U mnie to bardziej historię kawałka mojego uczenia się elektroniki bym mógł napisać, opowiadając o moich przygodach z konstrukcją zasilacza.
Sporo prototypów powstało, ale jak to mówią najdłużej wytrzymują prowizorki oraz dokładając do tego moją wrodzoną nie chęć do robienia obudowy.
Z konstrukcji które testowałem to właśnie podstawowa wersja tego z edw 1/2007, prosta niezawodna, bardzo dobrze się sprawowała, no ale prototyp wylądował gdzieś lecz nie wiadomo gdzie

.
Wcześniej miałem konstrukcję na LM317+tranzystor 2N3055 do tego dwa opampy symetrycznie zasilanie.
Następnie były wszelakie próby z mosfetami, ale z braku czasu nie wyszło to nigdy po za etap prototypu.
MOSFET to IRF140/9140 układ to połączenie SNa z wnioskami z kursu w EDW. Schematów nie mam, bo to wszystko na kolanie bardziej robione. Ale działało całkiem sprawnie....
No i nadszedł czas gdy potrzebowałem na szybko dobrego i mocnego zasilacza, jedno wejście na Alledrogo i skończyło się wojowanie kupiłem wojskowy zasilacz Farnell TSV70 MK2, który po lekkiej modyfikacji chwilowo musi mi wystarczyć.
Ogólnie ostatnie części kursu w EdW przedstawiają już bardzo ciekawą koncepcję. Niestety redakcja, albo może i z winy samych czytelników (nie wiem, fajniejszy jest wzmacniacz po raz tysięczny, albo kolejna mrygała) kurs jakoś tak powoli jest "wygaszany", a i obiecanego zasilacza w wersji z sterowaniem uC coś nie widać.
W sumie najważniejsze zagadnienia są opisane w zasilaczu z 1/2007 bo naprawdę człowiek tam włożył wiele wysiłku w zbadanie co i jak, łącznie z "olewanym" przez praktycznie każdego kto kopiuje el-lab i inne zbliżone konstrukcje problem SOAR tranzystora, oraz konsekwencje słabej odpowiedzi dynamicznej i pakowanie dużego kondensatora na wyjście zasilacza.