Co niektórzy na forum wiedzą, że lubię migać diodkami. W tym projekcie dałem temu maksymalny upust i mogłem dać ponieść się fali do tego stopnia, że pod koniec miałem już dość Być może co niektórzy pamiętają Centrum Dowodzenia Ziemią autorstwa kolegi @reaven22 (projekt z forum elektrody)? Tak, to jego projekt był inspiracją dla mojej konstrukcji i nawet z tej okazji poprosiłem go o zgodę na wykorzystanie melodii przewodniej z jego walizki, ale o szczegółach dźwiękowych później Oglądając dawno temu projekt CDZ i przy okazji udzielając się w temacie nawet nie sądziłem, że jednak będę miał okazję robić w przyszłości coś podobnego. Cóż życie czasem zaskakuje i jak się pojawia uroczy siostrzeniec to wujek coś musi zmajstrować.
Konstrukcja zajęła mi troszkę czasu, a była tworzona od co najmniej roku w pełnej konspiracji. O wszystkim wiedziało może dwie osoby oprócz mnie. Nawet moje córki nie zauważyły, że to ma być zabawka – ot, tata nowy sterownik robi i tyle...
Jakie były w takim razie założenia? Początkowo miało być prosto, trochę diod LED, jakieś przełączniki, przyciski. W międzyczasie ambicja wzięła górę i zaczęły kiełkować pomysły urozmaicające nieco zabawę – grywalność. Szybka decyzja – Atmega jakaś i rejestry przesuwne aby ogarnąć przyciski i światełka przy czym każde z nich dowolnie programowalne i do tego generowanie efektów dźwiękowych. Kiedy już po kilkudziesięciu godzinach obmyślania układu i możliwości przez przypadek mignęło mi gdzieś na stronach internetu WS2811 w DIP – decyzja byłą natychmiastowa. Połowa LED została w projekcie wymieniona dzięki czemu mogłem się pozbyć 6 sztuk rejestrów 74HC595 co kosmicznie uprościło mi schemat i płytkę jednocześnie drastycznie podniosło możliwości grywalności... wróciłem do punktu projektowania i obmyślania nowych możliwości.
W sumie jakieś 200 godzin obmyślania, planowania, projektowania, lutowania... i programowania (nieco ponad 4500 linii programu w języku C pisane od zera) dało w efekcie urządzenie, które nie tylko świeci i wydaje dźwięki, ale ma też zaszyte opcje edukacyjne (np. zabawa kolorami, ćwiczenia manualne w precyzyjnym kręceniu gałkami, prosta rytmika, itp.) oraz pamięciowe (kilka wersji). Ta ostatnia opcja szczególnie ciekawa ze względu na skalowalność rozgrywek - nawet rodzice mogą sobie zawody zrobić Nie zabrakło opcji zręcznościowej w formie prostej gry z wykorzystaniem modułu RADAR.
Dwu i pół letni odbiorca chyba jest zadowolony, a jego rodzice mam wrażenie byli bardziej zaskoczeni walizką niż on sam Urządzenie jest zaprojektowane w ten sposób aby logicznie łączyć ze sobą pewne elementy, zależności i reagować na sygnały. Wprowadziłem element losowy (można go zmieniać ukrytą opcją lub wyłączyć całkowicie) dzięki, któremu gry w modułach (jeśli są one aktywne) uruchamiają się po losowym czasie i oczekują reakcji operatora. Wprawdzie maluch nie wykorzysta wszystkich możliwości od razu, ale zapowiedziałem rodzicom, że samego z tym urządzeniem absolutnie zostawiać nie można, a korzystać i oni mogą (gry pamięciowe zaczynają się łatwo, ale w miarę wygrywania robi się naprawdę hardcorowo) Jak dla dziacka kilka minut zabawy jest absolutnie wystarczające i radość z migających światełek przednia. Zresztą jakie dziecko zajmie się czymś dłużej niż 10-15 minut...
Maluch polubił klikać mikrofalówką i piekarnikiem myślę więc, że ta walizka będzie dla niego zdecydowanie lepszą i bezpieczniejszą opcją I jeszcze jedna istotna cecha - nie ma do tego instrukcji. Cała zabawa to właśnie poszukiwanie i odkrywanie możliwości walizki.
I jeszcze kilka technicznych szczegółów... Docelowo układem steruje Atmega328 16MHz, a pomaga jej 9 rejestrów 74hc595 – część z nich jest jako wejścia do obsługi przycisków, a część jako wyjścia sterujące LED. Dość spora płytka drukowana zamówiona w allpcb. Do generacji melodyjek i efektów audio wykorzystany jest sprzętowy PWM. Z perspektywy czasu żałuję, że nie zrobiłem dwóch kanałów audio (płytka była już gotowa, a potrzebne by były zmiany). Wszystkie dźwięki są syntezowane (łącznie z wybuchami, trzeszczeniami, itp.) i trzeba to było ogarnąć czasowo z wysyłaniem paczki do WS_LED. Do tego dochodzi jeszcze sterowanie rejestrami przesuwnymi z lekko zmodyfikowanym programowym SPI, aby łatwiej czytać stany wejściowe. Schematu nie podaję, bo nic specjalnego na nim nie ma. Podłączenie łańcuszka WS i rej595 są standardowe, podobnie jak podpięcie potencjometrów pod wejścia analogowe. Nie ma tu żadnych cudów, a tylko podstawowe zasady wprost z poradników dla początkujących To program i jego możliwości jest tu najważniejszy.
Po długich przemyśleniach czym zasilać to ustrojstwo padło na mały powerbank 2200mA co powinno wystarczyć na około 8-10h zabawy bez przerwy. Jest to wygodne i praktyczne. Całe urządzenie nie przekracza poboru prądu około 150mA. Do nagrywania i odtwarzania audio wykorzystałem ISD1820 co okazało się strzałem w 10, bo kto by się walizki nie dotknął to najbardziej mu się ta opcja podoba Jest też oczywiście wskaźnik zasilania z sygnalizacją. Gdy walizka się otwiera automatycznie załączany jest cały układ i przez kilka sekund moduł ENERGY wskazuje stan aku po czym przechodzi do normalnej pracy. Jeśli stan jest zbyt niski urządzenie nie przejdzie w tryb zabawy tylko będzie wydawał dźwięk alarmowy. Obudowa jak widać to zwykła walizka, a podstawą przełączników i światełek jest mleczna pleksi 5mm, a wszystkie otwory wywiercone na sporej maszynie CNC u znajomego (jeszcze raz wielkie podziękowania Grzesiu ) Na wierzch zaprojektowałem naklejkę wydrukowaną w technice UV (drukowała firma, która się takimi rzeczami zajmuje). Aha, dźwięk... w sumie jest tu blisko 40 rozmaitych efektów i melodyjek. Melodie przewodnie najpierw „komponowałem” w programie muzycznym aby przenieść ich później łatwo do procka. Z efektami specjalnymi było trudniej – niektóre wymagały na piechotę dziesiątek testów żeby brzmiały tak jak ja chcę. A poniżej specjalnie melodia kolegi @reaven22 jako jedna do wyboru z menu
Kilka obrazków do kompletu...
i jeszcze film na koniec z reakcją i krótką prezentacją...
Ja pierdziu!!! pomijam że ledwo można oczy oderwać bo każda dioda z osobna hipnotyzuje ... to całość tak wykonana - że przypadkiem nie próbuj przekraczać z tym granicy bo wiesz co się stanie wezmą cię za szpiega
A na poważnie to no Qurdę to można chyba sprzedawać jako super zabawki dla dzieci i pewnie miałoby niezłe wzięcie
Dzięki Mirek Na FB rzuciłem nieśmiałą propozycje, że szukam chętnego do przetestowania na lotnisku, ale oczywiście to był żart. Właściwie każdy wie jak by to się skończyło
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników