Cześć Kolego,
Na początku taka informacja, że odpowiada Tobie nie-elektronik, tylko informatyk i krótkofalowiec-amator (HAM)

-stąd będzie odpowiedź taka jaka będzie.
W mojej ocenie powinieneś podłączyć moduł z przekaźnikami poprzez osobny dodatkowy moduł, gdzie będzie schowany układ 2803 (plus ewentualnie dodatkowe zabezpieczenia w postaci transoptorów/optotriaków).
Generalnie jeżeli chodzi o magistralę zasilania (z punktu widzenia elektrycznego) to powinny być trzy linie: gorąca (+), masa (-) oraz uziemienie (- do ziemi). W przypadku uderzenia pioruna (w dopuszczalnym zakresie różnicy potencjałów) elektrony pokonują do ziemi możliwie najbliższą drogę -w teorii oczywiście. W każdym razie jak chcesz zrobić tak, żeby piorun ominął Raspberry to musisz dość dobrze odseparować Raspberry od modułu z przekaźnikami. W najprostszym przypadku wygląda to tak:
[RASPBERRY w metalowej obudowie, która jest podłączona do uziemienia] --- magistrala danych --- [MODUŁ z przekaźnikami w metalowej obudowie, która jest podłączona do uziemienia]. Metalowe obudowy w takim przypadku są koniecznie, bo pełnią coś w rodzaju puszki Faradaya... Raspberry i Twój moduł z przekaźnikami są już tak zaprojektowane, że jak przykręcisz je metalowymi śrubkami do obudowy to wszystko będzie dalej okey.
Najważniejsze jest prawidłowo wykonane uziemienie. W moim przypadku wygląda to tak, że mam wkopaną na ok.1,5 metra w ziemię grubą na 0,5 cm blachę nierdzewną skręconą śrubami silnie do tzw. bednarki, bednarka wychodzi na powierzchnię gruntu i skręcona jest śrubami do grubego stalowego kabla, który dalej wpuszczony jest do domu i wychodzi ze ściany tak, że jest ponad metr nad ziemią, no i dalej już mam w puszce wyprowadzenia mniejszych "kabelków" do docelowych urządzeń. Acha... To miejsce gdzie jest wkopana blacha jest starannie wybrane, tzn. przeważnie po deszczu zawsze tam zalega woda, co uskutecznia nieco uziemienie.
Twój projekt gdzie magistrala danych to skrętka o długości 20 metrów powinien spełniać swoją rolę, ale nie zdziw się kiedy Raspberry padnie gdy solidny piorun uderzy akurat w moduł z przekaźnikami. Oczywiście te metalowe obudowy, o których pisałem do pewnego stopnia ochronią delikatną płytkę PCB Raspberry, ale idealne rozwiązanie to to nie jest. Już lepsze byłoby gdybyś zaprojektował to w taki sposób:
[Raspberry]--->[moduł WiFi np.Atnel WiFi]------>magistrala wifi (bezprzewodowa!)------>[moduł WiFi np.Atnel WiFi]+MCU(tylko przekazywanie rozkazów z Raspberry)---->[moduł z przekaźnikami]
W powyższym układzie piorun co najwyżej uszkodziłby jeden moduł WiFI + jakiś MCU, np. Atmega8, albo i nawet tańszy np. Atmega2313, a dalej piorun nie byłby w stanie nic zrobić, bo jest bariera powietrzna.
Pozdrawiam! j23 Jarek