Wygląda że przeanalizuje temat Epidiana bo z tego co zerknąłem jest to dość tanie i chyba "da radę". Postaram się tak zrobić, że obudowa będzie zalana do pewnego poziomu żeby było można jednak wymieniać baterię oraz żeby z zalewy wystawały przewody do ewentualnego przeprogramowania.
Czujnik będzie wystawał ponad ziemię bo będzie miał antenę natomiast tylko czujnik wilgotności będzie wbity w ziemię i połączony kablem wpuszczonym do obudowy przez uszczelniony przepust.
Natomiast jak napisał Mirek temat zalewania nie jest banalny. Pracowałem w firmie gdzie wytwarzalali układy który były zalewane specjalną mieszanką (wybraną po dłuższej analizie) tylko że takiej mieszanki raczej się nie zastosuje w domu bo było to sprzedawane min 10l pojemnikach dlatego napisałem posta z pytaniem co wy polecacie
![Szczęśliwy :)](https://forum.atnel.pl/images/smilies/icon_e_smile.gif)
. Co trzeba uwzględnić przy wyobrze żywicy,na ile jest wodoszczelna, gęsta, czy nie powoduje korozji, czy przy zastyganiu nie ma naprężeń, czy i na ile jest termoizolacyjna (bo jak macie układ który się grzeje to jest problem), warto też zbadać co powoduje masa jeśli chodzi o propagację fal to w przypadku jak zalewacie antene itp.
Swoją droga mogę napisać parę słów o swoich doświadczeń jeśli chodzi o wodoszczelność. Ogólnie to wygląda tak, że jeśli mamy wodoszczelną obudowę zamontowaną na dworze ale jednak pod jakimś zadaszeniem to nawet prostę rozwiązanie daję radę. Natomiast jeśli obudowa będzie wystawiona na opady albo co gorsze będzie leżała w jakieś kałuży to zaczynają sie schody. Jeśli jest jakieś wyprowadzenie z obudowy to musi zastosować dobry przepust a ja jeszcze bym to uszczelniał. Nawet jeśli obudowa jest IP67 to w dalszym ciągu nie zakładałbym że to jest 100% wodoszczelne. No nawet nie chodzi o to, że woda będzie wlewała się litrami ale po prostu wystarczy para która się skondensuje w obudowie i po jakimś czasie układ będzie skorodowany. Taki czujniczek na dworze ale pod lekkim zadaszeniem działa u mnie 3 rok tu przykład jak to wygląda
http://jeziora.szymanskich.net/ (teraz robię 2 wersję opartą na czystym AVR bo aktualny to płytka Arduino)
To w ramach ciekawostki powiem wam, że w tej firmie gdzie pracowałem były dwa typy urządzeń, jedne miały pracować powiedzmy na głębokości 1m (bo urządzenie miało pracować w studzienkach które mogło być zalewane) , urządzenie nie było zalewane żywicą ale miało obudowę IP67 i pomimo tego zdarzały się zwroty bo obudowa delikatnie pękła i już woda była w środku. Swoją drogą nie wiem czy wiecie ale niektóre tworzywa sztuczne z założenia nie są wodoszczelne po prostu woda przez nie przesiąka
![Szczęśliwy :)](https://forum.atnel.pl/images/smilies/icon_e_smile.gif)
Jeszcze ciekawsze było urządzenie drugie przeznaczone dla nurków i co lepsze mogło pracować do głębokości 100m! Tu obudowa wyglądała pancernie, była skręcana porządnymi śrubami i o ile pamięć mnie nie myli miała dwie uszczelki. Zero wyprowadzeń (bo to źródło zła) a przyciski bazujące na indukcji. To dawało radę.