ATNEL tech-forum https://forum.atnel.pl/ |
|
Jak się nie dać zabić 230V - TAJNE URZĄDZENIE OCHRONNE ;) https://forum.atnel.pl/topic22859.html |
Strona 1 z 2 |
Autor: | mirekk36 [ 11 lut 2020, o 20:38 ] |
Tytuł: | Jak się nie dać zabić 230V - TAJNE URZĄDZENIE OCHRONNE ;) |
Autor: | mirekk36 [ 11 lut 2020, o 22:13 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie dać zabić 230V - TAJNE URZĄDZENIE OCHRONNE ; |
Oczywiście, że jak już schodzić na samo dno to zależy od charakterystyki - ale przepraszam nie tego dotyczył poradnik i nie miałem nawet zamiaru wchodzi w te zagadnienia bo to byłoby wręcz bez sensu moim zdaniem i zamotałoby tylko przekaz tego jakże prostego zabezpieczenia z żarówką. Ale oczywiście dziękuję za tą uwagę bo masz 100% racji z tym swoim wyjaśnieniem i doprecyzowaniem. Myślę, że każdego kto czyta takie komentarze to ucieszy - bo można się zawsze czegoś nowego nauczyć. Ja za to popełniłem jeden i chyba spory błąd - wspominając, że można sobie różnicówkę do takiej skrzyneczki zamontowować dodatkowo poza tą np w rozdzielni. Bo chyba nie można a na tym aż tak się nie znam - ale wspomnę o tym błędzie w kolejnym poradniku. |
Autor: | 43kuku [ 12 lut 2020, o 00:27 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie dać zabić 230V - TAJNE URZĄDZENIE OCHRONNE ; |
Cytuj: różnicówkę do takiej skrzyneczki zamontowować dodatkowo poza tą np w rozdzielni Na pewno taki wyłącznik różnicowoprądowy nie zapewni selektywności zabezpieczeń. Dobrze byłoby też poruszyć kwestię typów różnicówek (AC, A, B) |
Autor: | mirekk36 [ 12 lut 2020, o 00:38 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie dać zabić 230V - TAJNE URZĄDZENIE OCHRONNE ; |
Cytuj: Dobrze byłoby też poruszyć kwestię typów różnicówek (AC, A, B) Masz rację, ale najpierw sam muszę się jeszcze doszkolić w tym ciekawym temacie |
Autor: | anonimowy [ 12 lut 2020, o 01:05 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie dać zabić 230V - TAJNE URZĄDZENIE OCHRONNE ; |
Tytuł może być trochę mylący. Tajne urządzenie ochronne przedstawione na filmie uchroni może nasze zasilane urządzenie w przypadku np. zwarcia, ale niestety nie chroni nas przed porażeniem i to trzeba podkreślić. Jak sam pokazałeś, prąd płynący w tym obwodzie to prawie 0,5A, dla organizmu człowieka przyjmuje się, że prąd > 30mA zaczyna powodować nieodwracalne uszkodzenia (zależnie również od czasu przepływu). Wyłącznik różnicowoprądowy też nie jest w stanie zawsze nam tego zapewnić. Warto wiedzieć, że nie w każdym układzie sieciowym można go stosować. To jest ochrona przeciwporażeniowa dodatkowa (uzupełniająca). Co w sytuacji, gdy przez organizm przepłynie prąd większy niż wartość prądu samouwolnienia, ale za mały na wyzwolenia wyłącznika różnicowoprądowego? Poza tym RCD też bywają zawodne, należy je regularnie kontrolować. Rozsądne wydaje się użycie separacji galwanicznej poprzez zastosowanie transformatora separacyjnego (napięcie wyjściowe 230V). Ewentualnie jeśli ktoś posiada dwa zbędne identyczne transformatorki np. z halogenów można połączyć uzwojenia wtórne razem. Do tego warto zastosować zasadę jednej dłoni, aby nie zamknąć obwodu przez organizm. Ale i tak najważniejsze w tym wszystkim jest zachowanie zdrowego rozsądku. |
Autor: | Nef [ 12 lut 2020, o 08:57 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie dać zabić 230V - TAJNE URZĄDZENIE OCHRONNE ; |
anonimowy napisał(a): Rozsądne wydaje się użycie separacji galwanicznej poprzez zastosowanie transformatora separacyjnego (napięcie wyjściowe 230V). Ewentualnie jeśli ktoś posiada dwa zbędne identyczne transformatorki np. z halogenów można połączyć uzwojenia wtórne razem. Do tego warto zastosować zasadę jednej dłoni, aby nie zamknąć obwodu przez organizm. Ale i tak najważniejsze w tym wszystkim jest zachowanie zdrowego rozsądku. Miałem coś takiego pisać właśnie ale dobrze że ktoś inny o tym wspomniał. Najlepsze rozwiązanie do testowania takich urządzeń to transformator separujący. Wtedy napięcie wtórne 230V "pływa" i nie ma punktu stycznego z ziemią czyli inaczej mówiąc potencjałem "zera". Żeby nas popieściło musielibyśmy złapać obu przewodów. W przypadku zabezpieczenia "żarówką" ograniczamy jedynie prąd zwarciowy włączając w szereg jedynie rezystor jakim jes żarówka. Jest to dobra praktyka jeżeli chcemy uniknąć wywalania korków przy zwarciu w naszym testowanym urzadzeniu ale przed niczym ono człowieka nie zabezpiecza. Dodatkowo może taka żarówka powodowac nieprawidłową pracę naszego urządzenia ponieważ nasze urządzenie z taką żarówką tworzy dzielnik napięcia. Jeżeli nasze urządzenie pobiera 100W, a żarówka również 100W to na naszym urządzeniu będziemy mieć 115VAC... Ja proponuje hybrydę czyli urżadzenie w stylu wyłącznim krzywkowy dwupozycyjny 0-I, za nim równolegle dwie żarówki 100W włączone w szereg, transformator separacyjny toroidalny 50Hz 200W z przekładnią 1:1 230VAC. Ewentualnie jak ktos ma pod ręką dwa trafka 230V np na 14V podobnej mocy, to połączyć uzwojenia wtórne tych transformatorów. Wtedy co prawda dochodzą nam dodatkowe straty w rdzeniu ale z tymi kiloma watami chyba każdy sobie mentalnie poradzi. Dla urządzeń do kilkudziesięciu watów, wystarczy. |
Autor: | SylwekK [ 12 lut 2020, o 09:09 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie dać zabić 230V - TAJNE URZĄDZENIE OCHRONNE ; |
Cytuj: Ja za to popełniłem jeden i chyba spory błąd - wspominając, że można sobie różnicówkę do takiej skrzyneczki zamontowować dodatkowo poza tą np w rozdzielni. Bo chyba nie można a na tym aż tak się nie znam - ale wspomnę o tym błędzie w kolejnym poradniku. Różnicówkę da się podpiąć w takim obwodzie. Nie wnikałem jak, ale mój ojciec (dobry elektryk z resztą) zrobił tak na przedłużaczu przy starej kosiarce na wszelki wypadek i podobno już się sprawdziła (różnicówka). |
Autor: | Wirnick [ 12 lut 2020, o 09:15 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie dać zabić 230V - TAJNE URZĄDZENIE OCHRONNE ; |
Też popieram inicjatywę Mirka w propagowaniu BHP na naszych stołach laboratoryjnych. To "tajne urządzenie" świetnie ogranicza energię elektryczną, a zamieniona w ciepło nie pali nam konstruowanego obiektu. Jest to taki debuger lampowy. Zabezpiecza nas od poparzeń, ale jeszcze nie zabezpiecza nas od porażeń elektrycznych. Ja w swoim warsztacie stosuję izolację stanowiska pracy: dielektryczna podłoga, dielektryczne meble i utrudniony dostęp do części przewodzących. Wspomniany nawyk pracy w miarę jedną ręką, też praktykuję. |
Autor: | mirekk36 [ 12 lut 2020, o 10:19 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie dać zabić 230V - TAJNE URZĄDZENIE OCHRONNE ; |
anonimowy napisał(a): ale niestety nie chroni nas przed porażeniem i to trzeba podkreślić. Ja normalnie wymiękam już niestety jak widzę takie uwagi ... no proszę, proszę oglądajcie najpierw UWAŻNIE poradnik a później piszcie takie komentarze weź że zobacz sobie OD TEGO MIEJSCA kilkanaście sekund poranika https://youtu.be/0uF3Htk_7qw?t=949 Już nie wspomnę i nie będę szukał miejsca gdzie mówię, że różnicówka TEŻ nie zabezpiecza przed porażeniem - nie, nie można dotykać przewodów 230V językiem - no ludzie powagi trochę - proszę. Ten poradnik to pokazanie sposobu zabezpieczenia w pewnym zakresie za pomocą żarówki - sposób stary jak świat i używany od lat - a mimo to TAK mało ludzi o nim wie. A tu wciąż ktoś mi pisze że ja mówię że napięcie 230V można lizać i miziać językiem - no sorry ale bzdura. anonimowy napisał(a): Ja proponuje hybrydę czyli urżadzenie w stylu wyłącznim krzywkowy dwupozycyjny 0-I, za nim równolegle dwie żarówki 100W włączone w szereg, transformator separacyjny toroidalny 50Hz 200W z przekładnią 1:1 230VAC. Ewentualnie jak ktos ma pod ręką dwa trafka 230V np na 14V podobnej mocy, to połączyć uzwojenia wtórne tych transformatorów. Wtedy co prawda dochodzą nam dodatkowe straty w rdzeniu ale z tymi kiloma watami chyba każdy sobie mentalnie poradzi. Dla urządzeń do kilkudziesięciu watów, wystarczy. O Boże kochany - no na prawdę - jeśli miałaby być to np sala szkoleniowa w technikum czy na uczelni - to rozumiem ale w pozostałych przypadkach to przerost formy nad treścią. ------------------------ [ Dodano po: kilkunastu sekundach ] SylwekK napisał(a): Cytuj: Ja za to popełniłem jeden i chyba spory błąd - wspominając, że można sobie różnicówkę do takiej skrzyneczki zamontowować dodatkowo poza tą np w rozdzielni. Bo chyba nie można a na tym aż tak się nie znam - ale wspomnę o tym błędzie w kolejnym poradniku. Różnicówkę da się podpiąć w takim obwodzie. Nie wnikałem jak, ale mój ojciec (dobry elektryk z resztą) zrobił tak na przedłużaczu przy starej kosiarce na wszelki wypadek i podobno już się sprawdziła (różnicówka). A to jestem ciekaw jak ... po prostu aż tak się na tym nie znam więc jeśli mógłbyś podpowiedzieć to byłoby fajnie ------------------------ [ Dodano po: 5 minutach ] Wirnick napisał(a): Ja w swoim warsztacie stosuję izolację stanowiska pracy: dielektryczna podłoga, dielektryczne meble i utrudniony dostęp do części przewodzących. Wspomniany nawyk pracy w miarę jedną ręką, też praktykuję. Bardzo cenna uwaga - ale jak wiemy i tak nic w 100% nigdy nas nie zabezpieczy, a czasem może zgubić nawet rutyna. Moim zdaniem czym innym jest fakt, że praca z napięciem 230V jest ZAWSZE niebezpieczna a czym innym jest to - że ktoś prezentuje jakieś kroki/mechanizmy/sposoby - jak można co nieco poprawić jakość tego bezpieczeństwa. Na ten temat można by mówić tysiąc lat ... ale przecież nie o to chodzi w takim poradniku. Za to jeśli ktoś podpowiada jakieś cenne informacje i wskazówki jak jeszcze można podnieść bezpieczeństwo to ja rozumiem! Nie rozumiem natomiast wmawiania mi, że ja mówię że napięcie 230V jest przyjazne nawet naszemu językowi, że żarówka cię ochoroni przed porażeniem, że prąd 400mA jest bezpieczny. Bo to pokazuje tylko że ktoś ogląda taki poradnik albo po łepkach albo tylko 5 pierwszych sekund. |
Autor: | Nef [ 12 lut 2020, o 11:25 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie dać zabić 230V - TAJNE URZĄDZENIE OCHRONNE ; |
mirekk36 napisał(a): ... Powiem inaczej. Założmy że robimy jakiś regulator fazowy czy np. przetwornicę z 230V na 5VDC do zasilania np naszego układu mikroprocesrowego. Chcemy taki układ pomierzyć oscyloskopem. Rozumiem że według Ciebie takie coś jak opisałem nadal jest bez sensu i bez przeszkód możemy podpinać się sondą nieróżnicową gdzie chcemy? |
Autor: | anonimowy [ 12 lut 2020, o 11:27 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie dać zabić 230V - TAJNE URZĄDZENIE OCHRONNE ; |
mirekk36 napisał(a): Ja normalnie wymiękam już niestety jak widzę takie uwagi ... no proszę, proszę oglądajcie najpierw UWAŻNIE poradnik a później piszcie takie komentarze weź że zobacz sobie OD TEGO MIEJSCA kilkanaście sekund poranika https://youtu.be/0uF3Htk_7qw?t=949 Już nie wspomnę i nie będę szukał miejsca gdzie mówię, że różnicówka TEŻ nie zabezpiecza przed porażeniem - nie, nie można dotykać przewodów 230V językiem - no ludzie powagi trochę - proszę. Ten poradnik to pokazanie sposobu zabezpieczenia w pewnym zakresie za pomocą żarówki - sposób stary jak świat i używany od lat - a mimo to TAK mało ludzi o nim wie. A tu wciąż ktoś mi pisze że ja mówię że napięcie 230V można lizać i miziać językiem - no sorry ale bzdura. Może zostałem źle zrozumiany, nie miałem na celu żadnej krytyki. Poradnik oczywiście zobaczyłem cały. Zwróciłem jedynie uwagę na trochę mylący tytuł, nie przyczepiłem się do przekazywanej treści, bo oczywiście jest ona dobra. Nie napisałem tez nigdzie, że mówisz jakoby przewody pod napięciem można było "lizać i miziać", wspominasz praktycznie na początku że nie wolno tego robić. Zaznaczyłem za to zbyt duża pewność ludzi jeśli chodzi o zabezpieczenia różnicowoprądowe i jakie to niesie zagrożenia -w kontekście ogólnym, nie tego konkretnego poradnika. mirekk36 napisał(a): Za to jeśli ktoś podpowiada jakieś cenne informacje i wskazówki jak jeszcze można podnieść bezpieczeństwo to ja rozumiem! Dlatego napisałem na koniec o transformatorze separacyjnym i w jaki sposób go wykonać tanim kosztem, dodając również że to też nie zabezpiecza nas całkowicie przed porażeniem. Tak więc jak mówię, nie chciałem niczego krytykować, a jedynie dodać swoje przemyślenia oparte na doświadczeniu -jak mi się wydawało ważne dla bezpieczeństwa. Pozdrawiam i czekam na następny poradnik |
Autor: | mirekk36 [ 12 lut 2020, o 12:02 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie dać zabić 230V - TAJNE URZĄDZENIE OCHRONNE ; |
anonimowy napisał(a): Zwróciłem jedynie uwagę na trochę mylący tytuł No ok - ja wiem że tytuł może być nieco mylący - ale bardzo dokładnie wyjaśniam 1. O jakiego typu zabezpieczenie chodzi 2. Że na wyjściu tego ala zabezpieczenia - mamy wciąż do czynienia z NIEBEZPIECZNYM dla życia i zdrowia napięciem Tytułu nie zmienię - dlatego, że jest to jeden z wielu kroków do tego żeby się zabezpieczać, mówię i polecam takie zabawy tylko wtedy gdy wiemy, że mamy przynajmniej bezpiecznik różnicowo prądowy w swojej sieci elektrycznej itp itd Oczywiście wszystkie dodatkowe uwagi, pomysły na udoskonalenie bezpieczeństwa, szersze omówienie zagadnienia niż w krótkim poradniku są jak najbardziej mile widziane. anonimowy napisał(a): ale niestety nie chroni nas przed porażeniem i to trzeba podkreślić. I to właśnie PODKREŚLIŁEM w poradniku - dlatego też mnie zrozum proszę, że po serii takich komentarzy na YT czy FB mogę w końcu odczuwać pewne zniecierpliwienie samą reakcją na tytuł zamiast na porządne obejrzenie poradnika. anonimowy napisał(a): Jak sam pokazałeś, prąd płynący w tym obwodzie to prawie 0,5A, dla organizmu człowieka przyjmuje się, że prąd > 30mA zaczyna powodować nieodwracalne uszkodzenia (zależnie również od czasu przepływu). Wyłącznik różnicowoprądowy też nie jest w stanie zawsze nam tego zapewnić. Toż O TYM DOKŁADNIE mówię w poradniku - że czasem nawet różnicówka nie pomoże. Ale na Boga, nie będę w tym poradniku omawiał jak działają bezpieczniki różnicowo prądowe bo to temat rzeka i na całkiem oddzielny wykład, tak samo jak inne sprawy związane z BHP. Nef napisał(a): Dodatkowo może taka żarówka powodowac nieprawidłową pracę naszego urządzenia ponieważ nasze urządzenie z taką żarówką tworzy dzielnik napięcia. Jeżeli nasze urządzenie pobiera 100W, a żarówka również 100W to na naszym urządzeniu będziemy mieć 115VAC... Toż pokazałem właśnie stopniowanie mocy i pokazałem na żywo zależność - zamieniając żarówki i podając nawet przykład grzejnika olejowego, który w takim wypadku nawet nie pierdnie - a żarówa 100W będzie się świecić ... Więc nie zrozum mnie źle - ale kierując takie uwagi sugerujesz czy tego chcesz czy nie - jakbym ja nie tylko o tym nie mówił, nie wyjaśniał - ale wręcz jakbym mówił coś przeciwnego. I nie ma co się dziwić, że po takich komentarzach aż dziwię się i poważnie zastanawiam - czy osoba tak komentująca na prawdę obejrzała DOKŁADNIE cały poradnik ? czy jak ? Bo nie wiem - ale jakoś ZDECYDOWANA większość osób BARDZO DOBRZE zrozumiała o co chodzi w działaniu takiego zabezpieczenia co widać też nie tylko po komentarzach na YT, FB czy tutaj - ale też po tym ile już maili dostałem czy wiadomości na PW, na skype z podziękowaniami za podpowiedzenie tego pomysłu ! A dla tych którzy np twierdzą, że takie zabezpiecznie w postaci żarówki nie służy w jakimś stopniu ochronie zdrowia - mówię stanowcze TAK, tak jest to jeden z wielu kroków na drodze do zabezpieczenia zdrowia ale też życia choć tu pośrednio. Bo zacząłem od ujęć w SLOW MOTION jak wygląda bezczelne zwarcie - ile energii się wyzwala! jaki błysk - oczy można wręcz prześwietlić że tak powiem, można się poparzyć, można nawet do pożaru doprowadzić - więc to też są kroki do zabezpieczenia i zdrowia i życia i nawet nie będę dyskutował czy tak czy nie ... Wobec powyższego TYTUŁ wcale nie jest dwuznaczny - chyba że dla kogoś kto (powtórzę po raz setny) albo nie obejrzał, albo zobaczył i nadal nie wie o co chodzi. |
Autor: | SylwekK [ 12 lut 2020, o 14:17 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie dać zabić 230V - TAJNE URZĄDZENIE OCHRONNE ; |
Kolega @Jarecki właściwie wszystko co istotne i niezbędne już powiedział nt. różnicówki. Dokładnie takie połączenie jak na schemacie, który podał (r. jednofazowa) działa to zabezpieczenie kosiarki, o której wspominałem. |
Autor: | mirekk36 [ 12 lut 2020, o 14:31 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie dać zabić 230V - TAJNE URZĄDZENIE OCHRONNE ; |
Jarecki no i SUPER wykładzik o zabezpieczeniu różnicowym I TO SIĘ NAZYWA DYSKUSJA i bardzo fajne uwagi, komentarze, podpowiedzi itp! Czyli jednak można spokojnie dodać do tego pudła które pokazywałem w poradniku - zakładając że doprowadzamy tam przewód ochronny i korzystamy z pełnej sieci 3-przewodowej Tak jak mówisz - ale i ja mówiłem w poradniku przecież - nawet różnicówka nie uchroni przed porażeniem, co najwyżej porażenie może być krótsze lub dłuższe i albo się przeżyje albo nie. A dodatkowo - co też jest mega słuszną uwagą - jeśli już ktoś złapie jedną łapą za "L" czyli FAZĘ a łokciem za "N" czyli przewód neutralny to nawet dziesięć różnicówek nie pomoże. SylwekK napisał(a): Dokładnie takie połączenie jak na schemacie, który podał (r. jednofazowa) działa to zabezpieczenie kosiarki, o której wspominałem. Tak tak już jak doczytałem w międzyczasie o różnicówkach dokładniej to tak też bym to próbował podłączyć w tym pudle |
Autor: | tischtennis [ 12 lut 2020, o 18:49 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie dać zabić 230V - TAJNE URZĄDZENIE OCHRONNE ; |
co trzeci zrozumiał, co trzeci nie obejrzał całości i wleciał komentować, co trzeci by do tego jeszcze dołożył kilkanaście rzeczy "bo jak tak można bez tego" i jeszcze sugerują, że ktoś mówi o tym, że to rozwiązanie jest najlepsze itp Nie wiem czy wypada takie coś wklejać, ale chyba pasuje jako komentarz (jak coś to proszę skasować - nie ma problemu) - 2 rzeczy co prawda nie do końca elektroniczne, ale sytuacyjne: https://www.wykop.pl/wpis/19613503/murk ... hodzeniu-/ i tak samo jest przy rozpoczynaniu biegania: |
Autor: | mirekk36 [ 12 lut 2020, o 19:57 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie dać zabić 230V - TAJNE URZĄDZENIE OCHRONNE ; |
tischtennis napisał(a): Nie wiem czy wypada takie coś wklejać, ale chyba pasuje jako komentarz (jak coś to proszę skasować - nie ma problemu) - 2 rzeczy co prawda nie do końca elektroniczne, ale sytuacyjne: No troszkę jest bluzgów ... ale ... (więc nieładnie) Ja się tak nie bawię - a kolega za karę będzie mi kupował monitor, którego zakaszlałem herbatą i zapłaci za sprzątanie biurka i czyszczenie telefonu Oczywiście za nowy monitor, a co z tego że mój był stary. Za nowy telefon - chociaż ten co się zalał służył tylko jako podstawka pod szklankę z herbatą ------------------------ [ Dodano po: 2 minutach ] miki53 napisał(a): propozycja polega na niewielkiej rozbudowie zabezpieczenia I o to chodzi - jak mówiłem - jak człowiek pomyśli dalej to już wie co i jak zrobić, co sobie dodać wg własnych potrzeb i uznania A podzielić się dodatkowymi pomysłami zawsze warto. |
Autor: | tischtennis [ 12 lut 2020, o 23:30 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie dać zabić 230V - TAJNE URZĄDZENIE OCHRONNE ; |
parafrazując tekst z tamtego obrazka: "a jak ktoś się bawi elektroniką bez trafa separującego to nawet mi go nie żal, jeszcze tydzień i umrze 2 razy i cały dom spali. Ja to nawet telefonu nie ładuję bezpośrednio, a co dopiero telewizor oglądać czy diodą migać" |
Autor: | Harry [ 12 lut 2020, o 23:42 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie dać zabić 230V - TAJNE URZĄDZENIE OCHRONNE ; |
Co właściwie daje takie trafo separujące, pozatym że ograniczy moc? W UK w gniazdkach do golarek w łazience są takie ustrojstwa, żadnych innych gniazdek niema - niby to dla bezpieczeństwa żeby ktoś się nie kąpał z szuszarką Ciekawe jak mają się do tego druciki do watowania dostępne w każdym sklepie |
Autor: | mirekk36 [ 13 lut 2020, o 02:17 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie dać zabić 230V - TAJNE URZĄDZENIE OCHRONNE ; |
Harry napisał(a): Co właściwie daje takie trafo separujące, pozatym że ograniczy moc? Wiesz - zawsze każde zabezpieczenie coś da ... bo trafo separujące spowoduje, że jak dotkniesz jedną ręką do jednego z wyprowadzeń tego trafa a drugą do kaloryfera - to jest szansa że cię nie popieści Ale jak dotkniesz łapką do obu przewodów - to będziesz mocno rozpieszczony. Tak samo jak z różnicówką - jak dotknie się łapkami do L i N - to też będzie niezła rozrywka - a różnicówka będzie leżała odłogiem, jeśli będzie ktoś dobrze odizolowany od ziemi. I tak można w nieskończoność szukać ... złotego grala i przekomarzać się co jest lepsze. Uważam, że każdy sposób jest dobry jeśli ma choć odrobinę zwiększyć bezpieczeństwo ... a różnicówkę można dodać sobie nawet i do takiej żarówy o której mówiłem - na wyjściu Co z tego że nadal nie zapewni 100% ochrony przed porażeniem ale zawsze kilka procent więcej szans na przeżycie A ludziska się uczepili TYTUŁU ... i rąbią temat jak kaszankę siekierą na YT w komentarzach ------------------------ [ Dodano po: 3 minutach ] kazekat napisał(a): Myślę, że zasadę działania widać na obrazku. I dobrze - tylko też trzeba mieć na uwadze, że w trakcie prac testowych z mikrokontrolerem zasilanym z zasilacza beztransformatorowego - może nie być i nie będzie obudowy od razu ... ale zawsze może człowiek zewrzeć się samym sobą a to do kaloryfera a to przez wilgotną podłogę czy inne warunki do ziemii i też jest szansa że ta różnicówka wyłączy. Ale tak jak mówisz - tak trzeba byłoby tak czy inaczej podłączyć ten bezpiecznik różnicowy. |
Autor: | anat [ 13 lut 2020, o 07:14 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie dać zabić 230V - TAJNE URZĄDZENIE OCHRONNE ; |
Czy w miejscu podłączenia gniazdo-wtyczka jest ważna zgodność połączeń L do L i N do N ? |
Autor: | SylwekK [ 13 lut 2020, o 07:43 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie dać zabić 230V - TAJNE URZĄDZENIE OCHRONNE ; |
Niestety u nas nie jest to respektowane, a szkoda. Z kolei przy podwójnych gniazdkach rodzi to problemy konstrukcyjne ze względu na wystający bolec. |
Autor: | mirekk36 [ 13 lut 2020, o 07:55 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie dać zabić 230V - TAJNE URZĄDZENIE OCHRONNE ; |
tischtennis napisał(a): parafrazując tekst z tamtego obrazka: A tu moja wersja para-para-frazy ... bo jak twierdzą kolejni śpece z YT - "TYTUŁ ZABIJA" |
Autor: | Wirnick [ 13 lut 2020, o 08:52 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie dać zabić 230V - TAJNE URZĄDZENIE OCHRONNE ; |
Nie jestem malkontentem! Poradnik Ten jest dla osób decydujących się na pracę pod napięciem. Zasady ochrony przeciwporażeniowej są dla wszystkich - polega na odsunięciu osób i zwierząt od napięcia poprzez odległość, izolację i dodatkowo środki szybkiego wyłączenia napięcia. Praca pod napięciem jest negacją środków ochrony. Wykonujący taką pracę musi być jednak izolowany od podwójnego dotyku poprzez ubranie robocze, narzędzia z izolacją itd. Takich zachowań elektryk uczy się latami, a malkontent fizolofuje(nie mylić z filozofią). |
Autor: | kazekat [ 13 lut 2020, o 09:07 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie dać zabić 230V - TAJNE URZĄDZENIE OCHRONNE ; |
Przede wszystkim chciałbym Ci Mirku podziękować za ten poradnik, chociaż jestem takim małym elektrykiem tego sposobu ochrony nie znałem. mirekk36 napisał(a): I dobrze - tylko też trzeba mieć na uwadze, że w trakcie prac testowych z mikrokontrolerem zasilanym z zasilacza beztransformatorowego - może nie być i nie będzie obudowy od razu ... ale zawsze może człowiek zewrzeć się samym sobą a to do kaloryfera a to przez wilgotną podłogę czy inne warunki do ziemii i też jest szansa że ta różnicówka wyłączy. Ale tak jak mówisz - tak trzeba byłoby tak czy inaczej podłączyć ten bezpiecznik różnicowy. Oczywiście masz racje taka sytuacja nie uchroni przed porażeniem. Każda dodatkowa ochrona jest dobra. Przy takiej wtyczce jaką miałeś w poradniku różnicówka nic by nie dała, a żarówka w jakimś stopniu ochroni. |
Autor: | mirekk36 [ 13 lut 2020, o 09:12 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie dać zabić 230V - TAJNE URZĄDZENIE OCHRONNE ; |
kazekat napisał(a): Przy takiej wtyczce jaką miałeś w poradniku W poradniku widać, że do obudowy doprowadzony jest również przewód ochronny więc można zainstalować bezpiecznik różnicowy na wyjściu tej skrzynki spokojnie i w jakimś stopniu on też spełni swoje zadanie |
Autor: | SylwekK [ 13 lut 2020, o 09:24 ] |
Tytuł: | Re: Jak się nie dać zabić 230V - TAJNE URZĄDZENIE OCHRONNE ; |
Uśmiałem się z drugiego filmu Po jego obejrzeniu pokusiłem się o przeczytanie wszystkich komentarzy z pod dyskusyjnego poradnika. Cóż powiedzieć... Jedyne co mi przychodzi do głowy to to, że są to fachowcy pokroju ludzi, którzy mnie kiedyś zbesztali za spawanie instalacji elektrycznej, w której NIE MA SZANS na wystąpienie jakiejkolwiek iskry czy powstania rezystancji i w konsekwencji ukopcenia (a później pożaru) na łączeniu czego nie można powiedzieć o wszystkich innych technikach typu skręcanie, złączki, itp. Nie przekonywały ich żadne argumenty łącznie z tym, że w moim rodzinnym domu od 40 lat nawet żarówka nie zamigała z powodu starzenia przewodów, że gdy u znajomych przy każdym włączeniu piekarnika szedł dym z puszki, a po spawaniu już od ponad 15 lat spokuj, itd... Nic. To są ludzie zatwardziali jajogłowi, którzy nie znają innych metod niż te co im w szkole wbito do głowy, zamknięci na nowe rozwiązania i przede wszystkim nie potrafiący logicznie myśleć. W Twoim przypadku przeczytali tylko tytuł filmu skojarzyli z żarówką i wielce oburzeni obrońcy życia się z nich zrobili. Fakt, tytuł może być trochę mylący, ale na Boga po obejrzeniu filmu wszystko staje się jasne! Proponuję zmianę tytułu na coś w stylu "Okiełznać 230V - bezpieczniejsze projektowanie/testowanie elektroniki". Może to trochę ostudzi jajogłowych. |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |