dymZprocka napisał(a):
DamCos napisał(a):
Witam,
Po głowie chodzi mi pomysł, czy nie dałoby się do najprostszego wzmacniacza klasy D (np TEA2025:
http://www.st.com/web/en/resource/techn ... 000172.pdf) dołączyć tranzystorów MOSFET dla uzyskania większej mocy (planuję 2x20W, głośniki 4 OHM). W przypadku TEA2025 trzeba by było chyba usunąć coś na wyjściu, żeby otrzymać sygnał prostokątny.
No i kolejne pytanie: Czy mam podłączyć 2 MOSFETy na kanał (jeden do zasilania dodatniego, a drugi do zasilania ujemnego) czy połączyć 4 tranzystory na kanał jako mostek H i używać GND i napięcia dodatniego? Czy ten pomysł w ogóle wypali?
A jeśli nie to w jaki sposób można by było zrobić wzmacniacz w klasie D, najlepiej z mostkiem H żeby nie trzeba było zasilacz symetrycznie? Proszę o wszelkie porady
Może ten układ nie jest wzmacniaczem w klasie D ?
Co do samej przeróbki to tak jak poprzednik napisał , jest to niecelowe .
Jest wiele tanich układów scalonych na których w mostku z pojedyńczym zasilaniem dostaniesz te 20W lub więcej
zależnie od wartości nap. zasilania .
PS.
Czemu wspomniałeś o wzmacniaczu w klasie D ?
Układy MAX9744 i TPA3100D2 trudno dostać. Może są jeszcze jakieś bardziej popularne scalone wzmacniacze.
Wspomniałem o klasie D dlatego, że można zasilać z pojedynczego zasilania, mają wysoką sprawność, a całość ma działać jako głośniki biurkowe z podwyższeniem basów oraz możliwością odtwarzania przez bluetooth (kupiłem taki mały odbiornik za 13 zł
). Obudowa nie może być duża (planuję Z1A). Oczywiście nie musi to być koniecznie klasa D, może to być jakaś "pochodna klasa" np H, czy cokolwiek co to tam jeszcze sensownego jest
W zasadzie TEA2025 sama w sobie wystarcza, ale jak się doda filtr dolnoprzepustowy, to dla ładnych i porządnych basów trzeba nastawić prawie na maxa. W ostateczności mogę zrobić dwa wzmacniacze mono w wersji mostkowej, to wtedy będzie ledwo 10W. No i denerwuje mnie te burczenie w głośnikach jak nastawię głośność na maxa. Stosuję przewody ekranowane, ale to tylko częściowo pomaga.