Witam Koledzy.
Znajomy zapytał mnie czy mógłbym mu zrobić zasilacz do systemów audio. Chodzi tu o zasilacz dla przedwzmacniacza a może jakiegoś przetwornika, ogólnie to wielka tajemnica
Chyba chce coś na tyn później zarobić
Wiem tylko, że ma dostarczyć 5V o wydatności 1A ( w rzeczywistości max 500mA) no i najważniejsze, prąd musi być super "gładki' czyli jak najmniej jakichkolwiek zakłóceń "...bo to do audio ma być" Znajomy nie chce wykorzystywać zwykłego (nawet lepszej jakości) zasilacza USB z uwagi właśnie na jakość prądu jaki daje z siebie taki zasilacz. Wiem, że trochę to z uśmiechem, ale skoro mnie poprosił chciałbym się wykazać i zbudować coś z czego byłby zadowolony. Tu pytanie do was jakie sugerujecie rozwiązanie? Tak, tak Mirek omawiał swoją przetwornicę i "chwalił" się jakością prądu, ale chyba z definicji chciałbym odrzucić przetwornice, tak mi się przynajmniej wydaję. Oczywiście nie mam nic do "Mirkowej" przetwornicy, myślę tylko, że skupiłbym się raczej na regulatorach liniowych, a może jednak nie? Proszę o jakieś sugestię jaką drogą pójść? Nie chcę za bardzo tworzyć cudacznych rozbudowanych stabilizatorów, ale wydaje mi się, że wsadzenie samego LM7805 to chyba za duże uproszczenie. Tym bardziej, że coś tam na tej płytce powinno stwarzać pozory, że jest Hi End. Gdzie jest środek według was?
Pozdrawiam