Czołem!
Zatrzymałem się w pewnym miejscu mojego projektu i nie mam pojęcia jak to ugryźć, skończyły mi się pomysły.
W urządzeniu nadawczym przez użycie przycisków zmieniam stan 0/1 ośmiu zmiennych które sumują się w jedną wartość i po wysłaniu do urządzenia odbiorczego przez RS485 załączają poszczególne wyjścia z rejestru przesuwnego. Sprawa dość prosta, bo jeśli wyślę wartość zmiennej np 67 to odebrane 67 wysyła się od razu przez SPI do rejestrów. Z tym że z opóźnieniem jednego kroku którego nie potrafię się pozbyć.

Reakcja na wciśnięcie przycisku:


Sprawa wygląda tak:
WYSYŁAM: 10
ODBIERAM: NIC

WYSYŁAM: 25
ODBIERAM: 10

WYSYŁAM: 12
ODBIERAM: 25

Wszystko co wyślę to odbieram, z tym że z przesunięciem jednego kroku. Problem leży zapewne w zmianie wartości "zmiennaX_status^=1", bo jak wysyłam w innym przypadku po prostu konkretną wartość to nie ma problemów.

Może mnie ktoś nakierować jak się tego pozbyć?

Pogubiłem się. USART a SPI, to różne transmisje danych. By wysłać daną musisz ją przygotować, by odbiornik mógł ją zdekodować(jak w enigmie - zamienić na informację użyteczną).

Może za bardzo skróciłem myśl. W urządzeniu nadawczym toggluję wartość "zmiennaX_status^=1;" i ich wynik wyświetlam na ledach w tym samym urządzeniu, i jednocześnie sumę 8 takich zmiennych (przypisanie bitowe) wysyłam przez UART do urządzenia odbiorczego. W tym urządzeniu odebraną wartość tych zmiennych wyświetlam na ledach przez rejestr przesuwny po SPI. O!
O ile w urządzeniu nadawczym wszystko działa zgodnie z założeniem, bo po wciśnięciu przycisku zmieniam stan na przeciwny i od razu tak się zapala led, to odbiór zachowuje się tak, jakby za mało czasu było między zmianą wartości a wysłaniem tej nowo ustalonej.

To przy okazji, żeby nie zakładać kolejnego wątku podpytam o inne dolegliwości.

Mam kość 24C32 i zapisuję w niej i odczytuję strukturę:


Jeśli mam włożoną kość 24c32 to odczytuje mi (i prawdopodobnie też zapisuje, nie mam jak sprawdzić) wartość tylko pierwszej zmiennej. Jeśli włożę 24c512, która ma być docelowo to zapisuje wszystkie 3 bez problemu. Czy kość 24c32 wymaga jakiejś zmiany w kodzie, biblioteki TWI czy coś?

Sprawa druga to stan zmiennych po włączeniu urządzenia. Mam kilka zmiennych, których wartości przed pętlą główną przypisuję jako 0, a po podłączeniu zasilania ustawiają się zupełnie dziwne wartości. Co ciekawe, kiedy wcisnę reset na programatorze, to urządzenie się wyłącza i włącza z poprawnymi wartościami. Ktoś się spotkał z czymś takim?

Możliwe, że w obsłudze rejestru szeregowego złym miejscu "klepiesz laczkiem" - najpierw powinieneś wpisać do rejestru żądane stany, a następne wysterować zatogglować wejście latch

Jeśli dotyczyło to przesuniętego odbioru danych to moim zdaniem nie ma to nic wspólnego z latchowaniem. Bo jakbym wrzucił funkcję SPI w główną pętlę to by problem zniknął. Mam kilka przycisków, które po wciśnięciu mają przypisaną konkretną wartość i z nimi nie ma problemu, odbieram taką wartość jaka jest przypisana do przycisku. Problem z tym przesunięciem dotyczy tylko przycisków, które togglują wartość zmiennej 0/1 i tylko z odbiorem tych zmienionych wartości po RSie.

Czyli jeśli wysyłasz wartość 10 to za pierwszym razem odbierasz wartość 10?
Może zmienną zmiennaX_status wpisujesz do bufora nadawczego po wywołaniu funkcji uart_putba, przez co ta wartość poleci w kolejnym obiegu pętli programu,
Jeżeli możesz, podrzuć obsługę rejestru szeregowego

Nadawanie wygląda tak:



W pierwszym przypadku wysyłam command=10 i cnt_preset=1 i to samo odbieram. A w drugim przypadku wartość loop_status jest właśnie z opóźnieniem jednego odbioru.

Funkcja do wysyłania po SPI wygląda tak:


I działa w pętli bo prócz ledów mam też podłączony wyświetlacz. Wszystkie możliwe zmienne mam wyzerowane na starcie, a mimo to po podłączeniu zasilania wskakują, dziwne rzeczy (jakby były przypisane zupełnie inne wartości do kilku zmiennych). Co dziwne, tak jak wspomniałem wcześniej, dzieje się tak tylko kiedy podłączę układ do zasilania, jeśli wcisnę reset na programatorze to ustawiają się wszystkie wartości na zero tak jak w kodzie. Ale taka myśl mnie naszła, bo do przycisków mam równolegle wlutowane kondensatory 100nF (problem z debouncingiem, kod tego nie rozwiązuje za bardzo). I czy one po podłączeniu nie wysyłają sygnału do procka i nie ustalają jakichś wartości tych zmiennych. Byłoby to możliwe?

Nadawanie wygląda w miarę OK

Twoja ramka:


Tutaj ją uzupełniasz


i funkcją wysyłasz do odbiornika (uważaj na sizeof w takim podejściu). Zakładam, że funkcja uart_putc() jest blokująca i zawartość uart_struct się nie zmienia, więc odbiornik powinien odebrać kolejno wartość command, cnt_preset oraz loop_status

Odbiór ramki
Zakładam, że masz rejestr szeregowy HC595 np. https://www.ti.com/lit/ds/symlink/sn74hc595.pdf
po wpisaniu do niego bajtu należy wygenerować zbocze narastające na PINIE 12 (RCLK) tzw. latch, przepisze on stany wyjść z bufora na wyjście, jeżeli zrobisz to przed wpisaniem bajtu, to na wyjściach pojawi się stan poprzedni, czyli pojawi się "opóźnienie"

Nazwa funkcja wskazuje, że inicjalizuje SPI (wysyła 3 bajty, i wywołuje makro LATCH - co się pod nim kryje?, brakuje ustawienia nOE na stan niski)

Przez brak wysterowania nOE mogą pojawiać się artefakty po podłączeniu do zasilania, reset może powodować chwilowy stan niski na tym wejściu, co spowoduje załączenie wyjść ze stanami 0x00, 0x00, 0xFF

Dobrze jest wykonać nast. sekwencję:
1. wpisanie bajtu/bajtów,
2. wygenerowanie zbocza narastającego na latch, (0->1, 1->0),
3. załączenie wyjść (stan niski na nOE (pin 13)

Trochę się ten temat rozjechał chyba. Mam wrażenie, że o czym innym jest mowa. To może jeszcze raz na spokojnie.
W urządzeniu nadawczym wciskam odpowiednie przyciski zmieniające stan zmiennych i wartość tych zmiennych (stan ledów) wyświetla się przez SPI na ledach i jednocześnie wysyła wartości tych zmiennych przez RS485. W urządzeniu nadawczym, jedyny problem jaki jest to te przypadkowe wartości zmiennych (które są wszystkie przed pętla while ustawione na 0) po podłączeniu zasilania. Dotyczy to tego kodu:



Przez UART wysyłam strukturę po zmianie wartości. Przynajmniej w takiej kolejności jest napisany kod. Może faktycznie ta wartość wpisuje się najpierw do bufora a wysyła przy następnej okazji (?)

Odbiornik odbiera przez UART wartości ustalone w nadajniku i wyświetla ich stan na ledach przez SPI. Tutaj też wszystko działa dobrze, z wyjątkiem tego opóźnienia, o którym mowa od początku. I tylko w przypadku kiedy toggluję wartość, a nie wysyłam konkretną.

Biblioteka do UARTa, TWI i SPI jest z tego co pamiętam zaczerpnięta z filmików Mirka. Tak przedstawiał wysyłanie po SPI, więc tak zrobiłem i działa.

W ramach tesu spróbuj przeznaczyć jeden przycisk na sterowanie programem. Tzn naciśnięcie przycisku (zbocze) wykona operację ustawienia ledów oraz wysłanie ramki. Ale tylko raz. W odbiorniku podobnie np. Odebranie ramki spowoduje ustawienie LED. Na czas testowania nadajnika, możesz podpiąć go pod port szeregowy komputera i tam czytać wysyłane wartości. W przypadku odbiornika możesz symulować nadawanie.

Pisałem już wcześniej jak się zachowuje. Jeśli wyślę na sztywno wartość command=10, to odbieram command=10 od razu (zmiennej command używam do określenia czego ma dotyczyć zmiana w odbiorniku). Jeśli w innym trybie wyślę command=50 to odbieram command=50, ale wartość loop_status odbieram nie z tym samym wciśnięciem przycisku tylko z następnym. Jeśli zamiast loop_status^=1 wpiszę loop_status=1 to wyśle mi jedynkę.

Problem ze stanem zmiennych przy podłączeniu zasilania rozwiązany - winne były kondensatory na przyciskach.