Panie 20rafalo --> te drobne (bo tak można to nazwać) błędy logiczne w opisach pinów, czy portów w książce podczas opisu multipleksowania już dawno zostały opisane w erracie, którą można pobrać z naszej strony:
www.atnel.pl/wydawnictwoto po pierwsze, po drugie - ja pisząc książkę, przyjąłem założenie że skupiam się w niej na wyjaśnieniu wielu merytorycznych zagadnień, żeby każdy zrozumiał jak coś tam działa od środka, od podstaw. Z tego powodu, bardzo często kody opisywane w książce różnią się mocno od tych na dołączonej płycie DVD. Dlaczego ?
ano dlatego panie kochany, że dołożyłem mnóstwo starań aby kody źródłowe z mojej książki:
raz - żeby w 100% DZIAŁAŁY
dwa - zaopatrzone były w dużo komentarzy
trzy - aby każdy mógł się dalej na ich właśnie przykładzie uczyć
wszystkie je osobiście kompilowałem i testowałem. Co i tak nie uchroniło mnie przed kilkoma błędami, które zamieściłem w aktualizacjach.
Poza tym czasem w książce opisuję ćwiczenie np na PORTA a na płycie DVD jest coś podłączone do PORTD. Często ludzie pisali do mnie maile, że to jakiś błąd ponieważ zrobili sobie układ zgodnie z tym co było napisane w książce, czyli podłączyli coś tam do PORTA - tymczasem kod z DVD wcale nie działał. I dopiero gdy zajrzeli do pliku konfiguracyjnego *.h to zorientowali się, że w tym kodzie musi być inne połączenie albo trzeba sobie je przedefiniować znowu na PORTA!!!
Nie mówię, że zawsze - ale często świadomie tak robiłem - takie mini pułapki. Tak samo robię często na swoich kursach naziemnych języka C. I wie kolega co to daje ?
Tak jak wielu czytelników mi napisało zresztą - że po takim czymś gdy sami doszli na podstawie plików konfiguracyjnych że trzeba jednak nieco inaczej podłączyć, że teraz przynajmniej o wiele lepiej rozumieją np potrzebę podziału na pliki, co to są w ogóle pliki nagłówkowe i do czego mogą służyć. Poza tym daje to większe doświadczenie.
Wiem, że u niektórych niecierpliwych może to budzić konsternację i nie do każdego trafi taki sposób podejścia. Trudno nic na to nie poradzę, ja jednak go nie zmienię - ponieważ po pierwsze na moich kursach się sprawdza i kursanci nie mają czasu na nudę - bo ciągle coś się dzieje i uczymy się na własnych błędach, a po drugie podobnie dużo opinii tego typu dostałem mailem na temat książki. Dlatego uważam, że metoda się sprawdza. A osoby, którym to strasznie przeszkadza, co najwyżej już drugi raz nie sięgną po moje książki i opracowania. Zdaję sobie sprawę , że nie uda mi się do wszystkich dotrzeć. Mam nawet jednego czytelnika, który co rusz (za co mu dziękuję oczywiście) wynajduje jeszcze różne tzw literówki i drobne błędy. Ale podobnie jak kolega optował za tym abym zrezygnował z tych moich jak to nazwałem "pułapek" bo nie do każdego to dotrze. Niestety pewnych rzeczy nie poprawiłem i nie poprawię. (nie mówię tu o jakichś oczywistych błędach - bo pewnie, że jestem tylko człowiekiem i mogę się pomylić)
Poza tym zdaje się, że kolega pisał do mnie na maila, ale nie miałem czasu dzisiaj w ciągu dnia odpowiedzieć. A co ciekawe pisał kolega o jakichś rzekomych błędach z zapisem do pamięci EEPROM w lekcji o multipleksowaniu !!! A przecież tam nie ma nic a nic kod wspólnego z pamięcią EEPROM.
Teraz z kolei pisze kolega o innym problemie - aby kod działał bez tranzystorów - i żebym wskazał linie do poprawy. To niemożliwe, i nie dlatego że nie chcę pomóc, ale po pierwsze to wypadałoby pokazać swój schemat a po drugie może jeszcze raz poczytać o zasadzie definiowania stałych - jeśli chodzi o wzorce zapalanych segmentów itd
ale co najważniejsze ...... NAWAŻNIEJSZE, bo sam kolega pisał i w mailu i tutaj, że nie korzysta ani z polecanego przeze mnie Eclipse a co gorsze przepisuje kolega kody na żywca z książki. Tymczasem nie po to się trudziłem aby na DVD podać jak na tacy - sprawdzone i gotowe kody do każdej lekcji. Powiem szczerze, że głównie dlatego pisałem tę książkę - bo kiedyś gdy sam próbowałem się uczyć C dla AVR - to sam marzyłem, żeby właśnie wpadła mi w ręce taka książka która będzie miała w końcu sprawdzone przykłady, które działają - gdy człowiek jeszcze nic nie wie i się uczy tego. (bo jak wiadomo ciężko o takie książki)
Dlatego w dalszych etapach nauki, polecam jednak się przełamać i zabrać się za Eclipse i odpalenie tych kodów z książki pod Eclipsem. (uwzględniając tych kilka opublikowanych poprawek). Wtedy będzie mniej niewiadomych - a tak? A tak to kolega na własne życzenie tworzy sobie schody pod górkę.
Tak więc nie wiem czy mam analizować te kody już nadesłane mailem czy to nieaktualne bo problem leży już w inny miejscu. Proszę dać znać.