Witam koleżanki i kolegów w to słoneczne niedzielne popołudnie

Składam obecnie papiery na studia 1. stopnia z elektroniki i telekomunikacji na Politechnikę Gdańską, na której znalazłem specjalność systemy mikroelektroniczne. Czytałem m. in. na naszym forum, że na np. PP na takim samym kierunku (nie pamiętam specjalności) jest większy nacisk na telekomunikację niż elektronikę. Na PG niby jest podział od 5. semestru na dwa osobne strumienie i każdy ma po 4 specjalności. Ale czy nie jest tak jak na PP, że większy nacisk położono na telekomunikację niż elektronikę? Pytanie głównie do osób, które miały okazję zetknąć się z tym kierunkiem na tej czy innych uczelniach.

Czego w takim razie mogę się w tym aspekcie spodziewać na PG? Jeśli ktoś się orientuje to proszę też o info jak to wygląda na innych uczelniach. Czytałem, że na PG jest wysoki poziom nauczania na tym kierunku, ale jeśli też jest większy nacisk na telekomunikację niż elektronikę, to wolę szukać w innym miejscu.

Dla zainteresowanych jeszcze strona wydziału: http://www.eti.pg.gda.pl/rekrutacja/ i samej specjalności: http://www.eti.pg.gda.pl/katedry/ksmi/specjalnosc.html

Dodam, że na liście przedmiotów kierunkowych są takie jak anteny i propagacja fal, czy podstawy telekomunikacji z oznaczeniem "E" lub "T" - czyli teoretycznie powinny być nauczane w trochę inny sposób. Ale w praktyce wszystko może wyglądać inaczej, dlatego czekam na Wasze opinie.

Kiedyś też zaczynałem na EiT na PP Powiem że najpierw trzeba dotrzeć do tych semestrów gdzie masz specki i zajęcia które cię interesują Początek to matma, fizyka i programowanie Przynajmniej na PP tak było... Niestety poległem i skończyłem na elektrotechnice więc nie opowiem jak to wygląda na speckach na EiT życzę powodzenia bo kierunek zaprawdę zacny

_________________
Podpis...

Że na początku zwykle są ogólne przedmioty to akurat się orientuję, tylko właśnie chcę wiedzieć jak to wygląda później na tej czy innych uczelniach. No nic, może kiedyś ktoś się trafi z takim doświadczeniem, to niech da znać przyszłym kandydatom, może nawet mi się uda

Ja studiuje elektrotechnike na PŁ ale mam dużo znajomych z EiT i powiem tak. Dwa pierwsze lata to matma i fizyka (jak wszędzie chyba), trochę podstaw elektrotechniki i sporo programowania. Dopiero później zaczynają się specjalistyczne przedmioty. Układy cyfrowe chyba mieli dopiero na drugim roku. Ogólnie jak wszędzie jest ciężko. Jeżeli poważnie myślisz o elektronice i lubisz programować i wiesz że to Twoja pasja to idź tam, jak nie to se lepiej odpuść i idź gdzie indziej. Znam wielu ludzi którzy byli na elektronice i się poprzenosili na różne kierunki bo przeraziła ich ilość programowania i sobie nie dawali z nim rady. Ja osobiście żałuje że na elektronike nie poszedłem ale jestem na 3 roku inżynierskich i na magistra chyba na elektronike pójde. Studia tak naprawdę to tylko papier. Jak sam się nie nauczysz to nikt Cię nie nauczy. Trzeba samemu usiąść i z pasją coś robić. Inaczej to tylko chodzenie na wykłady, nudy na laborkach i nauka pod przymus jak Cię to co studiujesz nie pasjonuje. Ogólnie Polskie Politechniki są wysoko w rankingach. EiT to wymagający kierunek. Nie patrz na to na co jest nacisk bo wszędzie inaczej tych samych przedmiotów uczą, na jednej uczeli horzej, na innej lepiej. Tak jak mówiłem. Jak chcesz być inżynierem elektronikiem to licz się z tym że się napocisz trochę żeby ten tytuł zdobyć i nie zawsze będziesz się uczył tego co Ci się podoba.

Niestety, ale taka jest smutna prawda. Ja studiuję Automatykę i Robotykę, po dłuższej przerwie od edukacji. Szedłem z nadzieją, że studia inżynierskie pomogą mi
"poukładać" wiedzę w głowie i rozszerzą to co już umiem. Ale niestety, tylko po łebkach. I jak rozmawiam z kolegami z roku, którzy pracują jako automatycy, potwierdzają, że studia nie wiele wniosły.
Moja rada, jeśli mogę oczywiście, wybieraj studia i zakres jak najbliższy zainteresowaniom, bo łatwiej Ci się będzie uczyć. Bo jak sam nie będziesz szukał, czytał
i "praktykował" to studia nie wniosą zbyt wiele.

_________________
sig off ;(

Z własnego doświadczenia dodam jeszcze, że w trakcie studiów warto brać udział w kołach naukowych i w wymianach typu erasmus. Koła to dobre miejsce żeby się pokazać, a wyjazdy żeby sobie robić kontakty i grunt pod pracę na przyszłość... no i wiadomo podszkolić język...
Na zajęciach to większość prowadzących ma przygotowane te same rzeczy które robi od X lat, te same zadania itp wiec większość znajdziesz na akademikowych serwerach albo od roku wyżej... zajecia po prostu trzeba odbebnić i zaliczyć. Nie raz też zdaży Ci się tak że możesz coś super umieć a i tak nie zaliczysz, za to totalny olewus wymęczy na 3. Niestety studia tak mają do siebie... Dlatego polecam też pracować dorywczo gdzie się da, i robić duuużo samemu(oczywiście niekoniecznie związanego z zajęciami)... to się później bardziej liczy dla pracodawcy niż to co skończyłeś i z jakim stopniem...

Jak jesteś mega mózg i rycie idzie Ci szybko to EiT jakoś poleci... inaczej możesz poza nauką na początku nie mieć czasu na rozwój na serio na tym kierunku trzeba się nasiedzieć...
Ja skończyłem elektrotechnike, spec. mikroprocesorowe systemy sterowania... W sumie też uważam że byłby to lepszy kierunek gdyby było więcej przedmiotów ze specki, aniżeli wałkowanie milion razy energetyki... Z której i tak niewiele pamietam, bo robiłem to tylko na zaliczenie żeby dotrwać do specki...

_________________
Podpis...

W takim razie upewniam się tylko w tym, że ten kierunek to dla mnie dobry wybór. Wiadomo jak jest z zaliczeniami, że czasami się umie a pytania nie podejdą, do tego trzeba też dużo pracować poza uczelnią. Akurat tematyka mnie interesuje, książki i poradniki Mirka jeszcze bardziej mnie ku temu zachęcają, więc nawet jeśli ma być trudno, to będę się uczył tego co lubię, co mnie interesuje. Na samym papierze tak bardzo mi nie zależy (mógłbym iść na studia mgr, ale właśnie mam spore braki z tego akurat działu, więc nie wiem czy to dobry pomysł), głównie właśnie na tym czego mogę się na uczelni nauczyć w teorii i praktyce. A na studiach jest przynajmniej nade mną jakiś bat że tak powiem, bo uczyć się na własną rękę też można, ale wiadomo jak to wychodzi... Dzięki Wam za odpowiedzi!