Witam,
Pracuję obecnie nad suszarką do ziół. Jednym z elementów, którym będę sterować, jest wentylator komputerowy na napięcie 12V DC i prądzie znamionowym ~250mA. Mam zamiar sterować nim poprzez tranzystor N-Mosfet (BUZ11). Sygnał sterujący będzie sygnałem PWM o niskiej częstotliwości - nie chcę używać driverów. I teraz rodzi się pytanie - sygnał sterujący pochodzi od mikrokontrolera (STM32F0) - którego logika działa na 3.3V. Boję się, że gdy w przypadku jakiegoś zdarzenia losowego upali się MOSFET, napięcie zasilania wentylatora (12V) pojawi się na pinie uC, skutecznie wyłączając go z dalszej akcji. Pomyślałem o optoizolatorze - jak na załączonym rysunku.
Gdy MOSFET polegnie, napięcie pojawi się na optoizolatorze, zabezpieczając uC. Z drugiej strony trochę średnia ta optoizolacja, bo oba układy są połączone masą (Przetwornica Flyback 230V -> 12V, 12V - >Przetwornica -> 5v, 5v -> stabilizator 3,3V).
Drugi pomysł, który przyszedł mi do głowy, to zastosowanie diody zenera przy bramce Mosfeta.
Co radzicie - jak rozwiązać ten problem?