Hej!

Ostatnio zacząłem zastanawiać się nad kupnem urządzenia które czyściłoby powietrze w moim pokoju z oparów lutowniczych. Na początku oglądałem takie stojące wiatraki z filtrem węglowym, ale z czasem jak o nich poczytałem, okazało się, że mają bardzo słabą wydajność tzn. przepuszczajdalej te opary. Później zastanawaiłem się nad maską, ale w sumie problem jest taki, że chroniła by mnie tylko podczas lutowania, a gdy śpię w takim pokoju dalej wdycham te chemikala.
I w sumie nie wiem co moge jeszcze wziać pod uwagę. Niestety wyciąg z odprowadzeniem na zewnątrz raczej odpada, bo niedawno w domu był robiony remont. Lutuję całkiem często, także postanoiwłem trochę o siebie zadbać i dlatego chcę Was o radę. Z czego Wy korzystacie do odprowadzania tych oparów ?

Ps: tylko proszę o odpowiedzi związane z tematem, a nie takie jak na innych forach, czyli że "lutowanie wcale nie jest takie szkodliwe, a jak mi przeszkadza to powinienem się zacząć stykówką bawić".

Z góry dzięki za pomoc !

pozdrawiam,
Piorek

W firmie mamy wyprowadzone opary na zewnątrz ale bodaj w następnym tygodniu ma mnie odwiedzić przedstawiciel firmy związanej ze sprzętem lutowniczym - jak się czegoś dowiem to dam znać.

Sent from my mobile.

Oo to bardzo bym prosił, na pewno się przyda.

Rozwiązaniem doraźnym jest intensywne krótkotrwałe wietrzenie. W okresie zimowym gdy w grę wchodzą straty najmniej kosztownym rozwiązaniem jest właśnie otwarcie okna na oścież na krótki czas. Szybka wymiana powietrza usuwa zanieczyszczenia natomiast nie wychładza elementów stałych (ścian, mebli etc.) Dzięki temu po zamknięciu okna temperatura powietrza w pokoju szybko wraca do tzw. normy.

_________________
sig off ;(

IMO nie masz wyjścia - musisz zastanowić się nad odprowadzaniem na zewnątrz. Jak sam napisałeś - filtr węglowy nie wystarcza bo zatrzymuje gazy organiczne i opary (na bazie pary wodnej ). Nie zatrzymuje dymu i gazów toksycznych, nie mówiąc o tlenkach (ołowiu itp).
Moja propozycja (nieinwazyjna): otwierasz okno na maksa, a zamiast okna wstawiasz płytę z poliwęglanu komorowego (aby nie przyciemniać). W płycie otwór i podłączony elastyczny przewód z wentylatorem na końcu.

Jak kolega wcześniej pisał najlepszym rozwiązaniem byłby wyciąg na zewnątrz. U mnie jest taki rozwiązanie i bardzo dobrze się sprawdza. Lutuję głównie lutownica transformatorową i wentylator umieszczony w tekturowej rurce wyciąga dym na zewnątrz tylko w momencie kiedy lutownica jest włączona a po chwili wentylator (z zasilacza komputerowego) wyłącza się z krótką zwłoką czasową. Rewelacyjne rozwiązanie. Dodam że rura odprowadzająca dym nie musi być dużego przekroju np fi 15 cm. Wiadome że ciężko coś takiego wystawić przez okno czy (o zgrozo) zrobić dziurę w ścianie ale można zrobić to w taki sposób że:

Porozmawiałem z rodzicami i powiedzieli, że mogę walnąć rurę do kratki od komina, bo ona idzie na zewnątrz, także póki co pomyślę nad tym, ale bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Napiszę co z tego wynikło.

Upewnij się, że masz dobry ciąg na zewnątrz (To chyba zależy od temperatury na zewnątrz budynku), aby to miało sens i nie nawiewało ci dymu z powrotem do pomieszczenia

Ta, jeszcze pytanie czy to jest faktycznie komin czy wywietrznik i jeśli to drugie to czy "napędzany" grawitacyjnie czy wiatraczkiem. No i na koniec jeżeli grawitacyjnie to czy mieszkanie jest w bloku czy jest to domek jednorodzinny. Jeśli odpowiedź brzmi "wywietrznik grawitacyjny w bloku" to niestety wtłaczanie tam czegokolwiek wiatraczkiem jest NIEDOPUSZCZALNE.

_________________
+++++[>++++<-]>[>++++++<-]>.---------.+++.

Nawet jeżeli jest to dom, to grawitacyjny komin, czy wentylacja, nie może zostać zaburzony jakimkolwiek wtłaczaniem czegoś na siłę .
Zrobi Poof i będzie ciekawy efekt z kominka np.

Firma od pochlaniaczy brdzie dopiero za 2-3 tygodnie, bo sample do niego nie dojechaly. Dam znac.

Sent from my mobile.

Jest to dom jednorodzinny i komin grawitacyjny, więc pozostaje tylko czekać na odpowiedźod micky'iego...

Masz "komin" w ścianie pokoju ? Zapytaj, bo może jest tam jakiś kanał niewykorzystany ... (tu gdzie mieszkam są dwa kominy kilku kanałowe, a w każdym jest po 1 "pustym" kanale)
Opary oparami, mnie najbardziej dokuczał dym. Rurka 50mm też daje radę, szybki wiatrak i nieco hałasu. Im większa średnica - większy wiatrak, tym wolniej może kręcić = mniej hałasu. Jednak z tym pompowaniem to trzeba uważać, jak zrobisz zbyt dużą wichurę to możesz wywiewać wiele ciepła z domu; kratki łazienkowe dostaną wstecznego ciągu. Zacznie napływać zimne powietrze (a mało przyjemne w chłodni się kąpać) i łapać "smrodki" z innych łazienek. Jeśli kuchnia w domu jest jedna (wentylacja winna być odrębna od łazienkowej), a masz pokój przy kanale kuchennym to sprawa prosta. Tam i tak przeważnie pompuje się kuchenne opary wiatrakiem.
Ostatecznie przebicie ściany średnicą 50mm nie jest wielkim wyzwaniem i problemem, są tanie i ładne krateczki wentylacyjne z żaluzjami i siatką.

Myślę jednak, że do lutowania w warunkach pokojowych dobrym i wystarczającym rozwiązaniem jest wietrzenie, tylko ten dym w oczy.. w czasie lutowania.

_________________
Skajpaj: Zbyszek_1976

W międzyczasie podsyłam linki, które otrzymałem od handlowca. Cena raczej nie do użytku domowego, ale załączam dla porządku
link_1
link_2

Jak do mnie dotrą do testów to nie omieszkam opisać wrażenia.

Witam,
Dzisiaj dotarl do testow pochlaniacz z drugiego linku (tanszy) i musze powiedziec ze calkiem fajnie chodzi. Konstrukcja pochlaniacza nie przeszkadza w lutowaniu i przeszla testy wykonane z pomoca oparow kalafonii.
Jesli chodzi o ew. uwagi to na razie za wczesnie, ale jeden z kolegow tylko stwierdzil, ze moglaby byc plynna regulacja wydajnosci (oryginalnie sa dwa biegi). Ja tak nie uwazam, ale jesli ktos by lutowal nocami, to pewnie kazdy nawet drobny szum by mu przeszkadzal.

P.s. Koszty eksploatacyjne to oczywiscie prad plus filtr za ok. 10 zl na kazde 40h pracy (timer nie jest wbudowany ).

Niestety po uzgodnieniu z rodzicami powiedzieli, że nie ma mowy o żadnych rurach na ścianie, bo będzie brzydko wyglądało i mam się przenieść z lutowaniem do innego pomieszczenia. Może i tak będzie lepiej

W każdym razie dzięki za pomoc i odpowiedzi.

pozdrawiam,
Piotrek

No tak, nie ma to jak stawiać wygląd nad zdrowie :facepalm:

To poważny problem. Sam odciąg oparów za pomocą wentylatora (wentylatory od komputerów i inne dostępne na naszym rynku) to tylko początek, że nie wdychamy bezpośrednio oparów. Opary pozostają w pomieszczeniu, nawet przy dobrej wentylacji. Próbuję rozwiązać ten problem skutecznie! Na początek myślę zastąpić zwykły wentylator komputerowy, który nie nadaje się do wyciągu oparów ( turbiną ssącą, coś jak w modelarstwie ) później wypchać opary przewodem (może dostępnym pancerzem elektrycznym typu peszel) do wentylacji domowej. Zastanawiam się jak zrobić tanią turbinę domowym sposobem (cichą i energooszczędną), która spełni nasze oczekiwania.
Próbowałem podłączyć wentylator od zasilacza komputerowego do domowej wentylacji, ale po założeniu tuby wykonanej z domowego lejka (redukcja na fi=30mm) powoduje odbicie ssania...BŁĄD!
Musimy nad tym tematem popracować. Zapraszam .

Skutecznie, to powinien być wyciąg (podobnie jak w warsztatach stolarskich i innych). Taki wyciąg jest kosztowny i nie praktyczny w naszych amatorskich pracach.