Cytuj:
Dołączył(a): 31 lip 2016
Posty: 113
Pomógł: 4
Pierwszy raz słyszę aby rezystor zmniejszył swoją rezystancję.
Mierzyłeś pewnie w układzie.
Nie... Mam dla Ciebie zadanie domowe. Weź rezystor, złap go w szczypce i podgrzej np. zapalniczką i zmierz rezystancję - już się spotkasz ze spadkiem rezystancji. Rezystory tak mają. Jak wstawisz np. rezystor 0,5W, a potrzebny będzie 1W to właśnie pod wpływem grzania się zacznie spadać rezystancja aż dostanie rozwarcia. Myślisz że dlaczego zdarza się tak, że np. jak spalony jest rezystor okazuje się, że jest ubity tranzystor, lub inny element? Właśnie dlatego, że spada rezystancja opornika, przepływa większy prąd i ubija wszystko co ma na drodze aż rezystor nie dostanie przerwy/nie zadziała bezpiecznik ew. Pamiętaj, to że z czymś się nie spotkałeś nie oznacza, że to jest niemożliwe. Jeden inż. elektroniki też był zdziwiony jak dostał do naprawy amplituner z uwalonym standby, gdzie jak się okazało uwalony był kondensator foliowy - stracił pojemność. Dokładnie to samo powiedział że po ponad 25 latach jak bawi się elektroniką nie spotkał się żeby kondensator foliowy stracił pojemność- a jednak!
Cytuj:
A masz prawidłowe napięcie czuwania?
Tak, napięcie jest 5,12V... Ten rezystor 100ohmów idzie jak dobrze odczytałem ścieżki od vref tl'a do tranzystorów sterujących tranzystorami mocy... Wymieniłem te rezystory i kicha - dalej się grzeje, dalej nie startuje. Temat zdecydowałem odpuścić, ponieważ poleciał swąd spalonego półprzewodnika i widzę że znowu ubiło jeden z dwóch tranzystorów mocy... Doszedłem do wniosku, że trzeba dać umrzeć temu zasilaczowi, ponieważ jego reanimacja jest jak reanimowanie człowieka z uszkodzonym już mózgiem... Już wiem skąd korozja. Ja myślałem że to klej, ale jednak okazało się, że jeden kondensator za mostkiem "zwymiotował" na PCB - stąd korozja. Dlatego z uwagi na fakt, że korozja może być wszędzie, biorąc pod uwagę, że "zainfekowane" były już rezystory rozładowcze kondensatorów i transformator, naprawa jest bardzo trudna z uwagi na konieczność przeprowadzenia wnikliwej inspekcji pod kątem korozji. Mam drugi, tak sami zasilacz, który wygląda obiecująco, bo po prostu nie startuje, a strona pierwotna(pomijając kondensator) zdaje się być zdrowa, więc dam jemu szansę i spróbuję go reaktywować. Ten ma taką samą brunatną skorupę, jakby żywica i zauważyłem że ten uwalopny kondensator nie ma nóżki, czyli ten brunatny nalot to elektrolit...
------------------------ [ Dodano po: 50 minutach ]Miałem rację... Drugi to zupełnie inna bajka. Wymieniłem ten wylany kondensator od razu wymieniając drugi, oczyściłem PCB i podniósł się od razu. Takie naprawy to ja rozumiem i mogę robić.