Obiecałem Mirkowi, że przedstawię tę konstrukcję na forum, jednak chciałem to zrobić po wykonaniu nowego sterownika, opartego o Attiny2313, ale cóż... wyskoczyła mi pilna potrzeba wymiany pieca c.o., więc musiałem sterownik tymczasowo odłożyć.
Dlatego opisuję to, co jest obecnie i co działa, na razie bezawaryjnie - oby tak dalej.Drzwi garażowe zamontowałem w roku 1997. Można było do nich kupić napęd, ale jego cena to było ok. 150% kosztu samych drzwi, więc pomyślałem, że zrobię sobie taki napęd samodzielnie.
Ale cóż, nie było wtedy tanich i łatwo dostępnych pilotów radiowych, a podczerwień miała mały zasięg oraz kłopotliwe było celowanie pilotem w odbiornik.
Problemem też było rozwiązanie odciągania rygli. Rozważałem użycie elektromagnesów, siłowników śrubowych oraz siłowników do samochodowych zamków centralnych.
Jednak, albo z jakichś powodów były to rozwiązania niepraktyczne, albo był kłopot z otwarciem drzwi w przypadku braku zasilania, albo coś było zbyt drogie, żeby się takie przedsięwzięcie opłacało.
Natchnął mnie dopiero ten pomysł:
https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1238046.html#13178815Wykonałem podobny przegub, który połączony jest popychaczem z dźwignią osadzoną na czworokątnym pręcie klamki.
Przegub zesprzęglony jest z napędem śrubą M6 z gałeczką, co umożliwia otwarcie drzwi podczas braku zasilania.
Do napędu użyłem silnika od wycieraczek z Poloneza. Dźwignię "machającą" wycieraczkami obciąłem i wspawałem ją (tak trochę po chamsku, na oko) w zębatkę rowerową 16z, tak, aby otwór z wieloklinem znalazł się w osi zębatki. Dla wzmocnienia mocowania dołożyłem jeszcze dwa wsporniczki.
Początkowo, jako koło nawrotne też dałem zębatkę rowerową, ale łańcuch pociągowy (złożony z 2 i pół łańcucha rowerowego) miał dziwną tendencję do skręcania się i spadał. Nie dało się ustawić zębatek względem siebie tak, żeby łańcuch nie spadał przy ruchu w obie strony. Zależnie od ustawienia, albo spadał przy otwieraniu drzwi, albo przy zamykaniu.
Zmieniłem więc koncepcję i zamieniłem nawrotną zębatkę na kółko z rowkiem (jakby koło pasowe) i połowę łańcucha zastąpiłem giętką, stalową linką fi4mm. Łańcuch dalej się skręca, ale w niczym to nie przeszkadza.
Do zasilenia silnika wykorzystałem transformator bezpieczeństwa i mostek Gretz'a bez filtrowania. Odwinąłem z uzwojenia wtórnego prawie połowę zwojów. Napięcie wtórne w stanie jałowym wynosi ~13,5V.
Do wyłączania silnika użyłem 3 krańcówek - jedna przy otwarciu oraz dwie przy zamknięciu, po jednej na każdą stronę, żeby być pewnym, że jedna z nich na pewno "złapie" (jeden z rygli co jakiś czas nie chciał się zatrzasnąć i stąd ta ostrożność). Po jakimś czasie zauważyłem, że rygiel był fabrycznie źle zamontowany. Poprawiłem to, a nadmiarowa krańcówka została.
Napięcie na silnik podawanie jest przez 2 przekaźniki R15 (po jednym na otwieranie i zamykanie), a zasilanie sieciowe na trafo, włącza przekaźnik RM-2. Czas otwierania i zamykania drzwi wynosi po ok. 12 sekund.
Sterownik jest wykonany na bramkach TTL, które tworzą przerzutniki RS. Przyciski sterujące dostępne są od wnętrza garażu. Równolegle do przycisków włączyłem wyjścia chińskiego odbiornika 433MHz. Odbiornik sterował czterema przekaźnikami. Przekaźniki wylutowałem z płytki, a tranzystory sterujące utworzyły klucze otwarty kolektor i do nich podłączyłem przyciski.
Dwa piloty były w komplecie. Przez mur z cegły gr. 40cm, piloty mają zasięg max. 10 metrów.
(Zamieszczone schematy nie są już całkowicie aktualne, bo wprowadziłem kilka zmian w układzie, ale nie ma to większego znaczenia)W sterowniku jest też czujnik zmierzchowy i wyłącznik czasowy do włączania oświetlenia przed garażem. Niestety, przerzutnik włączający czasówkę jest zbyt czuły i łapał zakłócenia. Bardzo często po zmroku lampa się włączała sama i świeciła do rana. Z tego powodu musiałem lampę odłączyć całkowicie. Mam nadzieję, że w nowym sterowniku tej bolączki nie będzie.
Kolejnym elementem jest zabezpieczenie nadprądowe. Ma za zadanie wyłączyć silnik w razie jakiegokolwiek zablokowania drzwi, ewentualnie, problemów z łańcuchem. Podczas zamykania silnika pobiera ok. 3,5A, a podczas otwierania prąd waha się od 4 do 6,5A, zależnie w jakiej pozycji akurat drzwi się znajdują. Granica wyłączenia ustawiona jest "trochę powyżej".
Zdaję sobie sprawę, że największą wadą tej konstrukcji jest brak estetyki.
Cóż, prawie wszystko jest z odzysku, co przekłada się znikome koszty (np. widoczna na zdjęciach błyszcząca rurka pochodzi ze starego karnisza), a satysfakcja bezcenna...
Tym bardziej, że sąsiad tak pozazdrościł mi tej wygody, że wymienił całe drzwi na nowe z napędem