ProgramistaAVR napisał(a):
Jeżeli cena ma zweryfikować produkt to ten PLC szybko zniknie z rynku
Niekoniecznie. W przeszłości było wiele przykładów, gdy produkt lepszy i tańszy znikał z rynku, na korzyść droższego i gorszego.
Poza tym cena procesora w PLC jest pomijalna. Największą część ceny to certyfikaty. Dlatego Siemens i Festo tak długo trzymali się 51.
Możliwości, to też kwestia dyskusyjna. W wielu zastosowaniach przemysłowych możliwości 51 były aż nadto, nie mówiąc o AVR.
A w zastosowaniach specjalistycznych ARM jest po prosto za cienki.
Co innego garażowa produkcja, a co innego miliony egzemplarzy.
Jaki bank da duży kredyt, gdy firma nie ma OC, i ile zapłaci za OC gdy nie ma certyfikatu?
Obecnie sterownik PLC stały się tak tanie, że większość ceny wdrożenia, to program. Skutek jest taki, że programy są pisane na kolanie, byle do odbioru, a później niech się klient martwi. A źle napisany program będzie równie źle działał na AVR i STM. Paradoksalnie Arduino, dzięki swojej toporności wymaga mniej wyszkolonego programisty, przez co tańszego, można bardziej przyłożyć się do algorytmu.
I kolejne pytanie, jaki jest target tych użądzeń? Dla mnie docelowym targetem Arduino są małe instalacje, odpowiednik kilku przekaźników i czasówek. Do tego nada się doskonale.
Cytuj:
Bardzo wielu zadań nie da się zrealizować na AVR.
np. jakich? Oczywiście w tym segmencie rynku.
Arduino od swojego powstania jest krytykowane, ale minęło prawie 20 lat, sprzedano miliony płytek a licząc z klonami będzie dużo dużo więcej, powstały setki klonów i odmian.
A STM ile ma klonów? Ile niezależnych firm oferuje produkty do STM?
Rynek kieruje się swoimi prawami.