Witam, zbudowałem przetwornicę z poniższego schematu:

Nieizolowaną ponieważ, jest potrzebna do części projektu w której robię bezpośrednie pomiary w sieci za pomocą bocznika i dzielnika napięcia. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo część z którą kontakt ma użytkownik jest odizolowana galwanicznie.

Teoretycznie przewód fazowy w gniazdku powinien być po lewej stronie, jeżeli bolec ochronny jest u góry, ale wiadomo że nie jest to zawsze przestrzegane. Zwłaszcza w gniazdkach podwójnych czy listwach zasilających. Na razie chodzę z próbnikiem w kieszeni i za każdym razem gdy chcę podłączyć urządzenie do sieci sprawdzam gdzie jest faza.

Gdybym podłączył przetwornice tak że przewody L i N byłby zamienione, czy nadal będzie ona działać prawidłowo i nieuleganie uszkodzeniu?

Nie ma to żadnego znaczenia w Twoim przypadku. Napięcie w sieci jest sinusoidalnie zmienne więc Czy podłączysz tak czy odwrotnie to i takbedzie działać. Dioda na wejściu przepuści tylko jedną połówkę. Ja bym się martwił o to że Twoja masa bedzie na potenjale sieci bo przetwornica nie ma separacji galwanicznej. O ile to będzie gdzieś ukryte głęboko w jakimś urządzeniuto nie ma problemu ale jak nie to nie radze dotykać płytki. Chyba że będzie włączona przez transformator separujący.



Teoretycznie to lepiej tak do tego nie podchodzić

Dzięki za odpowiedź, to mnie upewniłeś. Sprawdziłem, nic nie wybuchło
Tak płytka jest zamknięta w obudowie, więc jest ochrona przed dotykiem bezpośrednim. Poza tym jest pokryta soldermaską, więc to też pewnie w jakimś stopniu chroni.

dlatego dotychczas nosiłem próbnik w kieszeni