Bartek,
BARDZO DZIĘKUJĘ za wszelkie informacje. Jeśli Andrzej za nimi stoi
to jemu także BARDZO DZIĘKUJĘ. Podałeś mi Kolego masę informacji -mimo iż w skrócie, to i tak jestem w stanie to "rozszyfrować"
Niestety nie zdążyłem jeszcze "przetrawić" poprzedniej porcji wiedzy, więc jeśli poniżej zadam jakieś głupie pytania, to z góry bardzo mocno za to przepraszam. Jestem z zawodu inż. informatyk i jakkolwiek znam się trochę na programowaniu w paru językach, trochę na elektronice cyfrowej (i to z zawężeniem do mikrokontrolerów) to na pewno nie znam się dobrze na elektronice analogowej i na radiotechnice (dopiero się uczę).
Chciałbym odnieść się do kilku kwestii i żeby nie tworzyć mega postu, będę cytował:
Kuźnia napisał(a):
Swego czasu jak zaczynałem budować Taurusa wg. SP5DDJ (...)powołana została dożycia
zaawansowana grupa radiowców - chyba tylko po to aby jeszcze szczelniej odgrodzić się od początkujących
Ja mojego Taurusa 20 to robiłem w zasadzie tak, że przygotowałem płytki drukowane (wytrawiłem itd.), kupiłem części, ale -mówiąc szczerze- to całość montował mi i mierzył mój Wujek stary krótkofalowiec SP1GPI. Ja może i byłbym w stanie to na płytce polutować, problem w tym, że to nie jest tak, że się lutuje "na pałę" element po elemencie, ale
należy zachować kolejność i lutować po kolei względem modułów, no
i sprawdzać te moduły.. No, ale panie - jak? Gdzie jest książka co to tłumaczy jak i po kolei. Nie ma jakiejś jednej konkretnej, a już na pewno na tyle nowej, żeby tłumaczyła to pod kątem nowszych elementów. Potrzebne doświadczenie. Pół biedy, że SP5DDJ naprawdę dobrze opisuje "z grubsza" co i jak mierzyć, ale naprawdę czasem są drobne niuanse, których się po prostu nie wie! No i teraz jak ja mam lutować te podzespoły (na które wiadomo, że jakaś tam kasa niemała poszła) i ryzykować, to wolę poprosić takiego Wujka żeby mi w tym pomógł. On ma więcej narzędzi warsztatowych (mierniki, oscyloskop, a ja tylko multimetr), ale ma przede wszystkim DOŚWIADCZENIE i to nie bylejakie.
Hmm.. Skoro już nastąpiła lekka dekonspiracja znaków
to ja jestem SP2JTY. Jestem młodym krótkofalwcem, z bardzo małym doświadczeniem, chociaż takie państwa jak Izrael, czy Islandię, czy Madeira Isl. już udało mi się "zrobić" tyle że na pożyczonym TS-440s no i na antenie Morgain 20-40.
Znak mam stary, bo Wujek podpowiedział mi, że jest taka możliwość korzystania z NIEWYKORZYSTANYCH jeszcze starych znaków, tylko trzeba to specjalnie w lokalnym UKE to zgłosić.
(sorry za mały offtop).
Kuźnia napisał(a):
Wracając do tematu - zdobyłem odrobinę wiedzy i dwa Taurusy uruchomiłem
(...) Jak zapewne wiesz każdy stopień ma swoją impedancję wejściową i wyjściową. (...) ale Ty poruszyłeś kwestię transformatorów.
Dzięki za wyjaśnienie - to BARDZO ważne, istotne informacje dla mnie.Wtrące tutaj dwa pytania, które nie dają mi spokoju... Najpierw krótkie wprowadzenie w czym rzecz. Biorę płytkę drukowaną z czegośtam, gdzie są transformatory (chodzi w tym momencie o transformatory na rdzeniu prostokątnym, a nie o te na rdzeniach toroidalnych). Na oko widzę, że nie są to transformatory sieciowe, a mogą być w układzie w jakim pracują jako trafo dopasowujące. Oczywiście próżno szukać w internecie dokumentacji do jakiegoś tam chińskiego trafo wykonanego na licencji japońskiej w tajwanie... No dobra, potrafię pomierzyć wszystko co można multimemetrem cyfrowym. Dodam -co istotne- że pomiary wykonywałem, gdy trafo NIE BYŁ podłączony do prądu.
Teraz pytania:
1. Czy jest jakiś tajemniczy sposób, żeby wyliczyć impedancję takiego transformatora bez włączania go w obwód?
2. Czy oscyloskop do wyznaczenia impedancji jest niezbędny?
To są właśnie te pytania, których trochę bałem się zadać, bo ewidentnie wynikają z mojej niewiedzy, ale BARDZO PROSZĘ o jakąś w miarę konrkretną odpowiedź. Chociaż naprowadzenie na źródło. Oczywiście czytam te materiały prof. Waltera (po angielsku) i już z tego bardzo dużo się dowiedziałem, ale chodzi mi tu o tą konkretną rzecz: wyznaczenie impedancji z wylutowanych transformatorów - da się czy nie, a jeśli tak to jak?
Kuźnia napisał(a):
Od jakiegoś czasu zamierzam zrobić wzmacniacz do Taurusów (ale nie mam czasu) i wtedy ten temat będę zgłębiał, A jak będziesz jeszcze tym w przyszłości zainteresowany to podzielę się wiedzą i doświadczeniami.
Też będę starał się zrobić jakiś wzmacniacz do Taurusa, ale prawdopodobnie będzie on na bazie czyjegoś pomysłu i prawdopodobnie na tranzystorach IRF (jeśli moc poniżej 50W) albo na lampach GU-50 (jeśli pokuszę się o robienie wzmacniacza do...hmm...
no, mnie póki co wolno do 150W).
Widziałem co prawda projekty wzmacniaczy tranzystorowych nawet i na 1kW, ale jakoś osobiście w nie nie wierzę.. Sprawa opiera się na doprowadzeniu stosunkowo wysokiego napięcia wzmacniającego (ale skąd?). W schemacie nie ma podanego źródła, to mam wymontować układ wzmacniający napięcie od kineskopu ze starego telewizora. Eee.. -dlatego będę starał się to robić na bardziej sprawdzonych (czyt. bezpieczniejszych) schematach.
Kuźnia napisał(a):
Na koniec powiem tylko, poczytaj książkę SP6LB, do której dostałeś linka. Znajdź inne tematy -RoMan- podwieszone w odpowiednim dziale (linki, które podałem w poprzednim poście) i pobierz materiały odnośnie materiałów rdzeni.
Książkę SP6LB już po trochu czytam. Linki i tematy od -RoMan- są już skopiowane i zabezpieczone
-jestem na tym punkcie ekstremalnie wyczulony. Nie raz zdarzyła mi się sytuacja kiedy chciałem wrócić do wiedzy na jakiejśtam stronie, a trafiałem "w maliny", bo stronka "dziwnym trafem" przestała istnieć.. Dlatego teraz wszystko jak nawiedzony kopiuję, zipuję, zabezpieczam.
Kuźnia napisał(a):
PS. Jeżeli opis mojego rozumienia tematu jest błędny to proszę znających się lepiej o sprostowanie
Wszystko gra i wszystko -bynajmniej dla mnie- jest zrozumiałe. Do spraw niezrozumiałych (które pojawiły się po tym poście) napisałem pytania.
Bartek, napewno wiesz że istnieje coś takiego jak
TRX SDR np. Avala. Bardzo podoba mi się ten pomysł, jednak zastanawiam, się czy w dobie obecnych mikrokontrolerów z zegarami pow.120Mhz i więcej nie dałoby się tego zrobić prościej. Avala to jest typowy SDR TRX, ale po prostu zastanawiam się, czy np. modułu mieszacza i heterodyny nie dałoby rady "zapakować" do MCU. Wiem, że MCU trochę by się marnował, bo dużo "pary szło by w gwizdek" (musiałby działać b.szybko żeby przetworzyć i wysterować sygnał), ale... no nie wiem.. Gdyby udało się nad tym zdobyć kontrolę, to byłoby coś. Może i trzeba by było załatwić to przez assembler, żeby było maksymalnie szybko, ale -sam się zastanawiam- może gra jest warta świeczki. Nie wiem nawet czy to ma sens to co piszę, dlatego proszę o wyrozumiałość. Są tylko i wyłącznie moje przemyślenia.
Na koniec przepraszam i proszę o wyrozumiałość Administratorów i Moderatorów tego forum, bo wydaje mi się, że wywiązała się dyskusja "trochę" dłuższa i "trochę" wykraczająca poza temat niż ktokolwiek tego by oczekiwał.
Pozdrawiam! vy73 Jarek