Dzień dobry, mam bardzo banalne może dla Was pytanie, lecz dla mnie jako stawiającego pierwsze kroki próbującego zrozumieć istotę dzialania zasilacza ATX niekoniecznie. Trafił mi się zasilacz ATX który jest wyposażony w APFC CM6800 i układ TNY226. Sterownik PWM to GR8823N. Zasilacz miał taką bolączkę, że niby był dobry, ponieważ PS_on i standby podawał, ale nie włączał się. Okazało się, że bardzo pokaźna ilość kurzu(dywanik na aż pi razy drzwi 0,5cm, sic!) przyczynił się do "śmierci" tranzystora 2SD667. Po wymianie tego tranzystora , podłączyłem zasilacz przez żarówkę 53W, żarówka zgasła, lecz jak włączę zasilacz przez zwarcie ps_on zasilacz rusza, podaje napięcia prawidłowe i żarówka się świeci pełną mocą. Czy to jest normalne? Wydaje mi się, że tak i jest to spowodowane tym, że zasilacz bierze więcej mocy niż te 53W dlatego się zapala, jednak wolę mieć pewność, niż na pałę przepiąć bez żarówki i ubić prawie sprawny zasilacz...
|