Cześć.
Gdybyście budowali na Atmegach:
W obudowie Z104 moduł wykonawczy z 10 przekaźnikami:
W obudowie Z106 moduł sterujący z triakiem:
Zakładając możliwość podłączenia kilku modułów z triakiem, jakiego interfejsu byście użyli? 1WIRE, I2C, coś innego? Połączenie ok 15 cm kabel. Moduły w obudowie Z104 i Z106 zapięte na szynie TH35 jeden obok drugiego.
Moduł z przekaźnikami w obudowie Z104 ma w środku Atmegę, interfejs Ethernet (RJ45), 10 przekaźników i zasilany jest przez PoE, steruje 10 przekaźnikami (załącz / wyłącz).
Moduł z triakiem w obudowie Z106 ma w sobie ATTiny i realizuje na triaku sterowanie fazowe (regulacja mocy przekazywanej do obciążenia).
Do połączenia modułów na Z104 i Z106 najchętniej również wykorzystałbym skrętkę (15 cm patchcordy).
Każdy moduł Z106 (triak) miałby dwa porty RJ45, jeden do połączenia modułem Z104 (przekaźniki) a drugi do podłączenia z kolejnym modułem Z106 (triak).
Alternatywnym rozwiązaniem mogłoby być jakieś złącze szpilkowe męskie po lewej stronie modułu i żeńskie po prawej stronie modułu. Dzięki takiemu zestawieniu moduły Z104 i Z106 położone odpowiednio blisko siebie na szynie TH35 zakliknęłyby się (zapięły) i można by było odpuścić łączenie kablem (mniej plątaniny).
Połączenie z Ethernetem miałby tylko moduł Z104 (przekażniki). Moduły Z106 (triaki) byłyby "na doczepkę" w razie potrzeby. Na tych złączach szpilkowych tylko niskie napięcie zasilające (pewnie 5V) i interfejs komunikacyjny. Moduł Z104 ma złącze kablowe Ethernet (nie ma sensu kombinować z WiFi, bo przecież urządzenie i tak trzeba jakoś zasilić, więc można zaimplementować PoE. Będzie estetycznie, wszystko na jednym kabelku - skrętce komputerowej wpiętej do switcha z wyjściami PoE.
Zastanawiam się jaki interfejs wystawić na szpilki, żeby zapewnić sobie niezawodną i prostą w obsłudze od strony Firmware-u komunikację modułu Z104 (przekaźniki) z doczepionymi Z106 (triaki).
Celowo również wystawiam triaki na zewnątrz. Po pierwsze zakładam, że nigdy nie będzie wiadomo ile triaków będzie (w danym pomieszczeniu) potrzebne (a w ten sposób doczepimy dokładnie tyle, ile potrzeba). Po drugie sterowanie fazowe to precyzyjna zabawa na timerach i przerwaniach w oparciu o detekcję przejścia przez zero. Nie jestem zwolennikiem zlecania całej roboty jednemu uC. Potem trudno nad tym zapanować (komunikacja z siecią, sterowanie fazowe i pewnie inne zadania). Potem dzieją się cuda i kwiatki, bywa, że trudno zapanować potem nad stabilnością np. transmisji). Dużo pewniej zlecić robotę sterowania fazowego danym triakiem pojedynczemu mikrokontrolerowi, a komunikować się z tym dedykowanym uC sporadycznie, tylko po to, by wpisać mu parametry / nastawy mody, którą ma kontrolować.
I pytanie jaki tor transmisji / interfejs / protokół zastosować pomiędzy modułami Z104 i Z106 ?