Cześć,
mimo, że jestem na forum nowy, to filmy Mirka pomagają mi już kilka lat

Wczoraj zrobiłem babola i nie włączyłem zewnętrznego zasilacza, a puściłem programowanie. Niestety procek nie daje oznak życia (RC=-1, device signature = 0, brak wykonywania się poprzedniego programu) ani wewnętrznym oscylatorze, ani na kwarcu ani na zbudowanym na szybko z ne555 zewnętrznym oscylatorze.
Jak wkładam nową AtMegę to wszystko działa. Programator to USBASP v2.0 LC Technology.

Miał ktoś już podobny problem i znalazł sposób na ożywienie procka czy zostało się tylko pogodzić z jego stratą?
Z góry dzięki za odpowiedzi

Zostaje programator równoległy lub urządzenia typu "atmega fusbit doctor"...
Ewentualnie ręczna "rzeźba" równoległego programowania celem zresetowania fusów - przy odrobinie zaparcia i uważnej lektury noty powinno się udać

Dzięki za odpowiedź, dla 10 zł szkoda czasu i zachodu na takie działania

Temat można wg mnie zamknąć.

Tu można by polemizować... Wiedza i doświadczenie są bezcenne.

Jak chińczyk to kolego nie to forum. Tutaj jest wsparcie dla produktów Atnela. Kupiłbyś porządny programator, dostałbyś w pakiecie niezawodność, licencję na program MkAvrCalculator i profesjonalne wsparcie techniczne (nie wspominając już o fakcie, że kupując jego produkty, to wspierasz jego działalność). Co więcej programator Mirka ma też wiele funkcjonalności o których możesz się dowiedzieć z poradników /opisów na www.

Micky ty czytałeś post czy tak z automatu walisz? Tu nie chodzi o programator.

A właśnie, że może chodzić o programator - bo jeśli atmega328p ustawiła się np na CKDIV8 i do tego oscylator 128kHz czyli dzielone to jeszcze przez 8 to niestety te chińskie programatory często mają problem żeby go odczytać

_________________
zapraszam na blog: http://www.mirekk36.blogspot.com (mój nick Skype: mirekk36 ) [ obejrzyj Kurs EAGLE ] [ mój kanał YT TV www.youtube.com/mirekk36 ]

Po przestawieniu podzielnika chińskie programatory często mają problem.