branży tu mówimy czy o sprzedaży truskawek/bananów czy może o sprzedaży sterowników do pomp paliwowych na statkach.

na końcu liczy się CZŁOWIEK ....

ale się rozględziłem ..... tyle że to właśnie mi przyświeca od początku moich działań i zawsze ....

------------------------

oczywiście kolejne kwestie to gospodarka odpadami "elektrośmieciami" , zgodność urządzeń z ROHS i innymi certyfikatami

Może teraz niektóre osoby zrozumieją dlaczego np co chwilę w takiej niewielkiej firmie jak moja jest wciąż brak towarów ..... bo nie jestem przygotowany finansowo na szybki i gwałtowny start/rozwój .... Gdybym wygrał w totka to pewnie byłoby inaczej ;) .... ale ostatnio nie gram - bo nie mam czasu - pracuję po 28 godzin na dobę ... więc jak widać muszę tę dobę rozciągać za pomocą PWM :lol:

------------------------ [ Dodano po: 3 minutach ]

MikieMan napisał(a):
misiulu napisał(a):
Jest coś jeszcze takiego, że jeżeli urządzenie nie jest całością (kompletnym urządzeniem), a tylko wymaganą jego częścią np. nie ma obudowy, zasilacza itp. i do jego normalnego działania potrzebne są inne podzespoły i elementy to CE nie jest wymagane. Tyczy się również to zestawów "złóż to sam". Ale to niech Mirek się wypowie jak to z praktyki u niego jest.

No to bardzo ciekawa informacja. Czyli jak rozumiem wszelkiej maści moduły Arduino/AVR, moduły wyświetlaczy itd. nie są objęte takimi wymaganiami?
Może wiecie, gdzie znaleźć na to podkładkę prawną?


Tak jeśli klient kupuje tzw KIT czyli w worku dostaje gołe PCB i garść komponentów, które sam sobie musi wlutować to oczywiście że po choinkę tu certyfikat ? Wtedy sprzedawca nie jest producentem tylko pośrednikiem i po co jakiś certyfikat

Ale jeśli już montujesz sam jakieś PCB, lutujesz komponenty - no to nie ma że boli - nie ma zmiłuj się

_________________
zapraszam na blog: http://www.mirekk36.blogspot.com (mój nick Skype: mirekk36 ) [ obejrzyj Kurs EAGLE ] [ mój kanał YT TV www.youtube.com/mirekk36 ]



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 30 paź 2014, o 13:25 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 mar 2014
Posty: 745
Lokalizacja: Warszawa
Pomógł: 32

Panie Mirku,
ja ze swej strony baaaardzo dziękuję, że zechciał Pan poświęcić sporo czasu i podzielić się z nami tyloma ciekawymi uwagami, które wynikają z doświadczenia i dlatego są dla mnie tak cenne i dają wiele do myślenia, aby przede wszystkim nie robić nic na "hurra" tylko właśnie merytorycznie dobrze się przygotować.
Czy może Pan jeszcze ewentualnie polecić jakieś firmy certyfikujące, z którymi współpraca dobrze się układała?
Ja po 20 latach pracy w sprzedaży i kontaktami z Klientami wiem tak jak i Pan, że najważniejszy właśnie w sprzedaży zawsze jest człowiek, którego na szczęście na dzień dzisiejszy jeszcze nie da się w żaden sposób zastąpić.

_________________
.



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 30 paź 2014, o 13:31 
Offline
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 03 paź 2011
Posty: 27315
Lokalizacja: Szczecin
Pomógł: 1041

MikieMan napisał(a):
Czy może Pan jeszcze ewentualnie polecić jakieś firmy certyfikujące, z którymi współpraca dobrze się układała?

Tych instytutów jest w Polsce trochę i chyba (tak myślę) nie ma takiego z którym praca by się źle układała bo dlaczego ? ... ja raczej spotykałem się wszędzie z przyjaznymi ludźmi , którzy tak naprawdę też dużo podpowiedzą. Ja akurat robiłem badania w Poznaniu

_________________
zapraszam na blog: http://www.mirekk36.blogspot.com (mój nick Skype: mirekk36 ) [ obejrzyj Kurs EAGLE ] [ mój kanał YT TV www.youtube.com/mirekk36 ]



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 30 paź 2014, o 13:42 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 mar 2014
Posty: 745
Lokalizacja: Warszawa
Pomógł: 32

Bardzo dziękuję za odpowiedź.

_________________
.



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 30 paź 2014, o 13:46 

Pomógł: 0

mirekk36 napisał(a):
Dlatego że początkujący który o to pyta zwykle po pierwsze nie ma takiego doświadczenia jak Wojtek albo podobne osoby i chciałby ot po prostu zasięgnąć języka .... i natrafia na posty z których wynika - "och jakie to proste - i można to zrobić samemu"

Hmm nigdzie nie napisałem, że to jest proste, mało tego napisałem, że należy czas poświęcić aby wiedzę taką nabyć. Do tego napisałem że EMC nie zrobi się samemu ale można taką formę tego przyjąć aby koszty były mniejsze. Dla początkującego równie szkodliwe (szczególnie finansowo) są stwierdzenia, że koniecznie musi wszystko zrobić w laboratoriach i w firmach certyfikujących.
Są dwa wyjścia:
1. Analiza swojego urządzenia w kontekście wymagań dyrektyw i odpowiednie zakwalifikowanie, a następnie zrobienie badań technicznych na zgodność z odpowiednią normą zharmonizowaną (i to praktycznie można zrobić samemu), zrobienie badań EMC (o ile maja zastosowanie) i tego się nie zrobi samemu ale można zminimalizować koszty; zrobienie swojej dokumentacji i technologii produkcji (a tego nikt za nas nie zrobi), wykonanie dokumentacji zgodnie z wymaganiami odpowiednich dyrektyw (i tego tez nikt za nas nie zrobi), opracowanie sposobu kontroli końcowej swojego urządzenia łącznie z kontrolą bezpieczeństwa tzn prądy upływu, testy napięciowe itp. (o ile to ma zastosowanie)
2. Zlecenie analizy naszego urządzenia, kwalifikacja i zrobienie badań do firmy zewnętrznej - i tu nie wiadomo na jakie laboratorium czy firmę certyfikującą się trafi i czy zrobią to co należy lub czy nie zrobią za dużo aby nas naciąć na koszty (i tu kłania się brak zgłębienia wiedzy jaka powinniśmy posiąść) - tu są bardzo duże koszty, czasami zabijające pomysł w zarodku. A i tak wszystko co dotyczy dokumentacji i produkcji a co wymieniłem w pkt. 1 i tak należy zrobić a aby to zrobić trzeba poznać dobrze wymagania dyrektyw i norm.

Trzeba się stosując do przepisów i wymagań kierować również zdrowym rozsądkiem. Jeszcze raz podkreślam nigdy i nigdzie nie namawiałem na "nie robienie badań" - namawiam jedynie do uważnego przeczytania ustaw i dyrektyw dotyczących wprowadzania do obrotu takich urządzeń i zrobienie tego co niezbędne i w sposób dopuszczalny przez ustwodawcę.



Góra
  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 30 paź 2014, o 13:49 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 02 sty 2014
Posty: 116
Pomógł: 9

Powiem jako ciekawostkę, że firmy takie jak Philips też nie szczędzą na firmy certyfikujące choć mają swoje laboratoria. Ja sam też mam kontakt z tematem certyfikacji w pracy. U nas też nikt nawet nie pomyślał by aby robić badania na własną rękę choć nie pracuje w małej firmie. Za duże ryzyko. A urządzenia hmm 230V kontakt z wodą zasilanie beztransformatorowe układów logicznych, zero separacji galwanicznej to codzienność. I o dziwo (moim zdaniem) przechodzi to testy. Ale to koncern trochę inna bajka.

_________________
"Actum ne agas!"



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 30 paź 2014, o 13:56 
Offline
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 03 paź 2011
Posty: 27315
Lokalizacja: Szczecin
Pomógł: 1041

wojtek napisał(a):
Trzeba się stosując do przepisów i wymagań kierować również zdrowym rozsądkiem. Jeszcze raz podkreślam nigdy i nigdzie nie namawiałem na "nie robienie badań"

Wojtek nie zrozum mnie źle - ja nigdzie nie zarzucałem ci - że namawiasz kogoś aby nie robić certyfikacji ... Jedynie pozwoliłem się nie zgodzić tzn wyrazić inne zdanie na temat podejścia do udzielania podpowiedzi takim początkującym osobom - w sensie "że można to zrobić samemu" .... co jest prawdą i oczywiście masz rację - ale jak mówię i podkreślam - to tak widać z twojego punktu widzenia bo jesteś w tym SPECJALISTĄ - czego ci zresztą zazdroszczę i nie piszę tego z jakimiś podtekstami. Mówię szczerze.

_________________
zapraszam na blog: http://www.mirekk36.blogspot.com (mój nick Skype: mirekk36 ) [ obejrzyj Kurs EAGLE ] [ mój kanał YT TV www.youtube.com/mirekk36 ]



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 30 paź 2014, o 14:22 

Pomógł: 0

pietszyk napisał(a):
Powiem jako ciekawostkę, że firmy takie jak Philips też nie szczędzą na firmy certyfikujące choć mają swoje laboratoria. Ja sam też mam kontakt z tematem certyfikacji w pracy. U nas też nikt nawet nie pomyślał by aby robić badania na własną rękę choć nie pracuje w małej firmie. Za duże ryzyko. A urządzenia hmm 230V kontakt z wodą zasilanie beztransformatorowe układów logicznych, zero separacji galwanicznej to codzienność. I o dziwo (moim zdaniem) przechodzi to testy. Ale to koncern trochę inna bajka.

Ależ nie porównuj dużych firm robiących skomplikowane urządzenia z jednoosobową firma która chce zrobić urządzenie prawdopodobnie zasilane bezpiecznym napięciem bez jakichś wielkich wymagań bezpieczeństwa.
Takie firmy jak Philips, twoja czy ta w której ja pracuję mają swoje laboratoria do własnych celów, a badania końcowe (typu)robią w laboratoriach akredytowanych, a ocenę zgodności z wymaganiami odpowiednich dyrektyw robią im jednostki notyfikowane ale taki jest po prostu wymóg na dana grupę urządzeń zawarty właśnie w odpowiednich dyrektywach, np. urządzenia do telekomunikacji, medyczne, wojskowe tu nie ma dowolności, ocene zgodności przeprowadza jednostka notyfikowana i albo sama robi badania (jak ma laboratorium) albo poddaje ocenie badania wykonane prze laboratoria i tu nie zawsze musi je akceptować (np. brak pełnej akredytacji). Nie rozmawiamy tu o takich urządzeniach! Dlatego należy zacząć od zakwalifikowania urządzenia i poznania wymagań dyrektyw a wtedy być może okaże się wiele rzeczy prostszymi nim się nam wydaje. To tyle z mojej strony, nie mam zamiaru wdawać się w utarczki słowne bo nie to było moją intencją . Powodzenia życzę.
Ciekawe że nikt nie wspomniał np. o analizie ryzyka dla urządzenia, które się chce produkować, a od tego należałoby zacząć ;) - i mimo ze tak mądrze brzmi to jest to po prostu naturalne i łatwe do zrobienia.



Góra
  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 30 paź 2014, o 14:28 
Offline
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 03 paź 2011
Posty: 27315
Lokalizacja: Szczecin
Pomógł: 1041

mokrowski napisał(a):
Problemem jest raczej balans ryzyko/zysk/koszt/jakość/czas/zakres.


Ja się TYLE rozpisałem a ty w zasadzie przekazałeś to JEDNYM NAJWAŻNIEJSZYM zdaniem ;)

_________________
zapraszam na blog: http://www.mirekk36.blogspot.com (mój nick Skype: mirekk36 ) [ obejrzyj Kurs EAGLE ] [ mój kanał YT TV www.youtube.com/mirekk36 ]



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 30 paź 2014, o 14:29 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 02 sty 2014
Posty: 116
Pomógł: 9

Jako ciekawostkę... :/
wojtek napisał(a):
pietszyk napisał(a):
Powiem jako ciekawostkę, że firmy takie jak Philips też nie szczędzą na firmy certyfikujące choć mają swoje laboratoria. Ja sam też mam kontakt z tematem certyfikacji w pracy. U nas też nikt nawet nie pomyślał by aby robić badania na własną rękę choć nie pracuje w małej firmie. Za duże ryzyko. A urządzenia hmm 230V kontakt z wodą zasilanie beztransformatorowe układów logicznych, zero separacji galwanicznej to codzienność. I o dziwo (moim zdaniem) przechodzi to testy. Ale to koncern trochę inna bajka.

Ależ nie porównuj dużych firm robiących skomplikowane urządzenia z jednoosobową firma która chce zrobić urządzenie prawdopodobnie zasilane bezpiecznym napięciem bez jakichś wielkich wymagań bezpieczeństwa.

_________________
"Actum ne agas!"



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 30 paź 2014, o 14:39 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 kwi 2014
Posty: 438
Lokalizacja: Zambrów
Pomógł: 22

mokrowski napisał(a):
3. próbować może (ale to UWAGA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! każdy robi na własną odpowiedzialność) sprzedać kilka urządzeń na ciut szerszą skalę np allegro albo hmmm dla jakichś znajomych firm czy ludzi .... ..... i powoli badać rynek, potencjał - odbiorców, ZMIERZYĆ się wtedy nie tylko ze sprzedażą ale z tym co będzie PO SPRZEDAŻY !!!! .... ooooj tu wiele osób przeciera oczy ze zdziwienia gdy słyszę np ....


Tak patrząc na to wszystko to wychodzi na to, że dla osób w jednoosobowej działalności gospodarczej, którzy nie mają parunastu tysięcy na badania na start, bo ryzyko jest albo wyjdzie produkt, albo bankrut bo nie ma wtedy za co zrobić drugie podejście i często za co żyć :P, to ta opcja jest chyba jedyna.

Tzn. spróbować coś sprzedać i zobaczyć czy w ogóle jest sens w to dalej brnąć. A jeżeli okaże się, że człowiek coś zarobi to wtedy z tych zarobków od razu zrobić badania. Jednak jak ktoś ma pecha i między tym okresem wpadnie mu kontrola? To pewnie często jest już pozamiatane :P

_________________
.



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 30 paź 2014, o 14:42 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 maja 2014
Posty: 317
Pomógł: 19

Panie Mirku i wszyscy Koledzy, którzy tutaj się wypowiedzieli - BARDZO Wam dziękuję, bo co tu dużo pisać i mnie także takie sprawy chodziły po głowie.
Jako człowiek bez specjalnie wielkiego doświadczenia w samej elektronice, z mojej osobistej analizy tych informacji wychodzi, że firmy audytowe, czy też certyfikujące zwyczajnie hamują rozwój: rozwoju rynku it/elektronicznego, rozwoju nauki w sensie badań itp. Pierniczenie typu, że to nieprawda, że te instytucje są właśnie po to, żeby taki rozwój umożliwiać to zwykłe kłamstwo i obłuda. Firmy certyfikujące i audytowe -jakkolwiek potrzebne- nie spełniają założeń postawionych im na początku, a w Polsce działają jak inkwizycja.
Hawk!
Pozdrawiam! j23

_________________
"O sygnałach bez całek" Czesław Frąc



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 30 paź 2014, o 14:46 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 kwi 2014
Posty: 438
Lokalizacja: Zambrów
Pomógł: 22

j23 napisał(a):
Firmy certyfikujące i audytowe -jakkolwiek potrzebne- nie spełniają założeń postawionych im na początku, a w Polsce działają jak inkwizycja.

Święte słowa! Dać browarka dla Pana :) :lol: :lol: :lol:

_________________
.



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 30 paź 2014, o 14:48 
Offline
Użytkownik

Dołączył(a): 19 gru 2012
Posty: 712
Lokalizacja: Opole
Pomógł: 23

A ja zapytam z czystej ciekawości. Brak tych wszystkich certyfikatów jak się ma do sprzedaży swoich prototypów na stronie internetowej czy portalach aukcyjnych? Chyba każdy spotkał się z jakimś sterownikiem czy to akwariowy czy inny widać że to konstrukcje raczej domowe. Czy sprzedaż w małych ilościach też jest zakazana prawnie?

P.S 600 post :D



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 79 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Sitemap
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group phpBB3.PL
phpBB SEO