Kanał - ATNEL tech-forum
Wszystkie działy
Najnowsze wątki



Teraz jest 30 lis 2024, o 17:46


Strefa czasowa: UTC + 1





Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 79 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
Autor Wiadomość
PostNapisane: 1 lis 2014, o 18:52 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 kwi 2014
Posty: 438
Lokalizacja: Zambrów
Pomógł: 22

wojtek napisał(a):
Grzegorz... napisał(a):
Oby pomysł nie "umarł".
Przypominać się w temacie albo nawet na pw, a do tego czasu może wytypujemy jakieś urządzenie może nawet takie żeby miało zasilanie z 230V? Zrobić spis pomysłów i głosowanie co wybieramy ;)

No genialny pomysł i dzięki za chęci! Przyda się jak znalazł.

Ja bym proponował coś zasilanego bateryjnie np. przez jakieś akumulator litowo jonowy i ładowanego np. przez łądowarkę zewnętrzną lub USB. :>

_________________
.



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 1 lis 2014, o 18:54 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17 paź 2014
Posty: 54
Pomógł: 0

Wojtek, daj adres, poleci skrzynka znakomitego trunku. Może żeby dotknąć wszystkiego to i komunikacja radiowa? Bo też na to jest inna dyrektywa :) Macie moje zapewnienie, że na pewno przypomnę jako autor tej dyskusji :)

_________________
Likwidator absolutny.



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 1 lis 2014, o 19:10 

Pomógł: 0

Likwidator napisał(a):
Wojtek, daj adres, poleci skrzynka znakomitego trunku. Może żeby dotknąć wszystkiego to i komunikacja radiowa? Bo też na to jest inna dyrektywa Macie moje zapewnienie, że na pewno przypomnę jako autor tej dyskusji
HeHe może nie wszystko na raz? Dawajcie tematy - potem moderator zrobi liste i ankiete co pójdzie na pierwszy ogień. ale nie wystrzelcie od razu ze wszystkimi możliwymi dyrektywami ok? może LVD i EMC na początek wystarczy?



Góra
  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 1 lis 2014, o 19:27 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17 paź 2014
Posty: 54
Pomógł: 0

Jak dla mnie, o te dwie dyrektywy chodziło gdy zakładałem temat :)

_________________
Likwidator absolutny.



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 1 lis 2014, o 20:17 
Offline
Użytkownik

Dołączył(a): 11 wrz 2013
Posty: 709
Zbananowany użytkownik

Pomógł: 23

No jak to już tu ktoś napisał (Mirek???): takie rzeczy tylko na tym forum - ja rozdaję darmowo książki i sprzęt komputerowy, ale za to mam dostać w zamian taki zastrzyk wiedzy i to nie tylko "Mirkowej", który jak wiadomo wstrzykuje "prosto do mózgu" :lol:.
Jak ktoś nie rozumie tego co napisałem to musi troszkę poczytać forum i pooglądać poradniki z Mirkowego bloga ;).

--
Grzegorz...



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 1 lis 2014, o 21:41 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 mar 2014
Posty: 745
Lokalizacja: Warszawa
Pomógł: 32

wojtek napisał(a):
Możemy się umówić tak, że w styczniu ...
Genialny pomysł i z chęcią się do niego dołączam i jeśli jakkolwiek będę mógł wspomóc ten proces to jestem do dyspozycji Kolegów :-)
Taki praktyczny przewodnik krok-po-kroku na "żywym organizmie" dostarczyłby nam wszystkim ogromnej wiedzy i faktycznie, takie rzeczy to tylko na forum.atnel.pl :D
Może koniec końców okaże się, że nie taki Diabeł straszny jak go malują? :mrgreen:

_________________
.



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 1 lis 2014, o 22:20 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 maja 2014
Posty: 317
Pomógł: 19

Słuchajcie, nie chcę tutaj nikogo martwić, ale nasz "kochany" rząd szykuje kolejną niespodziankę. Ponoć od Listopada teraz tego roku 2014 zaczyna działać tzw. Rada Podatkowa - teoretycznie ma się przyglądać czy podatki są właściwie wprowadzone i właściwie wprowadzane, ale coś mi się wydaje, że to będzie leciało na zasadzie "z czego by tu jeszcze Polaków oskubać"...
Wychodzę z założenia, że wszystko jednak będzie dobrze, bo jak nie no to naprawdę będzie bardzo źle..
Grunt to się nie przejmować i robić swoje, chociaż watchdog'a trzeba mieć aktywnego ;)

Pozdrawiam! j23 Jarek

_________________
"O sygnałach bez całek" Czesław Frąc



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 2 lis 2014, o 00:51 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 sie 2014
Posty: 90
Lokalizacja: Rybnik
Pomógł: 1

A jak wygląda sytuacja gdy robimy sterownik pod konkretnego klienta który ma jakieś tam wymagania. Jest to jedna płytka dostosowana akurat do warunków jakie u klienta występują. Spełnienie tych wymogów jest raczej nierealne.



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 2 lis 2014, o 04:20 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 01 gru 2013
Posty: 43
Lokalizacja: Toruń
Pomógł: 2

rafalstauer napisał(a):
A jak wygląda sytuacja gdy robimy sterownik pod konkretnego klienta który ma jakieś tam wymagania. Jest to jedna płytka dostosowana akurat do warunków jakie u klienta występują. Spełnienie tych wymogów jest raczej nierealne.


Jak klientowi leży i go nie zabije to "milcz" i kasuj gościa. Niechaj mu służy.

Ogólnie do tematu
Roszczenia klienta: .....to chyba dobrym powiązanym rozwiązaniem jest wykupienie ubezpieczenia OC do działalności gospodarczej.
W przypadku produkcji elektroniki prawdopodobnie okaże się, że ubezpieczycielowi trudno będzie zakwalifikować wspomnianą ew. odpowiedzialność cywilną, co spowoduje że ubezpieczenie oprze się o ogólne warunki takiego ubezpieczenia plus kilka dopisanych akapitów, a te będzie łatwo spełnić (często wynika to z ich niewiedzy o branży ubezpieczanego). Oczywiście trzeba to sprawdzić, bo ja ładnych parę lat tkwiłem w innej branży... jednak OC ratowało tyłek w wielu przypadkach. Tu trzeba pamiętać, że jeśli klient ostatecznie pozywa nas w sądzie o naprawienie szkód, to my mając polisę OC w garści "przypozywamy" ubezpieczyciela. Odtąd sprawa toczy się nie dwustronnie, ale "trójstronnie", bo ubezpieczyciel zrobi wszystko by nie wypłacić odszkodowania, więc nie płynie naszą łódką. Jeśli my WYPEŁNILIŚMY WARUNKI ubezpieczenia to jesteśmy spokojni, bo siły ubezpieczyciela w postaci sztabu prawników dołożą starań by wykazać, że klient jest sam sobie winien, a w przeciwnym wypadku wypłacą klientowi odszkodowanie. Z tym bywa różnie, raz klient wygra, raz przegra - jednak my wychodzimy cało :) No, ale przecież chodzi o ochronę własnego interesu. Wiele spraw pada z przyczyn czysto formalnych, a to klient nie potrafi jednoznacznie oszacować szkód, wykazać, że użytkował urządzenie zgodnie z przeznaczeniem, że zastosował wszystkie środki ostrożności itd itd - taki kraj, takie życie. W przypadku ubezpieczenia polecam sprawdzone firmy ubezpieczeniowe, a w zasadzie dwie lub 3 istniejące na rynku od lat. Często ubezpieczają coś czego nie rozumieją, a przy tym są wypłacalni.

"Mini produkcja popierdółek"
Produkuj u ryżowców jak większość. Oni wystawią kwit jaki chcesz, a Ty będziesz importerem, nie producentem. Oczywiście należy sprawdzić różnice w odpowiedzialności importera od krajowej produkcji w przypadku elektroniki. Nie interesowałem się tym dotychczas, ale uważam że z całą pewnością importerowi łatwiej.. (jedyne co w ciemnogrodzie będziesz ładował to wsad do puszki, co by ryżowce niepotrzebnie kilku milionów sztuk nie zrobili bez Twojej wiedzy :D) Jednak jak produkt będzie się dobrze sprzedawał to wcześniej, czy później i tak kupią pełnowartościowy oryginał - niezależnie od ceny i zrobią kopię. Z tym idzie im coraz lepiej i znam przypadki, gdzie po kopii urządzenia zaczynają je rozwijać szybciej i lepiej niż producent oryginał; zabezpieczając "swoje" urządzenia. Swojego czasu kupili jedno z urządzeń warte w ori 25tys E. Dzisiaj kasują za to 250$ dodając klucz USB i płatne tokeny.

W kwestii importu CE (czajna eksport) to z życia wzięte: celnik mówi, by wybrać połowę z przesyłki, która zostaje w RP, a druga wraca do Chin, bo nie spełnia norm. Bo on patrzy na te naklejki i według niego co druga do CE, a co druga China Export. To jak tu żyć ?

Wszystko zależy od celu jaki chce się osiągnąć. Dla satysfakcji produkuj gdzie chcesz i certyfikuj jak chcesz - jeśli Cię stać. Dla korzyści majątkowych weź kalkulator i licz. Od długiego czasu "ogólnie pojmowana ekonomia" sprowadza się do tego, by jak "najtaniej oszukać" (prawo, klienta, ubezpieczyciela ..itd); - nie jak najlepiej produkować.
Dzisiaj klient chce płacić jak za ryż, wymagając przy tym jakości "topowo" wykonanego produktu. Ci którzy wiedzą, że jakość kosztuje płacą za to i nie są bardzo roszczeniowi z natury, ale to mała grupa klientów. Roszczeniowi to Ci, którzy płacą za "G" oczekując nikt nie wie czego.

Domniemam, że w temacie nie mówimy o "wielkiej wynalazczości", na którą rzeczywiście trudno o finanse, a wszystko musi być udokumentowane, certyfikowane, przebadane, odpowiednio zabezpieczone prawnie i kto tam co zechce (choćby sterowniki awionetek :D ).
Według mnie mowa o puszkach wykonujących jakieś proste zadania - tych małych sterowników pokrywających indywidualne zamówienia (potrzeby klienta), bądź niewielkich grup odbiorców, na które molochy nie tracą czasu.

http://www.mg.gov.pl/NR/rdonlyres/0171C ... P_2008.pdf

Jak wszędzie i do wszystkiego potrzeba trochę szczęścia i sprzyjających okoliczności. Mam kalkulator taki jak wszyscy i chciałbym poznać wartość kar jakie mi grożą, gdy skonstruuję coś i sprzedam bez tych wszystkich wymaganych 3 i 4ro literowych skrótów.
Jeśli badania mają kosztować +/- 20tys, a kara wynosi 50tys. To: tutaj zacytuję jednego z przedsiębiorców ..." będę robił co chcę, gdzie chcę i jak chcę, a im szybciej zarobię, tym szybciej będzie mnie stać na zapłacenie ew. kary, bo nie mam czasu na przepychanki z urzędami, jeśli przyjdą raz to tylko poproszę, by następnym razem przyszli dopiero, gdy zdołam zarobić"... I tak się to wszystko kręci, a do odważnych świat należy.

Proszę nie traktować mojego postu jako namowę do omijania prawa, czy bezprawnej działalności.
Każdy ma swój rozum, honor i sumienie, ale przeważnie też miewa pod ręką kalkulator.
Większość widziała film: "Układ zamknięty" i "Służby specjalne". O czym tu w ogóle mowa...

PS.
Kup sobie firmę ze zwierzyńcem w nazwie - zoo i działaj.
Nie zapomnij odpalić licznika uruchomień (taka moda), który skończy się po okresie gwarancji - z czegoś musisz żyć. Nie dawaj nigdy pełnego gotowca - na aktualizacjach też idzie zarobić...
Możesz walczyć z uzbrojonymi, krwiopijnymi urzędami z kijem w garści, lub skorzystać z broni jaką władają nasi polscy "PSIEdsiębiorcy".

EDIT:
Chyba trochę mnie poniosło, ale nie wykasuję posta, jednak ciśnienie krwi nakazuje mi poczytać lżejsze tematy.
Pa.

_________________
Skajpaj: Zbyszek_1976



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 31 sty 2015, o 14:25 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 cze 2013
Posty: 988
Lokalizacja: Byram, MS 39272
Pomógł: 55

A'propos walki z urzędami proponuje poczytać to --> http://natemat.pl/131699,zalozyl-fabryk ... ga-ameryka

_________________
Pomysły na podpis - wyślij SMSa +1 769 243 0011



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 31 sty 2015, o 18:45 

Pomógł: 0

Nie wiedziałem, że na forum, mamy przymus publikowania poradników!

Jeżeli koledzy czują potrzebę przypominania komuś, że coś miał zrobić, zapraszam na inne forum!

Każdy kolejny post nie na temat będzie nagradzany ostrzeżeniem



Góra
  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 31 sty 2015, o 21:47 
Offline
Użytkownik

Dołączył(a): 11 wrz 2013
Posty: 709
Zbananowany użytkownik

Pomógł: 23

WoodPaker napisał(a):
A'propos walki z urzędami proponuje poczytać to --> http://natemat.pl/131699,zalozyl-fabryk ... ga-ameryka


Tyle tylko jak masz te paręnaście milionów $ do wydania to masz też kasę na prawników co za Ciebie wiele wywalczą, a przynajmniej to oni będą "świecić oczami".

--
Grzegorz...



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 1 lut 2015, o 02:35 
Offline
Użytkownik

Dołączył(a): 16 sty 2015
Posty: 84
Pomógł: 6

Pozwolę sobie dodać 3 grosze do dyskusji.
Miałem wątpliwą przyjemność robić praktyki w akredytowanym laboratorium gdzie były wystawiane tego typu świstki.
Czemu przyjemność była wątpliwa może zostawmy na boku, ale pojawiło się kilka tematów które mogę troszkę naprostować.
Jeśli chodzi o znajomość wszystkich rozwiązań i wszystkich urządzeń to fakt - można się dowiedzieć bardzo dużo na temat badanych urządzeń, ale wątpię żeby dostępne były dokładne kody programów itp. Wszystkich pracowników laboratorium obowiązuje zakaz jakiegokolwiek wynoszenia informacji z laboratorium - ulubionym tematem było to czy można podawać markę urządzeń które w ogóle są badane przez laboratorium - tj. czy zdanie "testujemy obecnie urządzenia marki xyz" już podpada pod wszystkie te klauzule o poufności czy nie. Nawet nie do końca można się bawić telefonem w laboratorium - jeśli wynosisz zdjęcia z laboratorium to jest bardzo dobry powód żeby zadać Ci więcej pytań. Dostęp do laboratorium jest ograniczony i teoretycznie nikt niepowołany nie może poruszać się po nim bez opieki - dość zabawne jest chodzenie za klientami do toalety, żeby otwierać im drzwi, które trzeba było odblokować.
Co do tego ile dają Ci te badania, nie wiem niestety jak to wygląda prawnie (teraz bardzo żałuje że nie dopytałem bardziej szczegółowo o wszystkie te prawne sprawy, bo również myślę nad produkcją), ale mogę powiedzieć, że badania mogą nie być wykonywane w taki sposób jak jest to napisane w dyrektywie (która często ma strasznie chore przepisy). Podczas badania telewizorów powinno być obecne 6 osób, które patrzy się w ekran i wyszukuje anomalii albo w laboratorium powinna być kamera o bardzo dużej ilości klatek na sekundę. Jednym z badań jest praca urządzenia kiedy w zasilaniu pojawiają się "szpilki" o napięciu 1kV czy 1,5kV część telewizorów przechodziła bez problemu część miała mało zauważalne zniekształcenia obrazu natomiast niektóre całkowicie śnieżyły. Na moje pytanie czy nie powinno to zostać opisane w dokumentacji i sfotografowane usłyszałem że to tylko przeciąg i że nie ma się co tym przejmować ;)
Innym razem, inny laborant tłumaczył mi dlaczego robi inaczej badanie niż jest w dyrektywach i że tak jest lepiej bo tak było 20 czy 30 lat temu i było dobrze :)
W prawdzie jedno badanie dotyczyło bardzo specyficznego zlecenia na wspomniane telewizory (które miały być jedynie "klepnięte" przez owo laboratorium), a drugie badanie dotyczyło urządzenia wewnętrznego firmy. Troszkę inaczej sprawa wyglądała z indywidualnymi klientami. Aczkolwiek zaznaczam że można trafić różnie - więc też warto wiedzieć jak badanie powinno wyglądać.



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 17 paź 2015, o 16:21 
Offline
Nowy

Dołączył(a): 17 paź 2015
Posty: 1
Pomógł: 1

Witam wszystkich z branży..

Krótki wstęp..
Na co dzień pracuję w obszarze badań, inspekcji oraz certyfikacji tzn. prowadzę prywatną rodzinną jednostkę certyfikującą wraz z laboratorium badawczym.. jakieś 17 lat..Czyli krótko mówiąc w porównaniu do producentów ja znajduję się po tamtej stronie mocy.. Choć na szczęście nie jestem urzędnikiem bo bym się bał tu zalogować))
Prześledziłem z uwagą cały Państwa wątek problemów związanych z wdrożeniem wyrobu do obrotu na poziomie startupów i nie tylko, z jakimi borykają się dostawcy w tym kraju i serce mi się kraje..Większość poruszonych tu trudności potwierdzam ze swojego podwórka producentów maszyn i urządzeń przemysłowych, choć niektóre kwestie chciałbym uszczegółowić:

producent przed wprowadzeniem wyrobu do obrotu musi potwierdzić „głową” że to co zadeklarował na deklaracji zgodności WE jest prawdą i posiada na to dowody w postaci zapisów z badań. Nie oznacza to jednak że musi on zlecać pełne badania typu do akredytowanego labu i/lub jednostki certyfikującej/notyfikowanej. Może wykonać badania inżynierskie gdziekolwiek. Akredytacja w mojej ocenie tutaj nie jest tak kluczowa jak sam fakt wiarygodnego potwierdzenia przez producenta bezpieczeństwa wyrobu (ale badania musi rzeczywiście wykonać, mieć na to dowody: zapisy, rejestracja przebiegów, zdjęcia, wzorcowanie itd),.
Oczywiście wszystko też zależy czy mówimy o konstrukcjach zdefiniowanych np w dyrektywach: LVD, EMC, ATEX…czy w innych, czy wyrób nie podlega CE, Dyrektywom UE i pozostaje wykazanie zgodności na poziomie normy PN EN
W LVD i EMC nie ma formalnego obowiązku badać i certyfikować w tzw. notified body.. natomiast np. w przestrzeniach zagrożenia wybuchem ATEX 100% elektryki i elektroniki trzeba badać i oceniać.. także wszystko zależy od konstrukcji i przeznaczenia wyrobu..i w tym aspekcie należy przygotowywać program badań dla swojego wyrobu..
Co do wykonywania samych badań, ich kosztów, dobrej lub złej praktyki inżynierskiej stosowanej podczas przeprowadzania badań w laboratoriach to temat rzeka..jak wszędzie jest dobrze i źle. Generalnie my np. robimy tak że przede wszystkim na początku bardzo szczegółowo określamy co należy przebadać analizując z producentem schematy ideowe/montażowe/zestawczy oraz wymagania norm.. to nie znaczy że zawsze należy wykonywać pełne badania jakie są potrzebne do certyfikacji..Następnie kiedy np. w trakcie badania coś nie wychodzi wówczas przerywamy i kontakt do projektanta.. i tym sposobem klient nie płaci pełnej kwoty za negatywny raport z badań tylko przeprojektowuje wyrób i daje do ponownych prób.. po prostu próbujemy podchodzić do sprawy uczciwie choć nie mówię że badania są za darmo..
Nam nie wolno doradzać jak zaprojektować wyrób ale możemy poradzić jak spełnić wymaganie.. dlatego poprzez badania inżynierskie można uniknąć wpadek np. przy pełnych badaniach typu.. najwięcej zabawy jest jak wiadomo przy EMC choć różnie też bywa w innych obszarach.
Proszę pamiętać tez że w nowej dyrektywie LVD nie będzie już udziału jednostki notyfikowanej choć oczywiście wyrób dalej będzie musiał spełniać wymagania.
Co do kosztów badań to trzeba robić konkurs ofert, twardo negocjować i tyle.. i czasami liczyć na uczciwość..amen
Dialog co do zasadności zapewnienia metrologi, wzorcowań, legalizacji sprzętu/wyposażenia badawczego który jest używany do badań, które ostatecznie mają potwierdzić że nasz wyrób spełnia wymagania określone w normach EN, nie ma większego sensu.. Wartości z badań muszą być wiarygodne i powtarzalne, a bez zapewnienia właściwych wymagań co do metrologi jest to niemożliwe. Oczywiście częstotliwość wzorcowań określa się samemu.
Co do podejrzeń które czasami się mogą nasunąć Państwu na myśl: „jak oni ten wyrób badali” to zalecam każdorazowo wywieranie presji aby być przy badaniach.. u nas jest to powszechną praktyką ale nie jest to takie oczywiste dla wszystkich..
Co dają certyfikaty zgodności producentom?
Na wstępie potwierdzam że producent w pełni odpowiada za swój wyrób, za powtarzalność produkcji..i posiadanie certyfikatu wydanego przez jednostkę certyfikującą/notyfikowaną bądź Wszystkich Świętych nie zwalnia go z odpowiedzialność za ewentualne roszczenia wniesione z tytułu np. wycofania wyrobów z rynku..
Certyfikacja (dobrowolna/obligatoryjna) ma za zadanie zapewnić, że konkretny egzemplarz wyrobu, który został przebadany zgodne z wymaganiami bezpieczeństwa, przeszedł pozytywnie badania i ocenę zgodności. Standardy systemów zarządzania ISO natomiast zapewniają że każdy kolejny wyrób w partii jest bliźniaczo podobny do prototypu, będącego przedmiotem badań przy certyfikacji. Dlatego często certyfikacja wyrobu idzie w parze z certyfikacją systemu zarządzania.. Dla tych podmiotów które startują w przetargach, handlują z innymi podmiotami w kraju, Europie lub poza posiadanie certyfikacji jest oczywiste..

Podsumowując liczy się zdrowy rozsądek i zimna kalkulacja...
Pozdrawiam
Piotr

------------------------ [ Dodano po: 13 minutach ]

rekon napisał(a):
Innym razem, inny laborant tłumaczył mi dlaczego robi inaczej badanie niż jest w dyrektywach i że tak jest lepiej bo tak było 20 czy 30 lat temu i było dobrze


aaaa to niedopuszczalne..


Autor postu otrzymał pochwałę


Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 3 sie 2017, o 06:46 
Offline
Użytkownik

Dołączył(a): 05 lut 2015
Posty: 53
Pomógł: 0

Na wstępie przepraszam, za odgrzewanie starego tematu. Mam pytanie dotyczące certyfikacji i strasznego potwora jakim jest 230V. Czy w przypadku urządzeń z własnym zasilaczem podłączanych do 230V obowiązują jakieś dodatkowe dyrektywy poza LVD i EMC? Czy tylko zmienia się zakres badań które powinno się zrobić? Dlaczego to 230V jest takie straszne?

Wysłane z mojego Nexus 6P przy użyciu Tapatalka



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 3 sie 2017, o 07:00 
Offline
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 03 paź 2011
Posty: 27315
Lokalizacja: Szczecin
Pomógł: 1041

cebulak napisał(a):
Dlaczego to 230V jest takie straszne?

A kto powiedział że straszne? ... nie straszne - zadzwoń do któregoś instytutu i dowiedz się jakie są koszty - wtedy będziesz wiedział czy straszne czy nie.

_________________
zapraszam na blog: http://www.mirekk36.blogspot.com (mój nick Skype: mirekk36 ) [ obejrzyj Kurs EAGLE ] [ mój kanał YT TV www.youtube.com/mirekk36 ]



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 30 lis 2017, o 14:03 
Offline
Nowy

Dołączył(a): 30 lis 2017
Posty: 1
Pomógł: 0

Witam wszystkich serdecznie, to mój pierwszy post na forum. Na temat trafilem szukając informacji dotyczących certyfików dla sprzętów elektronicznych.

Mam kilka pytań odnośnie prowadzenia firmy produkującej elektronikę i mam nadzieję, że ktoś będzie w stanie mi pomóc.
1. Jeśli dobrze zrozumiałem - jeśli sprzedaje się tzw. zestawy zrób to sam, z płytką i niewlutowanymi komponentami, to nie obowiązują sprzedawcę certyfikaty i normy (może tylko dopilnowanie, aby elementy były zgodne z RoHs).

2. Jak wygląda sprawa w przypadku, gdy sprzedawany zestaw jest w pewnym stopniu zlutowany? Przykładowo, byłoby to PCB z wlutowanym i zaprogramowanym STM32. Do samodzielnego wlutowania zostałyby tylko elementy THT typu złącza i elementy pasywne, dzięki którym urządzenie komunikuje się ze światem zewnętrznym. Bez złączy urządzenia nie da się teoretycznie używać, bo nie będzie możliwości podpięcia zasilania, a za poprawne wlutowanie złącz/regulatorów odpowiedzialny jest kupujący - czy takie "obejście" zwalnia sprzedawcę z certyfikowania takiej płytki? W końcu nie ma wpływu na ostateczny rezultat.

3. Zauważyłem, że niektóre sklepy internetowe oferują zestaw do składania, ale jest też opcja kupna złożonej płytki, np. zestawy ze sklepu AVT. Czy udostępniając kupującym opcję zlutowania płytki na zamówienie stajemy się producentem i musimy mieć płytkę z CE, czy wykonujemy tylko usługę złożenia na polecenie kupującego i nie interesują nas certyfikaty?



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 16 sty 2018, o 10:33 
Offline
Użytkownik

Dołączył(a): 19 sty 2015
Posty: 89
Pomógł: 0

A czy przypadkiem nie jest tak, że są określone normy (tzw normy PN) które są spełniane lub nie są spełniane. I na tej podstawie udziela się certyfikacji lub się jej nie udziela?
Tutaj należałoby sprawdzić.



Ostatnio edytowano 29 sty 2018, o 14:11 przez zonk, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 24 sty 2018, o 15:17 
Offline
Nowy

Dołączył(a): 24 sty 2018
Posty: 4
Pomógł: 0

Też mi się wydaje,że certyfikacja jest przyznawana właśnie w zależności od spełniania norm



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 79 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Sitemap
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group phpBB3.PL
phpBB SEO