https://wgospodarce.pl/informacje/72105 ... owy-sprzet

Co o tym sądzicie ? Sam znam jeden dobry przykład z życia wzięty który trafia do wyobraźni -w postaci ekspresu do kawy który przestał działać(koszt ok 3500zł kilka lat temu) i właścicielka wysłała go do autoryzowanego serwisu producenta który odesłał urządzenie z adnotacja ze nie nadaje się do naprawy. Potem urządzenie to trafiło do mojego teścia na zasadzie zobacz czy dasz radę coś z tym zrobić a jak nie to do śmieci. Winnym awarii okazał się bezpiecznik za 30 groszy... Czy serwisy zatrudniają naprawdę takich patałachów jak w programie usterka czy firmom po prostu nie zależy na naprawach swoich urządzeń i renomie - wiec po co w ogóle ten tzw serwis ???
Od siebie dodam ze naprawiłem np swoja lodówkę - nowy termostat 60zł z przesyłka plus pół godziny pracy. Nowa lodówka to najgorszym wypadku minumum 600zł za jakiegoś no name który wytrzyma może 3 lata. Stara pracowała 14 lat zanim pojechała na złom. Pralka stawała czasem podczas pracy przed odwirowaniem - wymiana 3 kondensatorów na płycie za 5-6zł i tzw przelutowanie płyty gorącą lutownica zabrało mi 2 góra 3 godziny i działa już 2 rok a leci jej już 16. Dodatkowo wymienione profilaktycznie przy okazji łożyska w silniku za ok 30zł na wszelki wypadek bo trochę już hałasowały ale jeszcze były ok.
Uszkodzony wzmaczniacz - nie działał 1 kanał - wystarczyło oskrobać scyzorykiem pin w złączu -fakt siedziałem nad nim z 8 godzin jak nie lepiej zanim doszedłem co i jak ale sprzęt ma 25 lat i to porządna stara japońska konstrukcja robiona przez inżynierów a nie księgowych więc warto było go odratować. W środku wyglądał jak nowy - po odkurzeniu i przelutowaniu większych elementów myślę ze spokojnie pochodzi jeszcze z 15 lat
Kilka sztuk zasilaczy ATX marki Tagan tych starszych 380-420W wymiana samych tylko badziewnych kondensatorów elektrolitycznych przywróciła je do życia.
Czy obecnego sprzętu nie da się naprawić czy po prostu nie chce nam się już patrzeć do środka i myśleć skoro mamy trochę więcej w portfelu i bez zastanowienia idziemy po nowe które nie koniecznie jest lepsze ?

Teraz często sprzęt jest tak robiony żeby wręcz nie dało się go naprawić, albo naprawa była bardzo utrudniona, albo nieopłacalna, bo cena nowego modułu przekracza często 60-70% ceny nowego sprzętu.
Popatrz np na pralki - klejony bęben, silnik zespolony z nim, często również sklejony, naprawić się da, o ile ktoś potrafi tak rozciąć obudowę żeby po ponownym złożeniu nie przeciekała. W elektronice można spotkać zeszlifowane (bez oznaczeń)scalaki, albo jak w zegarkach - zintegrowane z płytką i zalane tylko "smołą" to samo dotyczy kondensatorów, rzadko bo rzadko, ale jednak.
Parę lat temu wyłamałem klamkę w lodowce Bosha przy przekładaniu drzwi, niby kawałek plastiku a cena oryginalnej to ponad 300, a zamiennika 150. Niestety materiał jest "nieklejalny" - ABS i lodówka została bez klamki.
Cel jest jak zawsze jeden - $$$.
To tak jak w przypadku drukarek - w zestawie zawsze masz tusze/tonery, fakt co prawda malej pojemności ale jednak. Przy zakupie nowych okazuje się że ich cena przekracza albo jest bardzo zbliżona do kosztu nowej drukarki. Najwięcej zarabia się na materiałach eksploatacyjnych i częściach zamiennych.

_________________
Moje porady są błędne,nie czytać,zbanować od razu.

Dzień dobry.
Nie wiem czy jest ten film na YT ale spróbujcie obejrzeć film pt. "Spisek żarówkowy".
Jest tam wiele przykładów z tego co pamiętam w w/w temacie.
Pozdrawiam.

Gdyby wszystko bylo naprawiane co robili ,by ci wszyscy w fabrykach. na bruk? A wszystkie banki ,które dają na raty, paczkomaty kurierzy itp. Byc może nawet Ty na tym zarabiasz w jakiś pośredni sposób. Nie pracuje w elektronice ale gdyby ludzie wszystko naprawiali ,bo przciez meble można pomalować, a kafelki w łazience podkleić. Dzięki zmianie mody mam zajęcie zarabiam i kupuje nowa lodówkę. Dzięki temu powstaje nowy sprzęt coraz bardziej ekonomiczny. Kiedyś mercedes zrobił za dobry model i prawie splajtował. I tak to sie kreci. Taki świat. Czy dobry czy zly okaże sie za kilkadziesiąt lat.

Części zamienne też ktoś musi zrobić

_________________
Moje porady są błędne,nie czytać,zbanować od razu.

Z tym celowym postarzaniem produktu to nie taka oczywista sprawa. Pracuje w dużym autoryzowanym serwisie i wiele juz widziałem. Nie sądzę by ktoś celowo projektował, by produkt uległ uszkodzeniu zaraz po okresie gwarancji. Największy wpływ na jakość urządzenia ma wpływ poświęcony czas na jego projekt i testy przed wdrożeniem do produkcji. W obecnych czasach producenci prześcigają się w nowych konstrukcjach. Każdy z producentów co roku wprowadza do oferty nowe modele. Te które w trakcie produkcji zostały dopracowane zastępowane są nowymi modelami, które na nowo trzeba dopracowywać. Niestety prawda jest taka, że często klient jest testerem a przez zgłaszane reklamacje producent bada usterki i wyciąga wnioski, wprowadza zmiany, chęci są dobre ale rzeczywistość zazwyczaj nie jest taka kolorowa. Do tego dochodzą wpadki produkcyjne.
Wszystko sprowadza się do kasy, zwróćcie uwagę jakie ceny sprzętu były 10-lat temu a jakie są obecnie. Jak inne produkty podrożały przez ten czas. A ceny elektroniki stoją w miejscu a nawet i spadają. Sporo osób z tego forum wie ile kosztują prace wdrożeniowe, badania i jaki ma to wpływ na końcowy koszt produktu.
Przedstawiony przez autora postu przykład ekspresu z mojej perspektywy wygląda tak.
Autoryzowany serwis stwierdził usterkę modułu, nawet jak znalazł uszkodzony bezpiecznik nie mógł go od tak sobie wymienić, ponieważ jest to element krytyczny, który może zostać wymieniony na taki sam, jeżeli producent go udostępnił jako część zamienna i w ogóle wyraził zgodę na naprawę modułów na poziomie komponentów albo w przypadku obsługi z tytułu gwarancji, czy zapłacił za naprawę modułu na poziomie komponentów. Ponadto bezpiecznik jak sama nazwa wskazuje służy do zabezpieczenia obwodu, jeżeli spełni swoją funkcję to znaczy, że takie warunki panowały w obwodzie a usterka mogła być bardziej złożona, coś spowodowało jego przepalenie. Nie wykluczone, że część usterki została w serwisie usunięta, np. zblokowany mechanizm. Zakładając, że serwis wymieniły bezpiecznik niezgodnie z procedurami a następnie w trakcie użytkowania produktu przez klienta nastąpiłaby kolejna awaria w wyniku której ktoś by ucierpiał (np. coś by się zapaliło albo doszłoby do porażenia, to kto ostatecznie poniósłby za to odpowiedzialność ? Producent zbada sprawę, ustali że dokonano nieautoryzowanej naprawy i odsunie od siebie odpowiedzialność. A klient skieruje się do serwisu.
Co do cen części zamiennych to w dużym stopniu zależą od kosztów ich magazynowania, warunków magazynowania (np. Klimatyzowane pomieszczenia z zachowaniem odpowiedniej wilgotności), operacji logistycznych, przesyłek. Na pewno producent nie udostępni części po kosztach ich zakupu od dostawcy lub po kosztach ich produkcji. Producent ma za wszelką cenę interesu by utrzymywać stock magazynowy na naprawy pogwarancyjne. O ile producent urządzenia w ogóle bierze pod jego uwagę serwis, często gotowy produkt zamawiany jest u dostawcy ze wschodu i serwis polega na wymianie urządzenia na nowe. Koszty wymian są niższe od utrzymania sieci serwisowej, która utrzyma się tylko przy wolumenie napraw. Serwis w takich przypadkach często jest realizowany przez sieć sprzedaży.
Zatem stwierdzenie, że serwis nie naprawił i odesłał z adnotacją nienaprawialny a teść wymienił bezpiecznik za 30 groszy nie przedstawia całego obrazu sprawy.
Klient chce kupywać tani sprzęt to producent taki produkuje albo nie podnosząc ceny obniża jego jakość.
Nie ma cudów z pustego i Salomon nie naleje.
Oczywiście potrzebne są uregulowania, które zmuszałyby producenta do podnoszenia jakości produktu ale bądźmy świadomi, że za taki produkt będziemy słono płacili.

No niestety :/
Dopóki instrukcje serwisowe będą wyglądać tak jak teraz, to niema co liczyć na jakąkolwiek inwencję ze strony serwisantów.
W przypadku w/w expresu mogło być tak, że nawet nikt nie patrzył na bezpiecznik, bo skoro serwisówka zakłada brak napięcia w danym miejscu i jako rozwiązanie wskazuje wymianę modułu, to po co sprawdzać inne rzeczy.

_________________
Moje porady są błędne,nie czytać,zbanować od razu.

Przypominam ze mówimy o ekspresie wartym gdzieś około średniej krajowej a nie sprzęcie budżetowym z przedziału 300- 400zł z Lidla czy Biedrony. Wiec skoro kupujemy sprzęt z powiedzmy średniej półki to należy oczekiwać ze autoryzowany serwis zaproponuje coś więcej niż wymianę na nowy... Moim zdaniem wygląda to tak ze po włączeniu ekspres nie pokazał kodów błędów wiec towarzystwo dało sobie spokój. Więc za ile trzeba kupić taki ekspres do kawy aby liczyć na sensowny serwis ? Za 10 tys ?

To nie jest kwestia ceny sprzętu, tylko renomy marki.
Wiele lat temu dostałem niby uszkodzony zasilacz APC, oddałem go do serwisu nie wiedząc jeszcze, że nic mu nie dolega poza padniętymi akumulatorami. Przy odbiorze jak dostałem listę co zostało wymienione bez wcześniejszej konsultacji, to myślałem że padnę na zawał - serwis wymienił jakieś transoptory, parę tranzystorów i kilkanaście innych pierdółek tylko dlatego że kilka lat wcześniej była jakaś akcja wymiany wadliwych podzespołów w tym modelu zasilacza. Wszystko oczywiście za free
Jakiś czas później chcieliśmy naprawić zasilacz w który pieprznął piorun - z akumulatorów powstały beczki których nie dało się wyciągnąć bez rozbebeszenia całego zasilacza, po kilku dniach serwis dzwonił i wręcz odradzał naprawę(bardzo mocne przegrzanie płyty[miejscami prawie czarna] i popalone mnóstwo części) za około 300, bo doliczając nowe akumulatory(jakieś 400) i dokładając kolejne 300 mamy nowy zasilacz na gwarancji. Zasilacz oddał życie za cały osprzęt który miał chronić.
Jak widać da się rzetelnie podejść do roboty, a nie tylko patrzeć żeby zdoić klienta z kasy.

_________________
Moje porady są błędne,nie czytać,zbanować od razu.

W serwisach sa tez ludzie. Jednemu chce się coś zrobić ,a drugi to oleje.