Witam. Mam sobie taki stary zegar sterujący firmy Metron. Od jakiegoś czasu szwankuje - raz załączy,a czasem nie.
Ostatnio całkiem przestało działać załączanie podpiętego stycznika. Rozkręciłem go i znalazłem uszkodzony element (rozwarstwiony). Wstawiony jest na samym początku zasilania między przewód neutralny, a fazowy 230V.
Ma oznaczenie V739IU. Nie znalazłem nic takiego w internecie. Może ktoś pomoże ustalić co to jest i czym ewentualnie toto zastąpić. Element jest czarny lakierowany na połysk w formie kółeczka o średnicy około 6-7 mm, jakby taki większy kondensator 100nF. Jakby było pomocne to wstawię fotkę później.

To może być warystor

Tak, to będzie warystor najprawdopodobniej. Pooglądałem trochę schematów i na to wychodzi.
Tylko czym go zastąpić. Tego mojego to chyba już nie produkują. Czy taki warystor wpięty równolegle w zasilanie ogranicza napięcie do zasilania układu zegara i przekaźnika (brak transformatora), czy służy jedynie zabezpieczeniu układu przed jakimiś skokami napięcia? Czy mogę go wymontować i sprawdzić, czy zegar działa ?

Oczywiście.

Możesz dobrać wśród tych: http://www.tme.eu/pl/katalog/warystory_ ... 3A24975%3B
Warystory zabezpieczają układ przed skokami napięcia - przy wzroście napięcia powyżej napięcia znamionowego ich rezystancja maleje ograniczając napięcie. Przy dużym skoku napięcia zaczyna przez nie płynąć duży prąd i warystor "eksploduje". Jego brak w układzie nie skutkuje niczym, po za brakiem zabezpieczenia układu.

Dzięki koledzy za pomoc. Oczywiście nie to było przyczyną usterki, ale mały kroczek w naprawie zegareczka mam za sobą.
Jak się zatnę w dalszej naprawie to będę kontynuował temat.

Eksploduje, jeżeli nie będzie bezpiecznika. Jeśli układ będzie zabezpieczony bezpiecznikiem, to właśnie bezpiecznik powinien się przepalić, chroniąc resztę układu.

Ten zegarek był robiony chyba jeszcze za komuny, więc napięcie było stabilne i regulowane przez KC, więc bez bezpiecznika przetrwał do dzisiejszych czasów. Potem wszystko wymknęło się z pod kontroli, wprowadzili 230 i szlag trafił

Słowo klucz: powinien )
Spotkałem się z "kilkoma" układami, że eksplodował i bezpiecznik i warystor. W większości sytuacji dalsza część układu "przeżyła"...

No i okazało się, że w moim zegarze oprócz wysadzenia warystora, padł duży rezystor na początku zasilania 470R. Nawet nie było po nim widać i się nie spodziewałem, ale po wylutowaniu znalazłem małą, czarną kropeczkę przez którą wyparował.
Po wymianie rezystora wszystko działa.