Nef.ID napisał(a):
Spółdzielnia chce za każdy klon 50 zł
Tu się mylisz, spółdzielnie zazwyczaj nie używają klonów bo: są problematyczne (o tym niżej), są droższe, i najważniejsze, takie breloki klonowane wykluczają sens stosowania kontroli dostępu. Widzisz zwykłe breloki RF 125kHz mają swój "teoretycznie" unikalny numer ID (niestety w praktyce już nie bo długość numeru jaki przechowują pozwala na skończoną ich liczbę, a ta już dawno została osiągnięta więc producenci zaczęli produkować breloki z numerem "od zera" więc na chwilę obecną choć to nadal mało prawdopodobne można spotkać brelok o zdublowanym numerze, choć breloki też się "zużywają" więc stopniowo stare wypadają z obiegu). I teraz gdy ktoś zamawia brelok to pracownik obsługujący kontrolę dostępu (w skrócie KD) bierze nowy brelok z paczki i wprowadza go do pamięci KD. W momencie gdy ktoś zgubi brelok i to zgłosi oczywiście i pod warunkiem że KD jest prowadzona mądrze, taki brelok jest kasowany z pamięci i nawet jak trafi w niepowołane ręce to znalazca się nie dostanie.
I teraz zobacz co się dzieje jak klonujesz brelok. Wyobraź sobie że ktoś zgubi jeden z tych klonowanych, bądź oryginał z którego powstały klony. Usunięcie tego zagubionego breloka (nie ważne czy był to oryginał z którego powstały klony, czy klon) poskutkuje tym że przestaną działać wszystkie o tym numerze, ponieważ wszystkie przedstawiały się systemowi KD jednym i tym samym numerem. Oczywiście można machnąć ręką na taki zgubiony/ukradziony brelok. Ale bardzo dużo systemów KD (generalnie po to powstały) posiada pamięć zdarzeń, i w momencie wystąpienia jakiegoś zajścia (kradzież, rozbój itd) można z takiej kontroli odczytać i prześledzić kto i kiedy wchodził, i wtedy naglę do drzwi Ci pukają smutni panowie twierdząc że fakty wskazują na Ciebie, bo sprawca użył klona Twojego breloka który zgubiłeś... ups.
A dodatkowo, w bardziej rozbudowanych systemach może być załączony system AntiPassback, który działa tak że jeśli brelok o danym numerze otworzy wejście do budynku, to kolejne odczytanie breloka o takim numerze czytnik odrzuci bo system uznaje że użytkownik jest już w budynku więc nie może wejść ponownie. Dopiero gdy brelok zostanie użyty przy wychodzeniu będzie mógł ponownie zadziałać na wejściu. Ale ta funkcja jest stosunkowo rzadko spotykana bo wymaga czytnika po obu stronach przejścia.
A co do kwoty 50zł za kawałek plastiku. Otóż widzisz, w kwestii tego że to nie klony, tylko unikatowe breloki to nie do końca wygórowana cena, wszystko zależy od wielkości KD. Bo teraz operator takiego systemu musi zakupić breloki (i tu jest najmniejszy udział ceny końcowej dla klienta), ale ten człowiek musi wsiąść w samochód (paliwo ostatnio mocno poszło w górę), pojechać na adres, często z laptopem i fizycznie wpiąć się do systemu, i tu w zależności konkretnego rozwiązania z jednego miejsca do wszystkich czytników, bądź do każdego czytnika musi podejść z osobna, by ten brelok wprowadzić, następnie sprawdzić czy działa (niestety nawet te nieprogramowalne mają czasem słabą antenę wewnątrz i na jednym czytniku potrafi działać, a na drugim już nie pomimo że jest zapisany w jego pamięci, więc zazwyczaj trzeba obejść osiedle i sprawdzić czy wszędzie wymagane czytniki akceptują brelok), a następnie bardzo często trzeba pojechać do siedziby spółdzielni i go dostarczyć... takie 5minut roboty, łatwa kasa. Tylko jest jeszcze jedno ale, przy dużych systemach i dużej ilości mieszkańców podczas próby dodania nawet jednego breloka system potrafi się "wysypać" bo przecież podczas dodawania breloka, mieszkańcy jednocześnie korzystają z KD więc czasem coś pójdzie nie do końca z założeniem producenta KD i wtedy zaczyna się jazda bez trzymanki bo takie stawianie systemu na nogi potrafi trwać parę godzin, a za to już nikt nie zapłaci, bo przecież lokator tylko zamówił nowy brelok...
Oczywiście małe systemy często mające opcję dodawania nowych breloków tzw kartą master to faktycznie robota stosunkowo prosta i szybka, choć i tu zdarzają się wyjątki...
Ok, ale załóżmy że lokator ma w nosie bezpieczeństwo i to czy jacyś panowie smutni czy nie zapukają do drzwi, liczy się cena. Tak więc po pierwsze musisz wiedzieć że na świecie występują co najmniej 2 popularne standardy breloków/kart: UNIQUE 125kHz, oraz MIFARE 13,56MHz. Te pierwsze to najstarszy system, od którego się powoli odchodzi właśnie ze względu na łatwo dostępne metody kopiowania, oraz ze względu na fakt iż ich unikatowe numery już nie są unikatowe bo numeracja się wyczerpała i producenci już dublują wcześniej wyprodukowane. Breloki łatwo skopiować, ale niestety klony zauważalnie gorzej działają. Trzeba bliżej brelok zbliżyć, dodatkowo ze względu na to że to brelok programowalny, a programuje się go również zbliżeniowo, ma on procedurę która go wprowadza w tryb programowania, a która musi współistnieć z procedurą odczytu. A czytniki zostały zaprojektowane do czytania breloków nieprogramowalnych więc często przyłożony brelok programowalny podczas odczytu, raz że odpowiada ze zwłoką bo musi doszukiwać się od strony czytnika rozkazu programowania, a dwa że często błędnie interpretuje zamiary czytnika i zamiast przedstawić się swoim id oczekuje dalszych rozkazów programujących. W rezultacie użytkownik przykłada brelok a on raz działa, raz nie, oczywiście dużo zależy od czytnika, a i są producenci którzy się chwalą że ich czytniki są odporne na klony czyli czytnik potrafi rozpoznać czy dany brelok jest programowalny i może już tylko na tej podstawie brelok odrzucić, wogule nie interpretując jego numeru.
Natomiast MIFARE jest systemem nowszym i o wiele bardziej złożonym, i oczywiście czasem również łatwym do sklonowania ale to zależy od implementacji. Ponieważ te breloki oprócz unikatowego numeru seryjnego którym się przedstawiają (dłuższego niż UNIQUE więc bardziej niepowtarzalnego), to mają programowalną, chronioną pamięć na której można (choć nie trzeba i nie wszyscy to robią) dodatkowo zapisać zaszyfrowane dane uwierzytelniające i czytnik odczytuje zarówno ID jak i porównuje zapisane dane, i takiego breloka nie da się już łatwo sklonować. Zresztą karty kredytowe, ebilety itd itp to właśnie karty w standardzie MIFARE więc system musi być bezpieczny.
No i są jeszcze breloki niszowe, działające w zamkniętym standardzie, działające tylko z dedykowanymi czytnikami i żadnymi innymi.
Dodam, że z wyglądu wszystkie te breloki, karty nalepki, opaski itd, itp wyglądają podobnie więc po wyglądzie nie da się stwierdzić w jakim standardzie dany coś pracuje.
No i masz, miało być krótko, a wyszedł elaborat...