Witam
Piszę z jednym pytaniem. Na wstępie zaznaczę, że początkujący nie jestem, ale napotkany przeze mnie problem jest typowo początkujący... Mimo to mam problem, więc zwracam się tutaj. Otóż zablokowałem sobie mikrokontroler ATMega64A. I to w nie byle jaki sposób. Ale po kolei. Złożyłem sobie płytkę elektroniczną (jest to płytka pewnego sterownika), podłączyłem sobie programator do gniazda IDC, MkAVRCalculator elegancko wykrył mikrokontroler, wszystko cacy (piszę o tym, żeby zaznaczyć, że wszystkie połączenia między mikrokontrolerem a programatorem są poprawne). W celu skonfigurowania mikrokontrolera musiałem przestawić w nim kilka fusebitów. Mianowicie wybrać zewnętrzne źródło taktowanie >8MHz (zewnętrzny kwarc 11,0592MHz), zaznaczyć opcję CKOPT, wyłączyć interfejs JTAG i wyłączyć CompMode. Feralnie coś mnie podkusiło, żeby te wszystkie fusebity przestawić i zapisać za jednym zamachem (z reguły robiłem najpierw te dotyczące częstotliwości, zapis, potem JTAG, zapis, na końcu CompMode, zapis i wszystko działało). No i klapa. Mikrokontroler odleciał. Każdorazowe kliknięcie "Sprawdź podłączony AVR" skutkuje wyrzuceniem błędu AVRDUDE i pojawieniem się komunikatu widocznego na zdjęciu poniżej:

Sprawdziłem dokładnie połączenia między mikrokontrolerem a zewnętrznym kwarcem, nawet wymieniłem kwarc na nowy, niestety bez skutku. Ciągle brak reakcji ze strony mikrokontrolera.
Moje pytanie teraz brzmi: czy spotkał się ktoś kiedyś z takim problem i będzie w stanie mi pomóc? Czy jest jakaś nadzieja na odratowanie tej ATMegi, czy lutownica hot air i wymiana na nową? Będę ogromnie wdzięczny za każdą wskazówkę.
Pozdrawiam
