Witam, popełniłem taką oto podstawkę programującą mikrokontrolery AVR i chciałbym prosić o ocenę projektu, tj. co jest dobrze, co źle, co dodać/zmienić/poprawić itd. w taki sposób, żeby wszystko pięknie grało. Generalnie wzorowałem się na trzech projektach - oryginalnym schemacie programatora USBASP ze strony fischl.de, projekcie Pana Mirka oraz podstawce programującej MSX Elektroniki z botlandu. Docelowo chcę zasilać ją 5V lub 9V ze stabilizatorem LM7805. Czy na tym etapie wszystko jest w porządku i mogę kontynuować pracę? Pozdrawiam serdecznie i liczę na konstruktywną krytykę


Mam jeszcze pytanie, czy w zaprojektowanym przeze mnie układzie można użyć 74HC125 zamiast 74LVC125? Zależy mi na tym głównie dlatego, że nie potrafię lutować elementów do montażu powierzchniowego.

W czasach ISP nie widzę sensu robienia programatora z podstawkami. Nie lepiej kanda 2x5 lub 2x3 ?

Różnica pomiędzy hc a lvc to napięcia pracy. Poczytaj, ale zostaw LVC

Brak kondensatorów 100nF pomiędzy vcc i gnd przy procku - dwie sztuki i pomiędzy aref a gnd

D1 i D2 zmień na 3v3

JP1 wyrzuć - slow sck jest już programowe a nie sprzętowe.

Obydwa wyprowadzenia Kandy zostały uwzględnione w projekcie

Schemat z wprowadzonymi zmianami zaproponowanymi przez icer_cmg:

Nie będzie Ci działał w tej wersji self programming ;(
Pomyśl o dodaniu stabilizatora 3.3V i dodatkowej zworki do zmiany napięcia 5V/3.3V by móc zasilać układy wybranym napięciem.
Jak dasz 74LVC125, to możesz zrobić wersję z programowaniem nawet układów do 1.8V. Musisz tylko zmienić by zasilanie na ISP i do układu 74LVC125 było połączone razem a odłączane od zasilania reszty układu (procesora) - najlepiej zrobić zworkę 5V / 3.3V (jak dasz dodatkowy stabilizator) / external, gdzie external to zasilanie z programowanego układu. I wtedy możesz działać nawet do 1.8V.
Nie wiem dlaczego dałeś RSa na KANDA, ale jak już tam chcesz go mieć to daj trochę większy rezystor, bo ten pin jest typowo zwierany do masy. Dając 270 omów masz prąd zwarciowy ok. 19 mA, niby jest OK, ale po co pozwalać na taki duży.

--
Pozdrawiam,
Robert

Niestety ja ze swojej strony polecam autorowi koniecznie obejrzeć ale tylko 2-3 minuty tego poradnika:

https://youtu.be/CX9r0GwkFU0?t=109

od miejsca, które właśnie jest w tym linku .....

I jeśli kolega jeszcze nie wytrawił tego PCB to ....


No właśnie - nie za bardzo ... bo idziesz w ślepą uliczkę, której efektem będzie tylko:

- mega ale to mega strata czasu
- niszczenie (tak tak fizyczne) niszczenie mikrokontrolerów
- jeśli podstawki będą zwykłe a nie precyzyjne to również niszczenie podstawek
- przyhamowanie własnego rozwoju z mikrokontrolerami bo nie zrozumiesz zbyt szybko co to jest ISP i znowu stracisz kupę czasu

a jak już troszkę jak to się mówi "wody w rzece upłynie" czyli stracisz kupę czasu to i tak na końcu zobaczysz, że to był jeden z najgorszych pomysłów jaki ci przyszedł do głowy ... sam to zrozumiesz

Ja bym osobiście wolał ten czas poświęcić na zrobienie czegoś przydatnego czyli:

- albo PCB do własnego programatora
- albo PCB do jakiegoś własnego urządzenia

a cały ten czas marnowany (na przekładanie procków z podstawki w układzie do podstawki w twojej płytce i z powrtotem i znowu i apiać to soamo) .... to cały ten czas wolałbym poświęcić już na samą naukę programowania mikrokontrolerków. Mówię ci więcej byś zyskał.

Dlaczego o tym piszę ? Nie żeby krytykować - tylko zwrócić uwagę, że to jest niestety uwstecznienie i podpowiadam w jaki sposób można ten czas spożytkować .....

Tego typu rzeczy robią po prostu ludzie (początkujący) którzy nie rozumieją ISP (In System Programming) czyli co to jest Programowanie W Systemie, nie potrafią ocenić zalet tego rozwiązania a mieli to nieszczęście - że gdzieś zobaczyli archaiczne płytki z podstawkami do niby programowania procków

_________________
zapraszam na blog: http://www.mirekk36.blogspot.com (mój nick Skype: mirekk36 ) [ obejrzyj Kurs EAGLE ] [ mój kanał YT TV www.youtube.com/mirekk36 ]

Dziękuję za naświetlenie sytuacji. W praktyce chciałem nauczyć się podstaw obsługi Eagle (utrwalić wiedzę po obejrzeniu kursu Eagle, który jest super! ), a przy okazji stworzyć coś przydatnego. Po obejrzeniu filmu zrozumiałem, że to faktycznie jest bardzo kiepski pomysł. Co zabawne, od początku chciałem stworzyć całą płytkę typu Arduino do własnych projektów i nawet nie przemyślałem dogłębnie sprawy tylko od razu przyklepałem pierwszy lepszy pomysł - czyli właśnie "podstawkę". Mam jednak pytanie, czy dobrym pomysłem jest tworzenie płytki ze zintegrowanym programatorem, tak jak np. w zestawach STM32 Nucleo? Czy lepiej oddzielny programator, a w płytce z głównym układem tylko kanda?

PS: obiecuję, że od tej pory zaczynam używać mózgu nie tylko do podtrzymywania procesów życiowych

Jak masz programator osobny, to każdy procek zaprogramujesz. Nie potrzebujesz programatora, to chowasz w szufladę i więcej miejsca.

Racja .... ale trzeba też wziąć pod uwagę (jak ja to nazywam" specjalną "wersję urlopową" ... czyli np jak jadę na urlop to lubię wziąć ze sobą tylko zestaw ATB z jednym kablem USB, i po tym jednym kablu mieć od razu

1. zasilanie
2. programowanie
3. w przypadku ATB jeszcze komunikację RS232

a więc patrząc na to z tej strony to może być przydatne umieszczenie programatorka na PCB płytki uruchomieniowej .... no ale jeśli się nie planuje takiego wykorzystania - to tak jak pisał wyżej icer_cmg.

_________________
zapraszam na blog: http://www.mirekk36.blogspot.com (mój nick Skype: mirekk36 ) [ obejrzyj Kurs EAGLE ] [ mój kanał YT TV www.youtube.com/mirekk36 ]

Jak chcesz mieć od razu programator na płytce, to dajesz układ FT232R i masz od razu:
- przejściówkę USB - RS232
- programator
- jako że to USB, to od razu masz zasilanie

Sam już od bardzo dawna w większości nie korzystam z USBasp tylko z programowania poprzez FT232R.

--
Pozdrawiam,
Robert