Zacznę od tego, że długo mnie tu nie było wiec na początek chciałem wszystkich serdecznie powitać:)
Koledzy, napisałem sobie kiedyś dla nauki mały programik do minimalizacji funkcji logicznych metodą Quine'a-McCluskeya
Program pisany najpierw w DELPHI7 pod win XP, potem przepisany w Rad Studio 10.2 pod Win7.
Jakiś czas temu zmieniłem kompa na nieco "młodszy" i przesiadłem się na WIN10.
Chciałem sobie podłubać przy nim jeszcze trochę i natknąłem na pewne zaskoczenie:(
Ten programik pod winXP i Win7 wykonywał minimalizację w jakimś tam określonym czasie. Oczywiście czas wykonania zależny od parametrów wejściowych.
Natomiast po uruchomieniu go na WIN10, minimalizacja wykonuje się 20 razy dłużej.
Powiedzmy, że w "extremalnym" przypadku kiedy jest najwięcej kroków iteracji czas pod XP i 7 to był na poziomie 7 do 9 sekund w zależności co tam przy okazji jeszcze komp sobie robił.
Natomiast w Win10, czas przy tych samych parametrach wejściowych wynosi 2min19s.
Zrobiłem zrzut ekranu dla porównania jak to wygląda w Win10 i WinXP na wirtualce. (zaznaczę, że na "starym kompie" pod WinXP i Win7 czasy są w zasadzie takie same jak ten z Xp na maszynie wirtualnej).
Domyślam się, że WIN10 ma jakieś mechanizmy, które spychają mój program w kolejce do wykonania na sam koniec. ?
Pytanie brzmi co można zrobić pisząc własną aplikację w Delphi 10.3.3 bo taką wersję teraz posiadam aby ustawić uruchomienie programu z wysokim priorytetem procesu?
Mam nadzieję, że nie pomieszałem pojęć.
Nie mam takiej wiedzy, żeby samemu sobie z tym tematem poradzić:(. Potrafię proste rzeczy sobie napisać na własne potrzeby ale....
proszę o wyrozumiałość jeśli mieszam pojęcia.Z góry dzięki za pomoc
na każdym systemie. ProcessMessages unikaj w długich obliczeniowych pętlach bo robisz masakrę w kolejkowaniu widomości, które Win10 po tysiąckroć lepiej obsługuje niż starsze systemy i dlatego nie można tego mechanizmu zatykać za pomocą processmessages 
i wszystko zaczęło śmigać.