anonimowy napisał(a):
jednak moim zdaniem płytki testowe są raczej zbędne. Pobawisz się chwilę, pomrugasz diodami i tyle. Chwila nauki i płytka stanie się zbędna. Ja sam nie korzystałem z żadnej płytki testowej, wszystkiego nauczyłem się na docelowych układach
No i tu się z Tobą nie zgodzę, że zbędne
![Szczęśliwy :)](https://forum.atnel.pl/images/smilies/icon_e_smile.gif)
Sam tak kiedyś myślałem póki nie uświadomiłem sobie, że praktycznie w każdym programie od samego początku przygody z programowaniem owe diody służyły mi jako kontrolki i pułapki sygnalizując czy dany fragment kodu się wykonuje zgodnie z oczekiwaniem. Dlatego właśnie i ja niedawno zrobiłem sobie na maksa prostą płytkę z niezbędnikiem jakim są diody led, przyciski, lcd, potencjometr dla adc i odbiornik IR na deser. Większość układów, które oprogramowuję i tak muszę na stykówce robić, bo moje kombinacje z ich konfiguracją czasem nawet mnie przerażają
![Śmieje się :lol:](https://forum.atnel.pl/images/smilies/icon_lol.gif)
i umieszczenie tego na płycie testowej mijało by się z sensem.
Nauka na docelowych układach oczywiście tak, ale ja przyjąłem nieco inną metodę. Najpierw wszystko bylo na stykówce i jak zadziałało z pierwszą wersją softu (albo przynajmniej z główną jego ideą) to robiłem prototyp (tak jak ma wyglądać docelowo) i wtedy już kończyłem soft testując go właśnie w urządzeniu, w którym ma działać i to uważam za całkiem dobrą drogę, bo przede wszystkim zwalnia mi się stanowisko testowe jeśli jakiś nowy pomysł zagości w głowie
![Puszcza oko ;)](https://forum.atnel.pl/images/smilies/icon_e_wink.gif)