Kanał - ATNEL tech-forum
Wszystkie działy
Najnowsze wątki



Teraz jest 30 lis 2024, o 17:47


Strefa czasowa: UTC + 1





Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 79 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 30 paź 2014, o 15:25 

Pomógł: 0

Polecam lekturę:
1. http://ep.com.pl/files/2888.pdf
2. http://ep.com.pl/files/2927.pdf
3. http://ep.com.pl/files/2956.pdf
4. http://ep.com.pl/files/2987.pdf
5. http://ep.com.pl/files/3019.pdf

ponadto:
1. http://www.uokik.gov.pl/znak_ce.php
2. no i ściągnąć dyrektywy LVD i EMC i poczytać



Góra
  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 30 paź 2014, o 15:38 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 kwi 2014
Posty: 438
Lokalizacja: Zambrów
Pomógł: 22

O dzięki @wojtek :D Zawsze to przybliży do celu, jeżeli chodzi o wiedzę :D

_________________
.



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 30 paź 2014, o 15:48 

Pomógł: 0

misiulu napisał(a):
O dzięki @wojtek Zawsze to przybliży do celu, jeżeli chodzi o wiedzę

Bo tu nie ma co gdybać tylko przyswoić niezbędną wiedzę i wybrać odpowiednią dla siebie procedurę potwierdzenia (oceny) zgodności z wymaganiami dyrektyw, a w przypadku o jakim w tym temacie mówimy będzie to dojście poprzez tzw "moduł A" czyli po prostu wewnętrzną kontrolę produkcji i tu jest największa odpowiedzialność i ciężar jaki spada na potencjalnego przedsiębiorcę. A co do badań to tak jak pisałem wyżej. Zresztą lepiej poczytać co mądrzy ludzie napisali, ja nie mam daru przekazywania informacji w sposób zrozumiały.



Góra
  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 30 paź 2014, o 15:53 
Offline
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 03 paź 2011
Posty: 27315
Lokalizacja: Szczecin
Pomógł: 1041

Wilu88 napisał(a):
Czy sprzedaż w małych ilościach też jest zakazana prawnie?

hahahaha sorki że się uśmiecham - ale z punktu widzenia prawa nie ma panie - MAŁYCH czy DUŻYCH ilości ;) nie ma - zapomnij toż o tym piszę .... Jeśli występujesz jako producent to MUSISZ .... a to że nie dopełniłeś obowiązków bo np nie wiedziałeś .... "to kogo to obchodzi" ... ale to nie mówię ja - takie coś to się później słyszy od urzędnika podczas kontroli - " a kogo to obchodzi że pan nie wiedział " ? ..... Jeszcze raz - niech sobie każdy zapamięta dobrze:

nieznajomość prawa nigdy nie zwalnia z obowiązku jego stosowania

taka prosta formułka a mówi WSZYSTKO

mokrowski napisał(a):
Samo pytanie jest szerokie a wątek trochę migruje w kierunku ,,czy ten biznes się opłaca" i ,,to nie takie proste kolego"

Ja bym może trochę to rozgraniczył

"czy ten biznes się opłaca?" .... TAK - to zawsze trzeba rozważyć i to jest bodajże najtrudniejsze w tym wszystkim

,,to nie takie proste kolego" ...... no ja też bym chciał żeby to było "takie" proste .... tymczasem sam nadal z tym wszystkim walczę no i cóż musiałbym skłamać jakbym powiedział - że to jest proste jak drut. Ale na pewno nie mówię - że niemożliwe .... tu jednak ważne zaczyna być to o czym się rozpisywałem .... czyli upór, dążenie do celu itp itd nie będę już się powtarzał ;) KAŻDY da radę ... jeśli "będzie" chciał

_________________
zapraszam na blog: http://www.mirekk36.blogspot.com (mój nick Skype: mirekk36 ) [ obejrzyj Kurs EAGLE ] [ mój kanał YT TV www.youtube.com/mirekk36 ]



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 30 paź 2014, o 15:56 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 mar 2014
Posty: 745
Lokalizacja: Warszawa
Pomógł: 32

wojtek napisał(a):
Polecam lekturę:
...

ponadto:
1. http://www.uokik.gov.pl/znak_ce.php
2. no i ściągnąć dyrektywy LVD i EMC i poczytać

Wielkie dzięki Wojtek za linki, przechodzimy już do konkretów okraszonych podstawą prawną, będzie co czytać :-)

_________________
.



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 30 paź 2014, o 18:07 
Offline
Użytkownik

Dołączył(a): 19 gru 2012
Posty: 712
Lokalizacja: Opole
Pomógł: 23

mirekk36 napisał(a):
Wilu88 napisał(a):
Czy sprzedaż w małych ilościach też jest zakazana prawnie?

hahahaha sorki że się uśmiecham - ale z punktu widzenia prawa nie ma panie - MAŁYCH czy DUŻYCH ilości ;) nie ma - zapomnij toż o tym piszę .... Jeśli występujesz jako producent to MUSISZ .... a to że nie dopełniłeś obowiązków bo np nie wiedziałeś .... "to kogo to obchodzi" ... ale to nie mówię ja - takie coś to się później słyszy od urzędnika podczas kontroli - " a kogo to obchodzi że pan nie wiedział " ? ..... Jeszcze raz - niech sobie każdy zapamięta dobrze:

nieznajomość prawa nigdy nie zwalnia z obowiązku jego stosowania

taka prosta formułka a mówi WSZYSTKO



Mirku nei chciałem Cię rozbawić to raczej moja ciekawość, bo pełno tego typu konstrukcji spotkałem i zawsze mnie zastanawiało czy to takie proste sprzedać swoją konstrukcję :)



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 30 paź 2014, o 18:12 

Pomógł: 0

mokrowski napisał(a):
Dziękuję Wojtku za informacje :-) Będę wiedział jak rozmawiać i o czym np. z Dekrą... :-)

Jak ty coś chcesz z urządzeniem wifi robić to musisz uwzględnić i przeanalizować jeszcze dyrektywę R&TTE (1999/5/WE), sprawdź jakie dokumenty może Ci dać producent modułu radiowego (im więcej tym lepiej) - może być przydatne.



Góra
  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 31 paź 2014, o 00:50 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 maja 2014
Posty: 317
Pomógł: 19

wojtek napisał(a):
(...)ja nie mam daru przekazywania informacji w sposób zrozumiały.

Kolego wojtek ja wszystko zrozumiałem. ;)
Oczywiście certyfikaty, tak, tak - wszystko to ładnie i pięknie trzeba przestrzegać, natomiast jakoś sklepikarze sprzedają (ku wściekłości Pana Mirka i nie tylko) jakieś tandety bez CE, no i nikt im jakoś krzywdy nie robi... Dlaczego? -mądrej głowie dość po słowie.

Acha... Kolego wojtek dzięki za linki - ja także se poczytam 8-)

W celu rozładowania atmosfery polecam mały offtop:
- Krowy, a ustrój polityczny
- Gdyby języki programowania były armiami
;)

Pozdrawiam! j23 Jarek

_________________
"O sygnałach bez całek" Czesław Frąc



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 31 paź 2014, o 06:10 

Pomógł: 0

j23 napisał(a):
jakieś tandety bez CE, no i nikt im jakoś krzywdy nie robi... Dlaczego? -mądrej głowie dość po słowie.

Na to jest skuteczna rada - nie kupować, bo żadna instytucja nie jest w stanie tego skontrolować lepiej niż klient. ale tu jest potrzebne minimum wiedzy co to jest znak CE, jakie towary powinny go mieć i czym się różni od osławionego ChinaEksport. Te informacje są łatwo dostępne w internecie, a swego czasu również w prasie były artykuły na ten temat.



Góra
  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 31 paź 2014, o 09:54 

Pomógł: 0

Dla uzupełnienia jeszcze warto zapoznać się z niektórymi dokumentami pokazanymi tutaj http://www.uokik.gov.pl/znak_ce_.php niektóre z nich w zależności od rodzaju działalności trzeba po prostu znać,
W załączniku zamieszczam taki przewodnik krok po kroku do znaku CE - wprawdzie z 2005 roku ale co do zasady dalej aktualny.
Tu jeszcze link do dyskusji i materiałów źródłowych dotyczący legalizacji czy wzorcowania http://ise.pl/index.php?option=com_jfus ... 4&p=119327 - warto poczytać aby rozwiać trochę mitów jakie narosły wokół tego tematu.


Załączniki:

Aby zobaczyć załączniki musisz się zalogować. Tylko zalogowani użytkownicy mogą oglądać i pobierać załączniki.



Góra
  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 31 paź 2014, o 10:43 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 mar 2014
Posty: 745
Lokalizacja: Warszawa
Pomógł: 32

Dzięki Wojtek za kolejne cenne linki. Czytania będzie na całe Święta :-)
Muszę jednak przyznać, że jest tego wszystkiego dość sporo i łatwo się pogubić w tych rozporządzeniach, poprawkach, zmianach itd.
Dlatego zawsze przerażało mnie rozpoczęcie działalności gospodarczej bo jakoś nigdy nie lubiłem tych wszystkich paragrafów, które często są niespójne i niejednoznaczne. Podziwiam wszystkich prawników, księgowych itp., że potrafią się w tym gąszczu poruszać, ale pewnie jak ze wszystkim to kwestia wprawy i doświadczenia.

_________________
.



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 31 paź 2014, o 11:42 
Offline
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 03 paź 2011
Posty: 27315
Lokalizacja: Szczecin
Pomógł: 1041

MikieMan napisał(a):
Podziwiam wszystkich prawników, księgowych itp., że potrafią się w tym gąszczu poruszać, ale pewnie jak ze wszystkim to kwestia wprawy i doświadczenia.

widzisz a oni często podziwiają elektroników którzy potrafią się poruszać w tym gąszczu PDF'ów, informacji o sposobie działania układów, o programowaniu :lol:

jak widać każda dziedzina ma swoje tajemnice i ciężko nieraz zostać omnibusem żeby być jednocześnie i elektronikiem i prawnikiem i księgowym i marketingowcem i sprzedawcą i supportem i konstruktorem - w jednym ;)

dużej firmie łatwiej - małej firmie trudniej .... i wtedy się okazuje czasem że jednak zlecenie zrobienia certyfikatu to i tak nie jest taki koszt jak czas który trzeba poświęcić żeby zostać takim "wszystko-w-jednym" :D

_________________
zapraszam na blog: http://www.mirekk36.blogspot.com (mój nick Skype: mirekk36 ) [ obejrzyj Kurs EAGLE ] [ mój kanał YT TV www.youtube.com/mirekk36 ]



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 31 paź 2014, o 12:26 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 mar 2014
Posty: 745
Lokalizacja: Warszawa
Pomógł: 32

Panie Mirku,
tym bardziej Pana podziwiam poza całą wiedzą merytoryczną z dziedziny elektroniki i programowania, że to wszystko udaje się się Panu spiąć w całość. Wprowadza Pan nowe moduły, powstaje kolejna wspaniała książka :-)
Myślę, że dziś już żyjemy właśnie w takich czasach, gdzie outsourcing na różnych płaszczyznach jest często jedyną drogą do sukcesu i nie jest możliwe zostać ekspertem all-in-one ;)

_________________
.



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 31 paź 2014, o 14:08 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 maja 2014
Posty: 61
Zbananowany użytkownik

Pomógł: 1

Jakiś czas temu, podczas wykładu, usłyszałem taką opinię prowadzącego. Otóż jeśli produkt przejdzie badania w certyfikowanym laboratorium i wyniki będą potwierdzały zgodność z normami, itd., to nie znaczy to, że producent może mieć 100% pewność, że wszystko jest już ok. Chodzi o to, że jeśli będzie kontrola i okaże się, że jednak produkt nie spełnia norm (błędy laboratorium certyfikującego), albo wyjdą jakieś inne problemy związane z EMC podczas eksploatacji przez użytkowników końcowych, to odpowiedzialność ciąży na producencie. Podsumowując - chodziło o to, że nawet jeśli urządzenie przeszło pozytywnie badania, to nie znaczy, że w praktyce nie będzie sprawiało problemów i laboratorium z tego tytułu nie ponosi żadnej odpowiedzialności.

Jak jest w rzeczywistości? Biorąc pod uwagę koszty badań, brak odpowiedzialności ze strony laboratorium, trochę dziwne.



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 31 paź 2014, o 14:23 
Offline
Moderator zasłużony dla forum.atnel.pl
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 18 lip 2012
Posty: 3206
Lokalizacja: Kraków - obok FAB5 ATMEL'a
Pomógł: 91

No właśnie, przy takim koszcie badań to laboratorium powinno ponosić pełną odpowiedzialność.

_________________
http://www.jaglarz.info



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 31 paź 2014, o 14:23 
Offline
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 03 paź 2011
Posty: 27315
Lokalizacja: Szczecin
Pomógł: 1041

ety napisał(a):
Chodzi o to, że jeśli będzie kontrola i okaże się, że jednak produkt nie spełnia norm (błędy laboratorium certyfikującego), albo wyjdą jakieś inne problemy związane z EMC podczas eksploatacji przez użytkowników końcowych, to odpowiedzialność ciąży na producencie.

No ale to już jest typowy przerost formy nad treścią ... przy takim podejściu to lepiej byłoby się już za życia położyć do drewnianego pudełka i nawet dać zakopać - bo po co czekać ? ;) jeszcze się coś stanie po drodze :lol:

_________________
zapraszam na blog: http://www.mirekk36.blogspot.com (mój nick Skype: mirekk36 ) [ obejrzyj Kurs EAGLE ] [ mój kanał YT TV www.youtube.com/mirekk36 ]



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 31 paź 2014, o 14:44 
Offline
Użytkownik

Dołączył(a): 16 maja 2012
Posty: 349
Lokalizacja: Legnica
Zbananowany użytkownik

Pomógł: 23

ety napisał(a):
Jakiś czas temu, podczas wykładu, usłyszałem taką opinię prowadzącego. Otóż jeśli produkt przejdzie badania w certyfikowanym laboratorium i wyniki będą potwierdzały zgodność z normami, itd., to nie znaczy to, że producent może mieć 100% pewność, że wszystko jest już ok. Chodzi o to, że jeśli będzie kontrola i okaże się, że jednak produkt nie spełnia norm (błędy laboratorium certyfikującego), albo wyjdą jakieś inne problemy związane z EMC podczas eksploatacji przez użytkowników końcowych, to odpowiedzialność ciąży na producencie. Podsumowując - chodziło o to, że nawet jeśli urządzenie przeszło pozytywnie badania, to nie znaczy, że w praktyce nie będzie sprawiało problemów i laboratorium z tego tytułu nie ponosi żadnej odpowiedzialności.

Jak jest w rzeczywistości? Biorąc pod uwagę koszty badań, brak odpowiedzialności ze strony laboratorium, trochę dziwne.


Odpowiedzialność zawsze ciąży na producencie. Przecież urzędnik kontroler nie będzie ścigał jednostki certyfikującej skoro przyszedł do producenta. Nie wyklucza to jednak możliwości regresu na jednostkę certyfikującą. Reguluje to kodeks cywilny ew. kodeks handlowy oraz w szczególności umowa wzajemna między przedsiębiorcą a jednostką certyfikującą. Osobną sprawą jest czy jednostka certyfikującą będzie chciała podpisać umowę z regresem. Wszystko zależy od pieniędzy jakie się położy na stół.

_________________
sig off ;(



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 31 paź 2014, o 16:02 
Offline
Użytkownik

Dołączył(a): 16 lut 2012
Posty: 166
Pomógł: 0

Jest jeszcze inna możliwość, o której nie wspomniano. Nazywa się NISZA. Warto porozglądać się i ewentualnie znaleźć coś dla siebie. Specjalizacja ma dobrą przyszłość. Sam jestem w takiej niszy od ok. 10 lat i idzie mi całkiem nieźle (robię dosyć złożone elektroniczne czujniki dla pewnego rodzaju firm paramilitarnych). Rzecz w tym, że jako mały nie wytrzymasz konkurencji z dużymi, ale zawsze możesz być najlepszy właśnie wśród tych małych.
Jeśli chodzi o CE nie jest tak strasznie. Oczywiście zależy to od tego co usiłujesz certyfikować. Ja nie posiadam dość mocy psychicznej aby wczytywać się w ten urzędowy bełkot. Zdałem się na życzliwych ludzi, którzy bardzo mi pomogli (pewnie z racji tego, że jestem ten mały i nie ma mi co przeszkadzać). Są tacy ludzie w Poznaniu w Instytucie Logistyki. Jedna podpowiedź odnośnie innego ujęcia zagadnienia w instrukcji obsługi (zmieniłem dosłownie dwa zdania) i koszt spadł z 11 tys. do mniej niż 4 tys. Po prostu trzeba walczyć.
Pozdrawiam
Zenowi



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 31 paź 2014, o 20:14 

Pomógł: 0

ety napisał(a):
Jakiś czas temu, podczas wykładu, usłyszałem taką opinię prowadzącego. Otóż jeśli produkt przejdzie badania w certyfikowanym laboratorium i wyniki będą potwierdzały zgodność z normami, itd., to nie znaczy to, że producent może mieć 100% pewność, że wszystko jest już ok. Chodzi o to, że jeśli będzie kontrola i okaże się, że jednak produkt nie spełnia norm (błędy laboratorium certyfikującego), albo wyjdą jakieś inne problemy związane z EMC podczas eksploatacji przez użytkowników końcowych, to odpowiedzialność ciąży na producencie. Podsumowując - chodziło o to, że nawet jeśli urządzenie przeszło pozytywnie badania, to nie znaczy, że w praktyce nie będzie sprawiało problemów i laboratorium z tego tytułu nie ponosi żadnej odpowiedzialności.Jak jest w rzeczywistości? Biorąc pod uwagę koszty badań, brak odpowiedzialności ze strony laboratorium, trochę dziwne.

Panowie to wam próbowałem powiedzieć i to jest zapisane w dyrektywach i ustawach, pełna odpowiedzialność jest po stronie PRODUCENTA i nikogo innego. Dlatego ważna jest dokumentacja produkcyjna, a nie tylko raporty z badań (z etapu wprowadzania do produkcji) takich czy innych laboratoriów. Bo tak naprawdę w przypadku takich urządzeń nikt wam żadnego certyfikatu nie da, chyba że będzie to robiła jednostka notyfikowana (tylko po co?) i będzie to wtedy naprawdę dużo kosztowało. A i tak w rozrachunku końcowym dalsza odpowiedzialność spada na producenta bo żadne laboratorium i nie weźmie odpowiedzialności za to jak wy to będziecie produkować. W każdym raporcie jaki otrzymacie z pewnością będzie zdanie tego typu:
Cytuj:
Podane w raporcie wyniki odnoszą się do badanego urządzenia i jego wyposażenia...
. Podam wam przykład jak jest dla wyrobów medycznych (w skrócie) otóż tu faktycznie badania muszą być zrobione przez laboratoria akredytowane i do tego wyniki ich musi zaakceptować jednostka notyfikowana, która wymaga oprócz tego przedstawienia sobie całej masy dokumentacji, audytor z takiej jednostki przynajmniej raz do roku przeprowadza audyt czy producent cały czas spełnia wymagania dyrektyw, mało tego mogą to być audyty niezapowiedziane a co 3 lata jest pełny recertyfikat czyli inaczej mówiąc certyfikat wydawany jest na 3 lata i w zasadzie w każdym momencie po stwierdzeniu niezgodności może być cofnięty. I myślicie że taka procedura zwalnia producenta od odpowiedzialności albo odpowiedzialnością dzielimy się z jednostką notyfikowaną? A koszty są co roku i to duże.
W przypadku zwykłych urządzeń elektronicznych, elektrycznych, o jakich rozmawiamy nie ma takich wymagań, to wy jako producent wystawiacie deklarację zgodności z odpowiednią dyrektywą i nie potrzebujecie certyfikatu na wyrób jaki dawałaby jednostka notyfikowana, jak to jest np. dla wyrobów medycznych, to wy ponosicie pełną odpowiedzialności i nie potrzebujecie stron trzecich do potwierdzenia spełniania wymagań dyrektywy. Tą deklaracją potwierdzacie, że wszystkie wyroby które produkujecie i wprowadzacie do obrotu spełniają wymagania zasadnicze danej dyrektywy. Naprawdę namawiam do lektury dyrektyw i ustaw one otworzą oczy na pewne sprawy.



Góra
  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 31 paź 2014, o 22:22 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17 sty 2013
Posty: 123
Lokalizacja: Warszawa
Pomógł: 10

Hmmm...Z tego wynika, że laboratoria certyfikujące mają niezłą wiedzę na temat jakie urządzenia są aktualnie produkowane w kraju, czy pojawiły się jakieś ciekawe/nowatorskie rozwiązania konstrukcyjne/funkcjonalne i znają wszelkie szczegóły konstrukcyjne tych urządzeń?
A czy mają dostęp np. do kodów źródłowych?
Czy ta wiedza jest chroniona jakoś przed ew. "wyciekiem"?



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 31 paź 2014, o 22:37 

Pomógł: 0

Jado napisał(a):
Hmmm...Z tego wynika, że laboratoria certyfikujące mają niezłą wiedzę na temat jakie urządzenia są aktualnie produkowane w kraju, czy pojawiły się jakieś ciekawe/nowatorskie rozwiązania konstrukcyjne/funkcjonalne i znają wszelkie szczegóły konstrukcyjne tych urządzeń?
A czy mają dostęp np. do kodów źródłowych?
Czy ta wiedza jest chroniona jakoś przed ew. "wyciekiem"?

Bez przesady aż takich szczegółów nikt nie wymaga od producenta. A wszelkie udostępniane dokumenty są do wiadomości tylko laboratorium czy jednostki notyfikowanej bez prawa udostępniania stronom trzecim w jakiejkolwiek formie, czasami ja k zdarzyło mi się podczas wizyty w laboratorium zauważyć że badane jest urządzenie innej firmy to nikt mi nawet nazwy urządzenia nie zdradził.



Góra
  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 1 lis 2014, o 01:50 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 08 gru 2013
Posty: 366
Lokalizacja: Wałbrzych
Pomógł: 7

O kurde:(:( no to się załamałem.
Jutro trzeba wypić soku jabłkowego aż się film urwie by zapomnieć.


Tak samo jak koledzy myślałem by produkować urządzenia elektroniczne . Niestety branża nad którą pracuję już prawie rok nad prototypami i nawet gotowymi produktami jest nierozłączna z napięciami 230V :(


I tu zonk .
Cały rok na marne. Trzeba zacząć od nowa.


A teraz takie pytanie gdy urządzenie zasilamy z zasilacza sieciowego np 12V który kupujemy u innego producenta to już żadne badania dotyczące zasilania 230V nas nie obchodzą prawda?


Gdy mieścimy się w napięciu pracy urządzenia w zakresie napięć bezpiecznych zostaje tylko wyrobienie certyfikatu na produkt .
Do tego rohs jeszcze.

Dziękuję Mirku również z mojej strony za takie informacje .
Ja jestem uparty i jak postanowiłem że będę producentem urządzeń elektronicznych to tak się stanie i nie groźne te wszystkie dyrektywy i prawka polskie.

Rozmawiałem kiedyś na ten temat z kolegą który jest menadżerem w firmie w której pracuję i mówił mi że nie ma problemu on mi pomoże załatwić wszystko 5000 zł i będziesz miał wszystko legalnie . No to ja ok i za robotę a tu widzę że wcale tak łatwo nie będzie jak on mówił .

W tym chorym kraju najlepiej robić latarki do kluczyków po 2 zł jak zająć się czymś poważnym .
Albo nic nie robić.

_________________
sig off ;(



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 1 lis 2014, o 07:24 
Offline
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 03 paź 2011
Posty: 27315
Lokalizacja: Szczecin
Pomógł: 1041

driver0207 napisał(a):
A teraz takie pytanie gdy urządzenie zasilamy z zasilacza sieciowego np 12V który kupujemy u innego producenta to już żadne badania dotyczące zasilania 230V nas nie obchodzą prawda?

No dokładnie ja z tego korzystam. Jeśli chodzi o zasilacze 12V jestem tylko pośrednikiem w sprzedaży i to nie na mnie ciąży obowiązek przygotowania dla nich CE

------------------------ [ Dodano po: 8 minutach ]

driver0207 napisał(a):
Rozmawiałem kiedyś na ten temat z kolegą który jest menadżerem w firmie w której pracuję i mówił mi że nie ma problemu on mi pomoże załatwić wszystko 5000 zł i będziesz miał wszystko legalnie . No to ja ok i za robotę a tu widzę że wcale tak łatwo nie będzie jak on mówił .

Wiesz być może kolega ma jakieś możliwości ? .... tego nie wiemy ... ale myślę, że po tych informacjach, szczególnie po tych wszystkich linkach od Wojtka itp ... to już będziesz potrafił sam ocenić czy kolega prowadzi cię w dobrym kierunku.

_________________
zapraszam na blog: http://www.mirekk36.blogspot.com (mój nick Skype: mirekk36 ) [ obejrzyj Kurs EAGLE ] [ mój kanał YT TV www.youtube.com/mirekk36 ]



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 1 lis 2014, o 07:37 

Pomógł: 0

driver0207 napisał(a):
Tak samo jak koledzy myślałem by produkować urządzenia elektroniczne . Niestety branża nad którą pracuję już prawie rok nad prototypami i nawet gotowymi produktami jest nierozłączna z napięciami 230V
I tu zonk .
Cały rok na marne. Trzeba zacząć od nowa.

A niby dlaczego miałbyś zrezygnować? To po prostu tylko musisz uwzględnić dyrektywę LVD i jej wymagania. Przy EMC też zwiększy się zakres badań. No i konstrukcja musi być zrobiona zgodnie z właściwą normą zharmonizowaną. A w dalszej części podczas produkcji musisz robić szerszy zakres kontroli uwzględniający np. ciągłość uziemienia (dla klasy I), prądy upływu, czy izolację.

driver0207 napisał(a):
A teraz takie pytanie gdy urządzenie zasilamy z zasilacza sieciowego np 12V który kupujemy u innego producenta to już żadne badania dotyczące zasilania 230V nas nie obchodzą prawda?

Ale poproś od producenta o deklarację zgodności z dyrektywami LVD i EMC, a w instrukcji obsługi urządzenia podaj najlepiej jakich producentów, jakie typy zasilaczy mogą współpracować z urządzeniem, a w dokumentacji technicznej przechowuj wszelkie dokumentacje potwierdzające spełnianie tych wymagań, to dopiero cię będzie tak naprawę chroniło w przypadku jakichś kontroli czy problemów w użytkowaniu jeśli użytkownik nie będzie stosował się do zaleceń. Ja uważam, że bezpieczniej jest poddać badaniu urządzenie w całości łącznie z zasilaczem ale to już kwestia podejścia jest. Zresztą przy badaniach EMC i tak musisz zasilać układ i wytypowany zasilacz będzie miał wpływ na badane urządzenie i warto to sprawdzić (oczywiście można podczas badań tak wyizolować zasilacz, że nie poddajemy go bezpośredniemu badaniu).

driver0207 napisał(a):
Rozmawiałem kiedyś na ten temat z kolegą który jest menadżerem w firmie w której pracuję i mówił mi że nie ma problemu on mi pomoże załatwić wszystko 5000 zł i będziesz miał wszystko legalnie . No to ja ok i za robotę a tu widzę że wcale tak łatwo nie będzie jak on mówił .

Skorzystaj z tego, ale pamiętaj, że musisz dochować podczas produkcji (na badaniach nie konczy się zabawa) wszystkich wymagań jakie nakładają na ciebie zastosowane dyrektywy i normy zharmonizowane. Bo tu jest największa odpowiedzialność za wprowadzony produkt.

driver0207 napisał(a):
Gdy mieścimy się w napięciu pracy urządzenia w zakresie napięć bezpiecznych zostaje tylko wyrobienie certyfikatu na produkt. Do tego rohs jeszcze.

Nie ma czegoś takiego jak certyfikat CE na produkt w przypadku wyrobów, które nie wymagają udziału jednostki notyfikowanej w ocenie zgodności z dyrektywami. Jest deklaracja zgodności którą wystawia producent. Dla wyrobów, które mają "certyfikat CE" wystawia go jednostka notyfikowana (to jest dokument przez nią wystawiony) i w oznakowaniu urządzenia obok znaku CE musi być 4 cyfrowy numer tej jednostki notyfikowanej, a producent tak czy tak wystawia również deklarację zgodności, w której powołuje się również na numer certyfikatu.
Co do ROHS to kupuj elementy elektroniczne, które są zgodne z ROHS - w zasadzie chyba już nawet nie ma na rynku innych elementów (karty katalogowe mają takie informacje a przy zamówieniu jest to zakodowane w symbolu), pcb rób w technologii zgodnej z ROHS, lutowanie również, sprawdź czy nie stosujesz materiałów niezgodnych z ROHS, poproś producentów np. zasilaczy o taką deklarację i tyle ci wystarczy aby napisać, że spełniasz ROHS.

driver0207 napisał(a):
W tym chorym kraju najlepiej robić latarki do kluczyków po 2 zł jak zająć się czymś poważnym .
Albo nic nie robić.

Bez przesady, nie obrażaj swojego kraju. Takie przepisy są w całej Unii Europejskiej i mają na celu podniesienie bezpieczeństwa użytkowania wyrobów również kupowanych prze Ciebie. Weź przykład z Mirka - on tu udowadnia że można niemal w pojedynkę podjąć się produkcji urządzeń.
A może latarki też muszą mieć znak CE? ;)



Góra
  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 1 lis 2014, o 10:37 
Offline
Użytkownik

Dołączył(a): 16 lut 2012
Posty: 166
Pomógł: 0

To bardzo nudne i przygnębiające jest.
Kiedy się podchodzi bardzo teoretycznie, prawie wszystko wygląda na niemożliwe do przeprowadzenia. Firma jednoosobowa z dochodzącą pomocą nie jest w stanie tego ogarnąć. Nie mam dosyć czasu ani mocy psychicznej aby czytać kretyńskie ustawy i dyrektywy. Muszę zasuwać bo inaczej nikt mi nie zapłaci. Ja preferuję praktyczne podejście i nie porywam się na tematy do realizacji których potrzebny jest interdyscyplinarny zespół. Wówczas da się z tego wygrzebać. Ryzyko istnieje zawsze, ale czy poruszając się samochodem nie ryzykuję? Jednak jadę. Gdy przewożę sumę pieniędzy dochodzi również ryzyko finansowe :) Kraj jak kraj, ale jeśli chodzi o unię, to model EWG + Schengen mnie satysfakcjonuje. Reszta moim zdaniem jest do olania.

Jeśli będziesz zasilał lub ładował urządzenie przy użyciu zasilacza niskonapięciowego posiadającego znak CE to i tak będziesz musiał wykonać dodatkowy cykl badań dla całości. Można uniknąć tego nie wyposażając kompletu w zasilacz. Zasilacz można sprzedawać oddzielnie fakturując jako jakiś tam niezależny, integralny czy dowolnie inny.

Chętnie bym widział aby wątek nabrał charakteru bardziej praktycznego. Tak się lepiej przysłuży.



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 1 lis 2014, o 17:10 
Offline
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17 paź 2014
Posty: 54
Pomógł: 0

Czytam Wasze wypowiedzi i bardzo się cieszę z tak dużego odzewu. Również prosiłbym o bardziej praktyczne wskazówki, fajnie byłoby jakbyśmy tutaj zebrali taką wiedzę, która pozwoli Nam projektować urządzenia w zgodzie z normami, jakieś wytyczne, sztuczki, kruczki itd. Mirek co nieco powiedział przy kursie eagla, ale to oczywiście kropla w morzu :)

_________________
Likwidator absolutny.



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 1 lis 2014, o 17:53 
Offline
Użytkownik

Dołączył(a): 11 wrz 2013
Posty: 709
Zbananowany użytkownik

Pomógł: 23

zenowi napisał(a):
To bardzo nudne i przygnębiające jest.
Kiedy się podchodzi bardzo teoretycznie, prawie wszystko wygląda na niemożliwe do przeprowadzenia. Firma jednoosobowa z dochodzącą pomocą nie jest w stanie tego ogarnąć. Nie mam dosyć czasu ani mocy psychicznej aby czytać kretyńskie ustawy i dyrektywy. Muszę zasuwać bo inaczej nikt mi nie zapłaci. Ja preferuję praktyczne podejście i nie porywam się na tematy do realizacji których potrzebny jest interdyscyplinarny zespół. Wówczas da się z tego wygrzebać. Ryzyko istnieje zawsze, ale czy poruszając się samochodem nie ryzykuję? Jednak jadę. Gdy przewożę sumę pieniędzy dochodzi również ryzyko finansowe :) Kraj jak kraj, ale jeśli chodzi o unię, to model EWG + Schengen mnie satysfakcjonuje. Reszta moim zdaniem jest do olania.

Jeśli będziesz zasilał lub ładował urządzenie przy użyciu zasilacza niskonapięciowego posiadającego znak CE to i tak będziesz musiał wykonać dodatkowy cykl badań dla całości. Można uniknąć tego nie wyposażając kompletu w zasilacz. Zasilacz można sprzedawać oddzielnie fakturując jako jakiś tam niezależny, integralny czy dowolnie inny.

Chętnie bym widział aby wątek nabrał charakteru bardziej praktycznego. Tak się lepiej przysłuży.


Przyznam Ci tu trochę racji, bo mnie cały czas zastanawia czemu idziemy w kierunku podobnym do USA - czyli bez prawnika nie podchodź.
W końcu to my jako dorośli ludzie i technicy/inżynierowie tworzymy pewnego rodzaju konstrukcje czasem pewnie tak nowatorskie, że się legalistom nawet nie śniły, ale przecież wszystko musi być ujęte w gąszcz często bezsensownych i niespójnych ze sobą przepisów.

Jedyne co buduje to właśnie to co napisał Wojtek. Nikt nie wymaga od takich urządzeń, które produkujesz w małej serii certyfikatu CE, a jedynie deklaracji zgodności z dyrektywami.
Taka sama panika była w przypadku komputerów tzw. "składaków" (BRRR nie cierpię tej nazwy, bo dla mnie każdy komp to składak z podobnych części tyle, że produkowany przez większą czy mniejszą np. jednoosobową firmę i niewiele się różni czy będzie tam znaczek Della, Lenovo czy może "pana Wiesia z Koziej Wólki" - od razu zaznaczam, że nie chciałem obrażać Wiesławów ani Koziej Wólki).
Też się wówczas rozpisywano, że trzeba robić badania na każdą konfigurację (to już w ogóle chore w takim natłoku sprzętu), że do urzędów i ogólnie pojętej sfery publicznej nie będą dopuszczani "mali składacze", których nie stać na badania itp., itd. I co życie pokazało swoje - zawsze stosuję wszystko z CE i sam ewentualnie wystawiam deklaracje zgodności. Trzeba mieć niesamowitego pecha, aby ktoś to sprawdził, a potem jeszcze większego aby taki komp nie przeszedł badań.

--
Pozdrawiam.
Grzegorz...



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 1 lis 2014, o 18:16 

Pomógł: 0

Możemy się umówić tak, że w styczniu spróbuję zrobić taką analizę wspólnie z wami dla jakiegoś urządzenia, które zaproponujecie i prześledzimy co i jak po kolei trzeba zrobić, jakie dyrektywy jaka dokumentacja normy itd. aby dojść do upragnionego wystawienia w pełni odpowiedzialnie deklaracji zgodności. Zaproponujcie więc jakieś urządzenie. Ale nie w tej chwili (to znaczy możecie ale ja w tym aktywnego udziału nie wezmę), teraz właśnie mam całą masę roboty związanej z recertyfikatem i praktycznie do końca listopada jestem wyłączony. Potem jeszcze muszę dokończyć prace projektowe.


Autor postu otrzymał pochwałę


Góra
  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 1 lis 2014, o 18:23 
Offline
Użytkownik

Dołączył(a): 11 wrz 2013
Posty: 709
Zbananowany użytkownik

Pomógł: 23

wojtek napisał(a):
Możemy się umówić tak, że w styczniu spróbuję zrobić taką analizę wspólnie z wami dla jakiegoś urządzenia, które zaproponujecie i prześledzimy co i jak po kolei trzeba zrobić, jakie dyrektywy jaka dokumentacja normy itd. aby dojść do upragnionego wystawienia w pełni odpowiedzialnie deklaracji zgodności. Zaproponujcie więc jakieś urządzenie. Ale nie w tej chwili (to znaczy możecie ale ja w tym aktywnego udziału nie wezmę), teraz właśnie mam całą masę roboty związanej z recertyfikatem i praktycznie do końca listopada jestem wyłączony. Potem jeszcze muszę dokończyć prace projektowe.


Świetny pomysł!!! :D.
Ja na razie jestem na zbyt wczesnym etapie projektowania mojego systemu "zarządzania" CO wraz z informacją i możliwością zmiany osobno dla każdego użytkownika - już gdzieś pisałem, że będzie to oparte o RFM-y 73 i OLED-y no i oczywiście AVR-y, ale może ktoś jest dalej i coś zaproponuje konkretnego.

Oby pomysł nie "umarł".

--
Pozdrawiam.
Grzegorz...



Góra
 Zobacz profil  
cytowanie selektywne  Cytuj  
PostNapisane: 1 lis 2014, o 18:35 

Pomógł: 0

Grzegorz... napisał(a):
Oby pomysł nie "umarł".
Przypominać się w temacie albo nawet na pw, a do tego czasu może wytypujemy jakieś urządzenie może nawet takie żeby miało zasilanie z 230V? Zrobić spis pomysłów i głosowanie co wybieramy ;)



Góra
  
cytowanie selektywne  Cytuj  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 79 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Sitemap
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group phpBB3.PL
phpBB SEO